Reklama

Umowa z nastolatkiem

Trudno znaleźć nastolatka, który zawsze słucha rodziców i postępuje tak, jak należy, w zgodzie z ustalonymi zasadami. Takie jest prawo okresu dojrzewania - buntować się, testować granice i podważać autorytety.

Myli się jednak ten, kto uważa, że rodzice są w tym trudnym okresie całkiem bezradni, a jedyne co im pozostaje to oddać władzę w ręce dziecka. Tolerancja dla wszelkich wybryków młodego człowieka  i przyznanie mu maksimum swobody nie jest korzystne dla jego dalszego zdrowego  rozwoju.

To prawda, nie jest łatwo stać na straży ustalonego porządku rzeczy i rozsądnych zasad ułatwiających życie rodziny, ale to rola, którą powinien spełnić każdy rodzic. Jak zadbać o to, by nastolatek przestrzegał reguł gry i nie sprawiał poważnych trudności wychowawczych?

Reklama

Warto zacząć od wzmacniania zachowań pożądanych dziecka. Jeśli rodzic chwali i docenia dziecko za to, że działa zgodnie z jego oczekiwaniami, prawdopodobieństwo zachowań pozytywnych rośnie. Jeśli nasza uwaga jest niewystarczająca, nastolatek może próbować ją uzyskać sprawiając różne problemy. Zawsze zanim ukarzemy powinniśmy jednak stosować zachęty.

Gdy nastolatek uporczywie nie przestrzega jakiejś ważnej reguły, można spisać z nim kontrakt - ustalić żelazne zasady zabezpieczające przed zachowaniem niepożądanym. Dobry kontrakt powinien: - być na piśmie, - być sformułowany dosłownie i precyzyjnie, z jasnym określeniem jakich zachowań dotyczy i jakimi konsekwencjami grozi. Jedna umowa powinna dotyczyć jednego, maksymalnie dwóch problemów  istotnych dla rodzica np. punktualnego powrotu do domu.

Za złamanie reguły musi być kara

Aby prawidłowo sporządzić umowę warto postarać się zamienić problem na konkretną zasadę, np. wracasz do domu najpóźniej o 21.00. Konieczne jest także znalezienie skutecznych, czyli wprawiających nastolatka w dyskomfort konsekwencji. Typowe konsekwencje, które sprawdzają się w przypadku wielu młodych osób dotyczą: wysokości kieszonkowego, możliwości korzystania z telefonu, doładowania konta w komórce, korzystania z internetu i tv, utraty przywileju swobodnego wychodzenia z domu. Zastanów się, co będzie piętą Achillesową twojego dziecka.

Przy wyborze strategii, zawsze należy opracować plan awaryjny, uwzględniający możliwe zachowania i reakcje nastolatka. Staramy się przewidzieć, co zrobi nastolatek, jeśli nie będzie chciał podporządkować się konsekwencji. Większość nastolatków traktuje wszelkie kontrakty dosłownie i szuka dziury w całym, żeby tylko postawić na swoim.

Stwierdzenia, które warto wykorzystać podczas rozmowy z nastolatkiem próbującym ominąć konsekwencje brzmią: "zasada brzmi", "nie ma wyjątku",  "i tak nie ma odstępstwa". Warunki spisane w umowie powinny dotyczyć określonego czasu.

Naszym zadaniem jest sprawdzanie, jak dziecko wywiązuje się z tych ustaleń, przypominanie o złamaniu umowy i konsekwentne realizowanie  konsekwencji. Kierujemy się zasadą "krótko i na temat". Tym, co nie pomoże dziecku w przestrzeganiu umowy, będą długie kazania, gderanie, negatywne etykietki, krytyka i natychmiastowe udzielanie rad.  

Autor: Małgorzata Kamińska  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: nastolatek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy