Reklama

Jak przebiega sepsa meningokokowa

Film "Sepsa meningokokowa - poznaj historię Kacpra" opublikowała Fundacja Instytutu Matki i Dziecka w ramach kampanii "Wyprzedź meningokoki. Z wiedzą na start". 

- Od momentu, kiedy pojawiły się pierwsze objawy do momentu, gdy lekarze powiedzieli nam, że Kacper jest w stanie krytycznym i nie wiadomo, czy przeżyje, nie minęły nawet 24 godziny - wspomina pani Magda, mama Kacpra.

Wezwała pogotowie, kiedy po udanej próbie zbicia gorączki u jej niespełna rocznego syna zauważyła pojedyncze plamki na skórze, których z każdą minutą było więcej, a dziecko zaczęło szybko oddychać i zaczęły mu sinieć usta.

Reklama

Około godzinę później, gdy rodziców wpuszczono na chwilę na salę intensywnej terapii, gdzie leczony był Kacper, pani Magda - jak mówi na filmie - nie poznała swojego dziecka. Kacper wyglądał, jakby go ktoś pobił kijem bejsbolowym - mówi.

Ze względu na to, że w przebiegu ogólnoustrojowego zakażenia układ odpornościowy zaczyna nieprawidłowo działać, każdy organ i narząd ulega uszkodzeniu. W trakcie sepsy dochodzi m.in. do spuchnięcia ciała, na skórze pojawiają się rozległe wybroczyny, może dojść do martwicy skóry. Jedynym ratunkiem w razie sepsy jest podanie odpowiednio szybko silnych antybiotyków, a leczenie odbywa się na oddziale intensywnej terapii.

Co to jest sepsa?

Jak tłumaczy anestezjolog prof. Andrzej Kuebler sepsa nie jest chorobą,  a  zespołem objawów, które towarzyszą silnemu zakażeniu organizmu drobnoustrojami. 

Czy sepsę wywołują tylko meningokoki?

Nie, choć zakażenia wywołane meningokokami mają tzw. przebieg piorunujący, tj. w ciągu kilku godzin chory znajduje się w stanie krytycznym. Sepsę jednak mogą wywołać inne drobnoustroje: grzyby, wirusy, ale najczęściej - bakterie.

Przed meningokokami, a także pneumokokami i pałeczkami hemofilnymi typu B - wszystkie te patogeny mogą doprowadzić do rozwoju sepsy - można się jednak zaszczepić. Jest to istotne u małych dzieci, które należą do grupy najbardziej narażonych na takie zakażenie. Warto wiedzieć, że choć w ogólnej populacji nosicielami meningokoków jest ok. 10 proc. ludzi, to w żłobkach i przedszkolach - nawet 80 proc. dzieci.

Justyna Wojteczek 

www.zdrowie.pap.pl
Dowiedz się więcej na temat: sepsa | meningokoki | szczepienia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy