Pasta do zębów przyczyną śmierci dziecka
Rodzice pochodzącej z Kalifornii 11-letniej Denise zawsze ze zdwojoną uwagą czytali etykiety produktów, których używała. Tego samego uczyli córkę. Dziewczynka była bowiem alergiczką, silnie uczuloną na białko mleka krowiego. Dorośli jeden jedyny raz nie przeczytali składu zakupionego produktu, ponieważ przepisał go lekarz. Skutki były tragiczne.
Stomatolog przepisał małej pacjentce nową pastę do zębów. Specyfik miał pomóc zadbać o właściwą higienę jamy ustnej i wzmocnić szkliwo zębów. Mama dziewczynki, Monique Altamirano, poważnie podeszła do lekarskiego zalecenia i kupiła wskazany produkt. Nie przeczytała składu, zaufała bowiem specjaliście. Niestety, jednorazowe odstępstwo od reguł stało się przyczyną dramatu młodej rodziny - pasta zawierała uczulające dziewczynkę białko.
- Nieważne, co powiedzą ludzie, czuję, że zawiodłam własne dziecko - mówi Monique.
Trudno zarzucić rodzicom niesubordynację - przez lata nigdy nie spotkali się z pastą do zębów, która miałaby w swym składzie białko. Ich czujność dodatkowo uśpił fakt, że produkt zalecił dentysta znający historię choroby Denise.
Podczas wieczornego szczotkowania zębów nastolatka od razu źle się poczuła:
- Powiedziała: "Mamo, chyba pasta mnie uczuliła", a tymczasem jej usta były już fioletowe. Natychmiast położyłam ją na łóżku, poleciłam drugiej córce zadzwonić na pogotowie, a sama podałam Denise EpiPen (wstrzykiwacz z adrenaliną, przyp. red.) i inhalator - wspomina mama dziewczynki.
11-latka została przewieziona do szpitala, niestety, lekarzom nie udało się jej uratować.
Jak podaje serwis Foxnews.com, opakowanie pasty o nazwie MI Paste ONE zawiera informację o białku znajdującym się w jej składzie.
Monique apeluje do wszystkich rodziców małych alergików:
- Czytajcie wszystko. Nie rezygnujcie z tego nawet jeśli wydaje się wam, że znacie te produkty od lat. Składy też się zmieniają. Gdy nie macie pewności - pytajcie. Nie czujcie się zakłopotani z tego powodu. Odpowiadacie przecież za wasze dzieci.
