Cios dla branży beauty? Niedługo tylko lekarz wykona popularne zabiegi kosmetyczne

Zabieg powiększania ust kwasem hialuronowym w ostatnich latach zyskał diametralnie na popularności. Media społecznościowe są wręcz przesycone reklamami rozmaitych zabiegów, które nie zawsze są wykonywane przez lekarzy. To może się wkrótce zmienić. Ministerstwo Zdrowia pracuje bowiem nad projektem ustawy, która zakłada, że m.in. powiększanie ust kwasem hialuronowym będzie mógł wykonać wyłącznie lekarz.

Ministerstwo Zdrowia planuje poważne zmiany dla branży beauty
Ministerstwo Zdrowia planuje poważne zmiany dla branży beauty123RF/PICSEL

Branża beauty nie ma lekko w tym roku. Rozpoczął się on od zakazu reklamy wyrobów medycznych, który przez długi czas pozostawał dla branży niezrozumiały. Teraz natomiast media obiegła informacja, że już niedługo pacjentki i pacjenci nie powiększą sobie ust u kosmetologa, nie wykonają również szeregu innych zabiegów. Ministerstwo Zdrowia chce wprowadzić zmianę przepisów, w myśl których wiele popularnych zabiegów z zakresu poprawiania urody będzie mógł wykonać wyłącznie lekarz.

Kres nieudanych zabiegów estetycznych?

Już niedługo kosmetolodzy będą mieć związane ręce w kwestii wykonywania zabiegów medycyny estetycznej. Te będą mogły wykonywać wyłącznie osoby mające prawo do wykonywania zawodu lekarza. W mediach słychać już liczne głosy, że będzie to ogromny cios dla branży beauty. Z drugiej zaś strony, jeśli spojrzymy na liczbę nieudanych zabiegów estetycznych, za które wykonujący je specjaliści nie wzięli odpowiedzialności, planowane przez MZ zmiany jawią się jako rozsądne, a wręcz konieczne.

Ofiary nieudanych zabiegów

Lekarze zajmujący się medycyną estetyczną od lat biją na alarm i przyznają, że nie ma dnia, aby nie zgłaszały się do nich ofiary nieudanych zabiegów.

- Najważniejsze jest dobro pacjenta, dlatego uważam, iż zabiegi związane z naruszeniem ciągłości skóry powinni wykonywać tylko lekarze - przyznaje dr Adam Gumkowski, chirurg z 32-letnim doświadczeniem. - Dla lekarza jest to pacjent, dla kosmetyczki klient. To jest podstawowa różnica w podejściu. Jest to zawsze związane z odpowiedzialnością zawodową, za pacjenta odpowiada lekarz, za klienta nie odpowiada nikt. Lekarz jest zobowiązany prawnie do prowadzenia dokumentacji medycznej - kosmetyczka nie. W takiej dokumentacji jest opisany rodzaj zabiegu, miejsce wykonania zabiegu, podana ilość preparatu, zalecenia pozabiegowe - dodaje lekarz.

Dr n. med. Ewa Kaniowska, współzałożycielka i prezes Stowarzyszenia Lekarzy Dermatologów Estetycznych w wywiadzie dla portal.abczdrowie.pl przyznała, że w pewnym momencie każdego dnia w jej gabinecie pojawiały się kobiety, które prosiły o pomoc po nieudanych zabiegach. - Kosmetyczka upiększała usta, które po zabiegu zbielały. Doszło do zatkania naczynia, skończyło się martwicą i amputacją wargi - przyznała wówczas w wywiadzie.

Ministerstwo Zdrowia planuje poważne zmiany dla branży beauty

Co zmieni się dla branży beauty?
Co zmieni się dla branży beauty?Getty Images

Co dokładnie znajdzie się na liście zabiegów, które po wejściu zmian w życie będzie mógł wykonywać wyłącznie lekarz?

- Chodzi tutaj przede wszystkim o podawanie implantów płynnych, czyli najpopularniejszych zabiegów z wykorzystywaniem kwasu hialuronowego. Oprócz implantacji chodzi też o zabiegi z nićmi liftingującymi, które są - co prawda mało inwazyjnym - ale jednak liftingiem skóry. Na liście znajdą się też niektóre rodzaje zabiegów, silniejsze peelingi, maseczki, które z uwagi na ryzyko powstania ewentualnych powikłań i ich inwazyjność zgodnie z prawem powinny być wykonywane przez lekarzy ze względu na bezpieczeństwo pacjentów - powiedział Michał Gajda, adwokat i pełnomocnik Stowarzyszenia Lekarzy Dermatologów Estetycznych.

Dodał również, że prace nad rozporządzeniem podjęte zostały z inicjatywy ministerstwa. Do opracowania zmian zostali zaroszeni przedstawiciele Naczelnej Rady Lekarskiej, Stowarzyszenia Lekarzy Dermatologów Estetycznych, a także później powstałej Koalicji Lekarzy, zrzeszającej największe autorytety lekarskie w dziedzinie medycyny estetycznej.

Wspomniane zabiegi w ofercie gabinetów często próbuje się przedstawiać jako kosmetologiczne, a ze względu na ingerencję w ciało osoby poddającej się im powinno się je klasyfikować wyłącznie jako zabiegi medyczne. Ciężko mówić o statystykach. Nie prowadzi się oficjalnego rejestru, ponieważ poszkodowani bardzo rzadko idą do sądu. Zazwyczaj wszystkie siły i pieniądze pokrzywdzeni wkładają w ratowanie sytuacji, szukając pomocy u lekarza, który poprawi nieudany zabieg. Ponadto kosmetolodzy i kosmetyczki nie są pociągani do odpowiedzialności - nie mają obowiązku prowadzenia rejestru nieudanych zabiegów, tak jak lekarze, gdyż nie są uprawnieni do ich wykonywania.

- Jedynymi osobami, które mogą leczyć, są lekarze. Kosmetyczka nie ma takich uprawnień, ani odpowiedzialności zawodowej. Jeżeli wystąpi jakiekolwiek powikłanie, kosmetyczka nie ma prawa leczyć - nie ma prawa wypisywania lekarstw itd. Jeżeli wystąpią powikłania prowadzące do deformacji - kosmetyczka nie ponosi żadnej odpowiedzialności z tego tytułu - ostrzega dr Adam Gumkowski.

Jak groźne może być wykonywanie zabiegów u niewyspecjalizowanej osoby?

Co zmieni się dla branży beauty?
Co zmieni się dla branży beauty? 123RF/PICSEL

W Polsce wiadomo o przynajmniej jednym potwierdzonym przypadku nieodwracalnej ślepoty spowodowanej nieumiejętnym podaniem kwasu hialuronowego przez niewykwalifikowanego specjalistę.

Historii poszkodowanych można wymieniać bez liku. Wśród powikłań po nieprawidłowo wykonanym zabiegu powiększania ust, można wymienić m.in. reakcje alergiczne, ziarniaki, ropnie, infekcje, nawet zagrażająca martwica skóry.

- Jeżeli naruszamy ciągłość skóry, musimy się spodziewać, że mogą wystąpić różne powikłania. Występują one rzadko, ale niestety występują - od uczuleń na podany preparat, do rozległych infekcji prowadzących do deformacji. Prostota w wykonywaniu zabiegu i krótki czas trwania, a zatem łączące się profity finansowe powodują, że wiele osób bez kwalifikacji wykonuje tego typu zabiegi i nie myśli o powikłaniach bezpośrednio po zabiegu, ani odległych powikłaniach, które mogą wystąpić po kilkunastu-kilkudziesięciu latach permanentnego podawania preparatu w to samo miejsce - mówi dr Adam Gumkowski.

Jedzenie jak kosmetykNewseria Lifestyle
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas