Reklama

Na cmentarz z niemowlęciem?

Wyjście na cmentarz z niemowlęciem to ryzykowny pomysł. I nie chodzi bynajmniej o zabobony czy rzekome zagrożenie ze strony… ptomain, związków chemicznych zwanych potocznie trupimi jadami, bo, choć trudno w to uwierzyć, i tym straszą się wzajemnie młodzi rodzice na forach internetowych.

Małe dzieci wizytujące cmentarz? Trudny temat. Są zwolennicy zabierania ich ze sobą wszędzie, także na teren miejsc wiecznego spoczynku, ale nie brak też osób, które nie chcą o tym słyszeć. Ci pierwsi przekonują, że szczelnie opatulony maluch w wózku będzie się hartował podczas przejażdżki, a rodzic nie będzie musiał zachodzić w głowę, z kim zostawić pociechę. Drudzy są zdania, że nekropolie to nie miejsce na hartowanie brzdąców. I mają wiele racji, bowiem niemowlęta podczas pierwszych tygodni i miesięcy życia budują odporność przede wszystkim żywiąc się mlekiem matki, a nie odbywając długie spacery w jesienne dni w otoczeniu tłumów złożonych także z jednostek kaszlących czy pociągających nosami. Ponadto, cmentarze to miejsca skupienia, modlitwy i ciszy. Płaczące niemowlę może tę ciszę skutecznie zakłócić, co niekiedy dekoncentruje lub wręcz irytuje, zwłaszcza pogrążonych w żalu niedawnych żałobników. Gdy chcąc uspokoić dziecko wyjmiemy je z wózka narażając na zdradliwe podmuchy wiatru, a stąd niedaleka droga do zaziębienia, mimo że w tym roku aura przełomu października i listopada nas wyjątkowo rozpieściła.

Reklama

A co, jeśli akurat nie mamy nikogo, kto mógłby zająć się naszą pociechą, podczas gdy my będziemy porządkować lub/i odwiedzać groby bliskich? Doświadczone mamy radzą, by uwzględnić naturalny dla dziecka rytm dnia, czyli wybrać się na cmentarz w porze dłuższej drzemki malca.

No dobrze, a gdzie w tym wszystkim niesławne ptomainy? Cóż, okazuje się, że ludzka pomysłowość nie zna żadnych granic. Facebookowy fanpage Spotted: Madka and Tateł zaprezentował screen z pytaniem zatroskanego ojca, który radzi się internautów, czy powinien "iść na groby" z trzymiesięczną córeczką. I nie, nie chodzi o ryzyko przeziębienia czy płacz malca zniecierpliwionego przydługim przebywaniem w wózku. Zobaczcie sami, jaki jest przedmiot niepokoju mężczyzny. Administratorzy fanpage’a zapewnili, że zdjęty niepokojem tata pytał zupełnie serio... 

 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: cmentarz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy