Reklama

Słodkie nawyki polskich dzieci

Polskie dzieci mają najłatwiejszy dostęp do niezdrowej żywności na tle innych krajów europejskich i co raz częściej cierpią na nadwagę lub otyłość.

Liczba polskich dzieci z nadmierną masą ciała stale rośnie. Szkoła i rodzice mogą zmienić ten stan rzeczy - wynika z badań psychologów z SWPS.

Zespół badaczy z wrocławskiego wydziału SWPS pod kierunkiem prof. Aleksandry Łuszczyńskiej przebadał ponad 800 uczniów szkół podstawowych, gimnazjów i liceów z południowo-zachodniej Polski w wieku od 10 do 17 lat.

Z badań wynika, że regularne spożywanie śniadań nie należy do codziennych nawyków polskich dzieci. Ponad 20 procent z nich zadeklarowało bowiem, że je poranny posiłek od jednego do trzech razy w tygodniu. Choć w ich dziennym jadłospisie znajdują się dwie porcje owoców to niestety nie starcza już w nim miejsca na warzywa - spożywają ich mniej niż ich rówieśnicy z innych krajów (Portugalii, Holandii i Wielkiej Brytanii). Za to stałym elementem ich codziennej diety są łakocie. Polskie dzieci deklarują, że każdego dnia wypijają około dwóch szklanek słodzonych napojów i dwa razy dziennie sięgają po słodkie oraz słone przegryzki.

Reklama

- Młodzi mają łatwy dostęp do wszystkich wysokokalorycznych przekąsek i słodzonych napojów. W badaniu deklarowali, że prawie zawsze wolno im po nie sięgnąć, zarówno w domu, jak i w szkole, a także podczas aktywności pozaszkolnych - komentuje Anna Januszewicz, współautorka badania, wykładowca i psychodietetyk z SWPS we Wrocławiu.

Kaloryczne sklepiki szkolne

Badacze zapytali młodzież o podejście do zdrowego sposobu odżywania. Zebrane dane pokazały, że młodzi ludzie chcą zdrowo jeść, ale potrzebują wsparcia, zarówno w szkole, jak i ze strony rodziców. Niemal 40 procent badanych zgodziło się z tym, że w szkołach nie powinno się sprzedawać niezdrowych i wysokokalorycznych przekąsek oraz słodzonych napojów, a 35 procent zadeklarowało zgodę na podwyżkę cen tego typu żywności. Zdaniem ponad 60 procent badanych szkoły powinny zaangażować się w promocję zdrowego stylu życia, czy to w formie zajęć czy też wsparcia nauczycieli w przestrzeganiu zasad zdrowego jedzenia. Co więcej, około 65 procent dzieci podkreśliło rolę rodziców w obszarze edukacji zdrowotnej i jednoznacznie wskazało na potrzebę rozmów o zdrowym jedzeniu i tym, dlaczego zdrowa dieta jest istotna.

Nadzieja w rodzicach

Psychologowie nie mają wątpliwości, że na sposób odżywania się dzieci wpływ mają ich rodzice. Podczas badania szukali związków między różnymi sposobami wychowywania a masą ciała podopiecznych.

- Trzeba pokazywać dzieciom na własnym przykładzie, jak powinna wyglądać zdrowa dieta. Nawet najlepiej dobrane sposoby edukowania najmłodszych, prawdopodobnie nie przyniosą oczekiwanych rezultatów, jeśli sami, jako rodzice, nie będziemy się do nich stosowali - uważa Januszewicz.

Natomiast prof. Aleksandra Łuszczyńska podsumowuje: - Młodzi ludzie chcą zmiany polityki cenowej, większej obecności programów promocji zdrowego trybu życia w szkole i częstszych rozmów z rodzicami na temat odżywiania. Dorośli nie wykorzystują jednak tej chęci odpowiednio i wciąż oferują młodym ludziom słodkie i słone przekąski. Powinniśmy więcej współpracować z dziećmi i młodzieżą, jak widać, oni chcą więcej wiedzieć o swoim zdrowiu.

Badanie zostało przeprowadzone we wrześniu i październiku 2010 roku w szkołach państwowych na Dolnym Śląsku, zarówno w dużych i małych miastach, jak i na terenie wiejskim. Takie same badania przeprowadzano w Wielkiej Brytanii, Portugalii i Holandii.

zdronet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy