Reklama

Ojciec w życiu córki i syna

Przekonanie, że małe dziecko potrzebuje przede wszystkim matki, a ojciec jest mu w zasadzie obojętny, odchodzi do lamusa.

Z badań Marii Przetacznik-Gierowskiej i Grażyny Makiełło-Jarży wynika, że już siedmiomiesięczne maluchy na widok ojców ożywiają się bardziej niż na widok matek.

Tata spędza z nimi mniej czasu, wnosi więc ze sobą element nowości, obietnicę ciekawej zabawy.

- Współczesny ojciec jest w życie dziecka bardzo zaangażowany - twierdzi niemiecka psycholog, Gisela Remmer, badająca od ośmiu lat europejskie rodziny.

Reklama

- Jego rolę można nazwać "objaśnianiem świata".

To on planuje wycieczki i uprawia z dzieckiem sport.

W przeciwieństwie do chroniącej swoje małe mamy-kwoki, częściej mówi "szybciej", "biegnij", "spróbuj", wyzwalając w dziecku ważne mechanizmy rozwojowe.

Choć inną rolę tata odgrywa w życiu córki niż syna, dla każdego malucha jego obecność jest niezwykle istotna.

Mała księżniczka

Dla córki ojciec to przede wszystkim pierwszy mężczyzna w jej życiu. To on ma duży wpływ na kształtowanie się jej samooceny.

Jeśli ją chwali, podkreśla, że jest z niej dumny, ale jednocześnie stawia wymagania, dziewczynka wyrasta na pewną siebie oraz świadomą swych mocnych i słabych stron kobietę.

Jeżeli zaś jest rozpieszczana i podziwiana bezkrytycznie, w przyszłości tego właśnie, czyli adoracji i braku wymagań, będzie oczekiwała od otoczenia.

A jeśli ojciec wciąż ją krytykuje, i nigdy nie jest zadowolony z jej osiągnięć, dziewczyna także w dorosłym życiu będzie postępowała tak, by go zadowolić, by wreszcie zasłużyć na jego uśmiech. Może źle o sobie myśleć, bo "lustro" - czyli ojciec - pokazywało jej przez lata obraz wypaczony i nieciekawy.

Ważny moment przychodzi, gdy dziewczynka przeżywa w wieku mniej więcej 2,5 lat etap "zakochania" w tacie, fascynacji jego osobą.

- Córka pragnie wtedy mieć tatę na wyłączność, tylko dla siebie - mówi dr Marcin Florkowski, psycholog. - Wielu rodziców przeżywa chwile grozy, gdy dziewczynka oświadcza, że będzie żoną tatusia i zaczyna rywalizować z matką.

Nie wolno jednak jej tego zabraniać, ani wyśmiewać jej gorącego uczucia. Ono minie, jak grypa, ale jest konieczne, by dziewczynka mogła się prawidłowo rozwijać - dodaje ekspert. Ojcu może być trudno odnaleźć się w takiej sytuacji.

Nie może tłumić "zakochania" córki, ani też zapewniać jej, że tatuś kocha ją najbardziej na świecie, nawet bardziej niż własną żonę.

Najlepsze, co może zrobić tata, to łagodnie pozwalać córce na adorację.

I cały czas podkreślać swoją miłość do żony oraz wyjątkowość więzi między dwojgiem dorosłych.

Dla córki bowiem równie ważne jak to, że uczy się miłości do mężczyzny i czuje się kochana oraz podziwiana przez ojca, jest obserwowanie jego relacji z matką.

To pierwszy związek, który dziewczynka widzi z bliska.

Będzie się na nim, nieświadomie, wzorować przez całe życie.

Jeśli tata jest czuły wobec mamy, spędza w domu dużo czasu i przynosi żonie kwiaty bez okazji, w głowie dziewczynki powstanie taki właśnie obraz rodzinnego życia, który przeniesie w swoją dorosłość.

Jeśli jesteś tatą dziewczynki:

Interesuj się jej sprawami, nawet jeśli wydaje ci się, że trudno wam znaleźć wspólny temat.

Jeżeli będziesz często rozmawiał z córką, dowiesz się, jaka jest jej ulubiona bajka, dlaczego nie chciała nosić granatowych bucików (przecież uwielbia kolor różowy!) i że marzy o Kucyku Pony. Takie rozmowy zbudują porozumienie między wami.

Nie obawiaj się kontaktu fizycznego. Przytulaj córkę, noś ją na rękach. Badania pokazują, że dzieci, którym rodzice okazują czułość, czują się bardziej kochane, lepiej się rozwijają i mają większe poczucie własnej wartości.

Podkreślaj walory intelektualne córki i stawiaj jej wymagania. Nigdy nie mów: "Jesteś taka śliczna, że nie musisz nic umieć"!

Nie wyrywaj jej z rąk śrubokrętów i nie zbywaj byle czym, kiedy pyta, skąd bierze się światło z żarówce. Dziewczynki też chcą wiedzieć, jak działa świat.

Uczeń wielkiego mistrza

Syn od wczesnego dzieciństwa próbuje naśladować ojca. Jeśli tata uwielbia wędkować, mały Kubuś czy Piotruś będzie robił wędki z patyków i moczył je w miednicy.

Jeżeli tata co rano z namaszczeniem wiąże krawat, chłopiec będzie naśladował jego gest przed lustrem.

Oczywiście, również gesty niekoniecznie warte powtarzania nie ujdą uwagi dziecka. Będzie więc przeklinać jak tata, albo milczeć wyniośle, kiedy coś pójdzie nie po jego myśli. Jednak mniej więcej w wieku trzech lat chłopiec przestaje być bezkrytycznym naśladowcą ojca, a zaczyna z nim rywalizować.

- Syn traktuje wtedy ojca trochę jak konkurenta, a nawet wroga i próbuje go "pokonać". To ważny etap rozwojowy - mówi dr Florkowski.

Właśnie podczas tej rywalizacji chłopiec przekonuje się, że to ojciec posiada cechy, umiejętności i siłę, której jemu brakuje. Wtedy zaczyna ojca podziwiać i pragnie być "taki jak tata", zdobyć część jego "mocy".

Zaczyna więc powtarzać jego zachowania. Dzięki temu nabiera pewności siebie i ma poczucie, że stał się "męski".

To ważne doświadczenie w życiu małego mężczyzny.

- Chłopcy, którzy mają kiepski kontakt z ojcem lub z jakichś powodów nie mają go wcale, mogą stać się zahamowani, nieśmiali.

Będą bali się rywalizacji. W głębi duszy mogą uważać, że są słabsi od innych.

Nieobecny ojciec nie dał im bowiem oparcia, nie powiedział: "Spróbuj, wiem, że dasz radę". A to odbiera wiarę we własne siły - wyjaśnia psycholog.

Jeśli jesteś tatą chłopca:

Bądź obecny w jego życiu. Nawet wtedy, kiedy jesteś bardzo zapracowany, spędzaj z synem czas.

Miejcie swoje męskie sprawy, małe rytuały, np. wspólny spacer z psem. Rywalizuj z nim w zabawie, ale nie dawaj mu zawsze forów. Chłopiec musi czasem przegrywać z ojcem, by się rozwijać!

Pokaż synowi, że prawdziwy mężczyzna też może płakać, mieć wątpliwości, przeżywać trudne chwile.

Nie musisz być supermanem, żeby zasłużyć na jego podziw. Dzięki tobie syn nauczy się okazywać emocje i mówić o problemach.

Nie wstydź się czułości. Niemowlaka noś na rękach. Z dwulatkiem przybijaj "piątkę", ale także sadzaj go sobie na kolanach, kiedy wieczorem czytasz mu bajki.

Pamiętaj też, że chłopcy uwielbiają siłować się i "bić" z tatą, ale też łaskotać czy przytulać.

Pozwól synowi na to. Słowa: "Chłopakom nie wypada" mogą sprawić, że syn będzie traktował kontakt fizyczny z drugim człowiekiem, jako coś niewłaściwego.

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: psycholog | Ojców | dziewczynka | córki | ojciec
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy