Reklama

"Koszulka miłości". Wychowanie czy tortury?

​Według ludowej mądrości, jeżeli coś jest głupie i działa, to znaczy, że nie jest głupie. Patrząc na sposób wychowawczy pewnej amerykańskiej mamy to powiedzenie wydaje się wyjątkowo adekwatne. Zmęczona ciągłymi walkami swoich dzieci kobieta opracowała nowatorską metodę rozjemczą, którą nazwała "koszulką miłości".

Zdesperowana mama czwórki dzieci ma prosty sposób na zapewnienie sobie spokoju. Spierające się dzieciaki są ubierane w jedną, wielką koszulkę, gdzie stłoczone razem muszą wykonać powolny taniec. Albo nawet kilka, jeśli nie są w stanie pogodzić się po pierwszym. Kobieta zmusza dzieci do przytulania i splatania rąk. Twierdzi, że jest to wyjątkowo skuteczny sposób na rozstrzyganie rodzinnych sporów.

Uważa też, że jest to najlepszy sposób na to, aby dzieci zrozumiały, jak bardzo potrzebują swojego rodzeństwa. Sądząc po zamieszczonym w sieci filmie, marzą o wszystkim tylko nie o tym, aby się pogodzić. Drastyczna metoda wychowawcza podzieliła internatutów. Wiele osób uważa, że to dobry sposób, podczas gdy inni podkreślają, że to prawdziwe tortury.

Reklama

Na uwagę zasługują również głosu osób, krytykujących publiczne upokarzanie dzieci, które jest niezwykle modne w Stanach Zjednoczonych. Psychologowie twierdzą, że upublicznianie wizerunku dziecka i konieczność ukorzenia się przed zewnętrznym audytorium jest niezwykle szkodliwe dla psychiki młodych ludzi, niszczy ich samoocenę i utrudnia tworzenie zdrowych relacji społecznych.

Miliony internautów kłócą się między sobą o zasadność i etyczność zastosowanej przez pomysłową mamę metody. Nieszczęśliwe miny dzieci najlepiej świadczą o tym, że kara jest dotkliwa. Pozostawiają też wątpliwości, co do długofalowej skuteczności tego działania. Od lat podkreśla się, że stosowanie kar jest wyrazem dorosłej bezsilności i braku umiejętności komunikacji z dziećmi.

Również w komentarzach internauci podkreślają, że jest to okrucieństwo, którego konsekwencje poniosą w przyszłości dzieci. Na pewno nie uczy to dzieci rozwiązywania konfliktów, a jedynie dusi je i tłumi, co z czasem może doprowadzić do wybuchu, którego nie powstrzyma żadna "koszulka miłości".

Komentujący podkreślają jeszcze dodatkowy aspekt całej sprawy. Wideo obejrzało już ponad 21 milionów ludzi na całym świecie, w tym także zapewne koledzy i koleżanki przedstawionych na nim dzieci. Można się domyślać, jakie piekło mogą zgotować im rówieśnicy. Wydaje się, że przekonana o skuteczności swojej metody wychowawczej mama, zupełnie o tym zapomniała.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wychowanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy