Reklama

Kłopoty? Pokonaj je!

Zdrowy i szczęśliwy bobas, który pięknie przybiera na wadze - taki będzie dzięki naszym radom twój smyk!

Nawet mimo starannego wyboru mieszanki, czasami karmienia przysparzają i dziecku, i rodzicom wielu zmartwień oraz stresów. Płacz z powodu bólu brzuszka, częste pobudki w nocy na posiłek, ulewanie, zakrztuszenia... To kłopoty, które mogą porządnie dać się wam we znaki. Podpowiadamy, jak im mądrze zaradzić.

Najważniejsze bezpieczeństwo

Kiedy smyk je, musi mu być wygodnie i nie może się krztusić. Jeśli miarowo ssie i nie wierci się, to oba te warunki są spełnione. Jaka pozycja do karmienia jest idealna? Na pewno nie na całkiem płasko - karmienie z góry, wyciągniętą ręką, leżącego w łóżeczku na pleckach dziecka odeszło do lamusa!

Reklama

Najlepiej weź maluszka na ręce, tak jakbyś chciała przystawić go do piersi. Dzięki temu będzie czuł bliskość i miłość mamy oraz tak łatwo się nie zakrztusi. Nie przejmuj się też - nawet częstym - ulewaniem. Cofanie się niewielkich ilości mleka po karmieniu to nic złego. U maleńkich dzieci nie pracuje jeszcze prawidłowo mięsień znajdujący się pomiędzy przełykiem a żołądkiem i pokarm często wraca.

Jeśli dziecku się ulewa, po prostu karm je częściej, ale za to nieco mniejszymi porcjami. Gdy jednak to nie pomaga, wybierz się z nim koniecznie do lekarza.

Próchnicy można uniknąć

Maluszki "butelkowe", czyli często pijące z butelki, są wyjątkowo narażone na próchnicę, ponieważ zawarty w mleku (a także sokach czy słodzonych herbatkach) cukier ma długo kontakt z zębami. Dlatego zarówno żywieniowcy, stomatolodzy, jak i logopedzi namawiają do jak najszybszego nauczenia dziecka picia z kubka-niekapka (już w 7. miesiącu).

Picie z niego trwa krócej niż z butli. Najgorzej jest, gdy smyk zasypia przy butelce - podczas snu zmniejsza się wydzielanie śliny, która mogłaby opłukać oblepione pokarmem zęby i zmniejszyć zakwaszenie w jamie ustnej.

Jeśli nie chcesz, by świeżo wyrżnięte zęby smyka zaczęły się psuć, dopajaj dziecko tylko wodą mineralną niegazowaną, myj mu ząbki szczoteczką (bardzo wygodne w użyciu są te, które można nałożyć na palec) i nie pozwalaj zasypiać ze smoczkiem butelki w buzi.

A przede wszystkim - jak najszybciej zacznij uczyć maluszka jedzenia łyżeczką oraz picia z kubeczka. Zdziwisz się, że twój półroczny brzdąc jest już tak bardzo bardzo wdzięcznym i pojętnym uczniem!

Koniec nocnych pobudek

Jeśli smyk bardzo lubi nocne karmienia, nie pozwól mu się do nich przyzwyczaić. Pomóż mu zmienić nawyki żywieniowe. Staraj się przy nocnych karmieniach nie wybudzać maluszka (nie zapalać światła ani nie zagadywać go).

Przewiń smyka i podaj mu mleko. Gdy maluszek skończy miesiąc, staraj się nie karmić go w nocy częściej niż raz. Jeśli obudzi się znowu, przytul go, pokołysz, pomóż zasnąć. Gdy to nie pomoże, daj mu wodę do picia.

Zwykle malcy na butelce szybciej rezygnują z nocnych karmień niż dzieci na piersi (mieszanka jest dłużej trawiona niż pokarm kobiecy), ale nie jest to regułą. W 5. miesiącu możesz wieczorem podać dziecku nie samo mleko, a przygotowaną na nim kaszkę, a raczej nie obudzi się w nocy z głodu.

Przygoda brzuszka

Jeżeli maluszek podczas posiłków (albo między nimi), o w miarę stałych porach krztusi się, płacze i pręży całe ciałko, prawdopodobnie łyka za dużo powietrza i ma spore kłopoty z oddawaniem gazów. Sprawdź, czy smoczek nie ma za dużej dziurki, masuj dziecku brzuszek i... zaopatrz się w butelkę antykolkową. Będzie lepiej!

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: kłopoty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy