Reklama

Dziecko w kuchni

Wyróbmy nawyk przyprawiania gotowych dań, wtedy gdy już wszyscy siedzimy przy stole. Podpowiadajmy dziecku, że na przykład do pomidorów dobrze sprawdzi się bazylia lub tymianek, ale nie decydujmy za nie i nie wyręczajmy.

Oczywiście zaczynamy od bardzo małych, wręcz śladowych ilości przypraw, żeby dać kubkom smakowym czas na oswojenie nowości. Nie każda próba zakończy się sukcesem.

Warto je jednak powtarzać. Jeśli syn lub córka nie zachwyci się smakiem tymianku, zachęćmy do sprawdzenia innych smaków.

Nasze gusta kulinarne i świadomość żywienia są w dużej mierze zależne od nas samych i naszych wyborów. Pokażmy dzieciom, że mądre odżywianie to ciekawa przygoda. Nie jeden kucharz postawiłby mocne veto, bo żeby na przykład danie mięsne smakowało wybornie, przyprawy trzeba dodać w trakcie obróbki termicznej mięsa.

Reklama

Trudno z tym dyskutować. Zachęcam jednak, żeby większość produktów i dań doprawiać ziołami i przyprawami tuż przed zjedzeniem. Dostaniemy wtedy najwięcej ich właściwości prozdrowotnych.

Od jakich przypraw zacząć zabawę?

Smak soków i deserów owocowych wzbogacić może odrobina mięty czy melisy. Dania mięsne, warzywne i rybne wiele zyskają dzięki majerankowi, tymiankowi i bazylii. Obecność ziół pozwoli zastąpić sól i rozbudzić apetyt.


Czytaj więcej

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: przyprawy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy