Reklama

Przedszkolne początki

Koniec lata to czas przedszkolnych debiutów. Początek roku w przedszkolu wygląda nieco inaczej niż w szkole, ale dzięki większej elastyczności można ułatwić dziecku start. Podpowiadamy, jak to zrobić.

Jeśli możemy sobie na to pozwolić, rozważmy wysłanie dziecka do przedszkola nieco później - nie w pierwszym tygodniu września. Są rodzice, którzy z przedszkolnym debiutem swoich pociech czekają na październik. Dlaczego? Dzięki temu dzieci mają szansę przeżyć to wszystko nieco spokojniej - pierwszy dzień w przedszkolu zazwyczaj okupiony jest płaczem wielu maluchów, zrozumiałym zdenerwowaniem rodziców, a w takich okolicznościach inne dzieci, zwłaszcza te bardziej wrażliwe, nawet jeśli wcześniej z ekscytacją czekały na rozpoczęcie przedszkolnej przygody, też zaczynają się stresować.

Reklama

Warto uzbroić dziecko w szereg podstawowych umiejętności jeszcze zanim rozpocznie naukę w przedszkolu. Przede wszystkim przećwiczmy z nim kwestię samoobsługi i zakładania garderoby. Wiele placówek stawia na samodzielność dzieci, które, poza sytuacjami awaryjnymi, powinny umieć ubrać się oraz, w przypadku starszaków, obsłużyć w toalecie (trzylatek powinien natomiast zostać nauczony sygnalizowania potrzeb fizjologicznych). Dlatego nie kupujmy maluchom skomplikowanych elementów odzieży (sznurowadła, haftki, sprzączki...) i przećwiczymy z nimi np. zakładanie rajstop czy bucików. Bycie tym ostatnim, który bezskutecznie próbuje się ubrać, podczas gdy cała reszta grupy jest już gotowa do wyjścia i czeka tylko na niego, to wyjątkowo przygnebiające doświadczenie, które pamięta się bardzo długo.

Rozmawiajmy o przedszkolu, odpowiadajmy na pojawiające się dziecięce pytania, ale bez straszenia i koloryzowania rzeczywistości. W tym pierwszym przypadku, jeśli malec np. usłyszy, że od teraz koniec z grymasami, bo w przedszkolu będzie musiał zjadać wszystko, od razu nabierze uprzedzeń, a placówka zacznie mu się kojarzyć z rygorem i nakazami. A przecież tego nie chcemy! Jeśli jednak zaczniemy przesadzać w drugą stronę i opisywać przedszkole jako miejsce, gdzie smyk będzie mógł bawić się ulubionymi zabawkami, ile tylko będzie chciał, narazimy go na gorzkie rozczarowanie. Przedszkole to bowiem nie tylko czas na swobodne zabawy pod dyskretną kontrolą, ale i uczestniczenie w zajęciach grupowych i realizacja programu dydaktycznego. Ponadto - atrakcyjne zabawki z pewnością zainteresują też inne dzieci... a więc będzie to też miejsce na naukę trudnej sztuki kompromisu.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy