Nieprzewidziane skutki pandemii. Naukowcy nie znają przyczyny zjawiska

Naukowcy zaobserwowali, że w czasie pandemii wzrosła liczba dzieci, u których obserwowane są objawy przedwczesnego dojrzewania. W większości problem ten dotyczy dziewczynek. Jako pierwsi niepokojący trend zauważyli włoscy medycy. Przyczyny zjawiska pozostają niewyjaśnione.

Szpital
Szpital123RF/PICSEL

Od marca 2020 roku wzrasta liczba przedwcześnie dorastających dziewczynek

Włochy były pierwszym europejskim krajem, gdzie pandemia Covid-19 wybuchła z ogromną mocą. W 2020 roku cały świat śledził wydarzenia na półwyspie Apenińskim. Włoscy lekarze ze szpitala pediatrycznego imienia Anny Meyer we Florencji byli także pierwszymi, którzy zaobserwowali niepokojący trend. Od marca 2020 roku do szpitali zaczęli zgłaszać się rodzice dziewczynek z objawami przedwczesnego dojrzewania.

Czym jest przedwczesne dojrzewanie?

O przedwczesnym pokwitaniu mówimy, gdy u dziewczynek poniżej ósmego, a u chłopców dziewiątego roku życia, pojawiają się zmiany wskazujące, że organizm rozpoczął proces dojrzewania płciowego. W tym czasie zmienia się zapach potu, dzieci zaczynają szybko rosnąć, pojawia się owłosienie na wzgórku łonowym i pod pachami, u niektórych dochodzi do zmian łojotokowych w obrębie twarzy. Przedwczesne dojrzewanie w przypadku dziewczynek często wiąże się z rozwojem piersi - przy czym może występować sytuacja, gdzie rośnie tylko jedna z nich. U chłopców pojawiają się symptomy mutacji głosu i powiększenia objętości jąder.

Zjawisko przedwczesnego dojrzewania zaczęło budzić zainteresowanie naukowców w latach 90. Przypadki szybkiego pokwitania nie były dla włoskich lekarzy niczym wyjątkowym, jednak mocno zastanowiła ich częstotliwość występowania tego problemu.

Pięciokrotny wzrost przypadków przedwczesnego dojrzewania

Włoscy naukowcy postanowili przyjrzeć się zagadnieniu przedwczesnego pokwitania, z klinik na całym świecie otrzymali dane dotyczące tego typu przypadków. Okazało się, że od marca 2020 roku wiele klinik i szpitali odnotowało dwu - trzykrotny wzrost liczby pacjentów, u których diagnozowano przedwczesne dojrzewanie. Rekordowo wysokie liczby podali lekarze z 22 placówek w chińskiej prowincji Hanan, gdzie tego typu przypadki występowały pięciokrotnie częściej w 2020 roku niż w 2018 roku.

Przedwczesne dojrzewanie częściej diagnozowane jest u dziewczynek

Dziewczynki chorują dziewięć razy częściej niż chłopcy - mówił podczas wykładu “Co nowego w diagnozowaniu i terapii przedwczesnego dojrzewania" profesor Jerzy Starzyk w październiku 2021 roku. Dodając jednocześnie, że w przypadku dziewczynek przyczyny zjawiska są łagodniejsze: “Najczęściej to zmiany czynnościowe podwzgórza (w 80 proc.). Niestety, u chłopców sytuacja jest odwrotna, bo 80 proc. stanowią zmiany strukturalne rozrostowe, genetycznie uwarunkowane, zarówno podwzgórza jak i przysadki, oraz gonad i nadnerczy, a tylko 20 proc. są to zmiany czynnościowe".

Sena Orsdemir - endokrynolog dziecięcy z Dziecięcego Szpitala Uniwersyteckiego Loma Linda - w wywiadzie dla “The Times" stoi na stanowisku, że przedwczesne dojrzewanie jest częściej diagnozowane u dziewczynek niż u chłopców, bo w przypadku płci żeńskiej “jest ono bardziej widoczne".

Naukowcy nie znają przyczyny zjawiska
Naukowcy nie znają przyczyny zjawiska123RF/PICSEL

Przyczyny przedwczesnego pokwitania

Do tej pory naukowcy byli zgodni, że przedwczesne dojrzewanie może być wywołane przez różne przyczyny. Ogólnie dzieli się je na centralne i obwodowe nazywane też rzekomymi. Do centralnych przyczyn zaliczane są:

  • guzy wewnątrzczaszkowe,

  • wady rozwojowe ośrodkowego układu nerwowego
  • napromieniowanie czaszki,
  • podwyższone ciśnienie śródczaszkowe,
  • zmiany w ośrodkowym układzie nerwowym.

  • Wśród przyczyn obwodowych najczęściej wymieniane są:

    • nowotwory jajników,
    • guzy jajników, 
    • nowotorowy nadnerczy wydzielające estrogeny,
    • guz nadnerczy,
    • obustronny przerost nadnerczy,
    • nadmiar estrogenów będący wynikiem przyjmowanych leków,
    • niedoczynność tarczycy,
    • zespół McCune-Albrighta,
    • wrodzony przerost nadnerczy,
    • nadmiar androgenów wynikający np. z przyjmowanych leków.

    Przedwczesne pokwitanie może mieć też łagodny przebieg, lekarze do tej pory nie znają przyczyny, która je wywołuje.

    Naukowcy szukają przyczyn wzrostu zachorowań

    Wymienione powyżej czynniki nie tłumaczą powodu, dla którego wzrosła liczba zachorować na przedwczesne dojrzewanie w czasie pandemii. Zaintrygowało to Mohamada Maghnie’ego, dyrektora Instytutu Giannina Gaslini przy Uniwersytecie w Genui - największego szpitala pediatrycznego w północnych Włoszech, który uznał, że przedwczesne dojrzewanie może mieć podłoże związane z trybem życia. Wyniki swoich badań opublikował przed kilkoma dniami na łamach oksfordzkiego czasopisma “Journal of the Endocrine Society". Zespół na czele z profesorem Maghnie zidentyfikował zmiany w stylu życia jako czynniki, z którymi borykała się większość dzieci:

    • złe nawyki żywieniowe,
    • mniejsza aktywność fizyczna, 
    • zaburzenia snu,
    • nadmiar czasu spędzanego przed ekranami. 

    Naukowcy przeanalizowali dane dotyczące stu dziewczynek podejrzewanych o przedwczesne dojrzewanie w latach 2016 - 2021 i porównali je z danymi z piętnastu pierwszych miesięcy pandemii. Badanie pokazało, że w 90 proc. przypadków dziewczynki, które trafiały do szpitali z objawami przedwczesnego dojrzewania, zaprzestało w tym czasie jakiejkolwiek aktywności fizycznej.

    Jednak czynniki, które wskazali naukowcy, są też przyczyną między innymi otyłości. Dlatego naukowcom trudno jednoznacznie określić czy to zmiana trybu życia, mała aktywność fizyczna, wzrost masy ciała czy stres wywołany pandemią przyczyniły się do wzrostu liczby zachorowań. 

    Naukowcy liczą, że dane uzyskane podczas pandemii pomogą lepiej zrozumieć chorobę
    Naukowcy liczą, że dane uzyskane podczas pandemii pomogą lepiej zrozumieć chorobę123RF/PICSEL

    Jak podkreśla lekarz z Genui, pandemia stworzyła dla naukowców idealne warunki eksperymentalne, dzięki którym porównując dane z różnych części świata, gdzie stosowane inne metody leczenia, może doprowadzić do ustalenia głównych powodów przedwczesnego pokwitania.

    Mohamad Maghnie zwraca jednak uwagę w swojej pracy, że zwiększona liczba zgłaszanych przypadków choroby może być wynikiem tego, że rodzice spędzali więcej czasu z dziećmi i mieli więcej okazji, aby je obserwować, co przyczyniło się do tego, że częściej zauważali niepokojące zmiany.

    Stres jako przyczyna przedwczesnego dojrzewania

    Jeszcze przed pandemią, naukowcy podejrzewali, że stres i trauma mogą być jednymi z przyczyn przedwczesnego dojrzewania. Badania pokazywały, że dzieci będące ofiarami nadużyć dojrzewały wcześniej niż ich rówieśnicy. Wiele czynników środowiskowych, które mogą wywoływać stres np. nieobecność rodziców czy choroba alkoholowa w rodzinie, także brano pod uwagę jako przyczyny przedwczesnego pokwitania. Choć stres wydaje się pełnić znaczącą rolę w wywoływaniu przedwczesnego pokwitania, do tej pory nie udało się udowodnić, że ma on dominujący wpływ na jego wystąpienie.

    Poważne skutki przedwczesnego dojrzewania

    Przedwczesne pokwitanie ma szereg poważnych konsekwencji dla zdrowia dzieci, zarówno fizycznego, jak i psychicznego.

    Przedwczesne dojrzewanie może być wynikiem zmian rozrostowych ośrodkowego układu nerwowego, które nieleczone mogą w późniejszym wieku stać się przyczyną rozwoju nowotworów piersi i jajników u dziewczynek.

    Przedwczesne dojrzewanie może mieć negatywne skutki
    Przedwczesne dojrzewanie może mieć negatywne skutki123RF/PICSEL

    Wraz z objawami dojrzewania pojawia się także pobudzenie seksualne nieadekwatne do wieku dzieci.  - Może to prowadzić do nadużyć seksualnych, ale także powodować niewłaściwe zachowanie dotkniętych chorobą chłopców i dziewczynek w przedszkolu czy szkole - mówi profesor Jerzy Starzyk z Kliniki Endokrynologii Dzieci i Młodzieży w Katedrze Pediatrii - Instytutu Pediatrii Collegium Medicum UJ.

    W grę wchodzą także kwestie psychologiczne i społeczne. Zmiany zachodzące w ciele są często trudne i stresujące dla starszych dzieci, które zarówno przez szkołę, jak i rodziców nie zostały na nie przygotowane. Ponadto, szczególnie w przypadku dziewczynek, rosnące piersi mogą przyciągać niechcianą uwagę rówieśników wywoływać stres, a w tak młodym wieku nawet traumę.

    Lekarze nie mają dobrych prognoz na przyszłość

    Jeśli zespół profesora Maghine ma rację, teoretycznie wraz z ustąpieniem pandemii powinna zmniejszyć się liczba przypadków zachorowania na przedwczesne pokwitanie. Jednak lekarze nie mają co do tego pozytywnych prognoz. Zwracają uwagę, że kolejne badania pokazują, iż koronawirus zmienił styl życia znacznej części populacji świata, w tym także dzieci. Po pandemii pozostało wiele negatywnych skutków, np. trauma czy brak aktywności fizycznej, które mogą przez wiele kolejnych lat wpływać na zwiększoną liczbę przypadków przedwczesnego dojrzewania.

    INTERIA.PL
    Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
    Dołącz do nas