Reklama

Mamo, chcę słodki obiad!

O tym, że słodki jest ulubionym smakiem naszych dzieci chyba nie trzeba nikogo przekonywać. Bywa, że z wiekiem nie zmieniamy preferencji i ten pozostaje naszym niepodważalnym faworytem. Czy posiłek może być albo słodki, albo zdrowy? Niekoniecznie.

Wykorzystajmy kasze, bo na ich bazie możemy wyczarować cuda i łechcąc kubeczki smakowe najmłodszych przemycić jednocześnie mnóstwo wartości odżywczych. Śmiało sięgajmy po kaszę mannę, jaglaną czy komosę ryżową. To najwdzięczniejsza baza do słodkiego obiadu.

Najcenniejsze węglowodany

Mózgu nie odżywimy ani białkiem, ani tłuszczem. Aby nasze centrum dowodzenia było zadowolone, w posiłku musi się znaleźć węglowodan złożony. To on daje poczucie sytości i zabezpiecza balans energetyczny w ciele. Kasze przewyższają zarówno ryż, makaron, jak i ziemniaki pod względem wartości odżywczych. Obfitują w skrobię, która rozkładając się powoli w organizmie na glukozę karmi mózg i wszystkie inne komórki stabilnie, małymi porcjami, ale w długim czasie.

Reklama

Kasze to bogactwo witamin z grupy B, które, jak wiemy, dbają o nasz system nerwowy, poprawiają zdolności poznawcze, w tym pamięć, koncentrację, stabilizują nastrój i zapobiegają depresji. Wykorzystujmy kasze jak najczęściej, w trosce o jak najlepsze funkcjonowanie centralnego układu nerwowego i balans energetyczny w ciele.

Kasza manna

To ją wprowadzamy do menu dziecka jako pierwszą. Jest mocno rozdrobnioną kaszą pszenną. Jej atutem, dla nie w pełni wykształconego przewodu pokarmowego dziecka, jest najmniejsza ilość błonnika. Nie szczyci się wysoką zawartością witamin, natomiast obfituje w jod, pierwiastek niezbędny dla prawidłowego funkcjonowania tarczycy. Jest zdecydowanie lekkostrawna i powinna być podawana przy zatruciach, a także rekonwalescentom po długotrwałych, wyczerpujących chorobach. Zalecana jest szczególnie w chorobie pęcherzyka żółciowego, schorzeniach wątroby i trzustki. Popularny grysik nie musi nam się kojarzyć jedynie z chorobą i słabszą formą. Podawany w towarzystwie sezonowych owoców i dodatkami takimi jak cynamon, kardamon czy orzechy może podbić nasze podniebienie.

Kasza jaglana

Największym jej atutem jest fakt, że nie uczula, bo zawiera glutenu, stąd jest szczególnie rekomendowana osobom ze skłonnościami do alergii. Jest pierwszym wyborem wegetarian, bo zawiera stosunkowo mało skrobi, za to najwięcej (spośród wszystkich kasz) białka. Obfituje nie tylko w witaminy z grupy B, ale też miedź i żelazo, stąd powinna być bazą w jadłospisie osób zagrożonych anemią. Na jej bazie możemy wyczarować nie tylko pyszne dania owocowe, ale również ciasta. Jaglanka z powodzeniem zastąpi tradycyjny mączny spód w ulubionej szarlotce, czy cieście śliwkowym. Koniecznie dodajmy do niej cynamon, ten duet smakuje wybornie.

Komosa ryżowa (quinoa)

Podobnie jak jaglanka quinoa jest lekkostrawna i nie zawiera glutenu. Wyróżniają ją działanie przeciwzapalne, a także, z uwagi na bogactwo flawonoidów, antynowotworowe. Zrewolucjonizowała początkowo kuchnię wegetariańską, bo obfituje w białko, ale stopniowo wchodzi do menu osób wszystko jedzących. Zawiera aminokwasy egzogenne, których organizm nie jest w stanie syntezować i musi przyjmować z dietą, między innymi lizynę, rzadko spotykaną w zbożach. Ma niski indeks glikemiczny: daje długotrwałe uczucie sytości Może być zatem pomocna przy zwalczaniu otyłości, z którą borykają się coraz młodsi. Badania prowadzone na zdrowych ochotnikach wykazały, że włączenie komosy ryżowej do jadłospisu skutkuje zmniejszeniem stężenia glukozy i insuliny we krwi. Quinoa to równie wdzięczna baza do owocowych dań z dodatkiem orzechów, pestek dyni, słonecznika, sezamem i naturalnym miodem. Eksperymentujmy w kuchni. Szukajmy smaku słodkiego w naturalnych produktach. Utrwalajmy dzieciom zdrowsze nawyki żywieniowe, to najlepszy posag, w jaki możemy je wyposażyć.

Ewa Koza, mamsmak.com

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy