Reklama

Czy łatwo uprowadzić dziecko?

Joey Salads to człowiek, który z uśmiechem na twarzy porwał z różnych miejsc całkiem pokaźną liczbę dzieci. Po co to robi? Zobaczmy.

Kim jest porywacz?  

Joey Salads jest popularnym youtuberem i influenserem. Ma trzy kanały na You Tube, gdzie prezentuje eksperymenty społeczne, które ujawniają prawdę o naturze ludzkiej. Kilka odcinków poświęcił problemowi bezpieczeństwa dzieci. Pokazał, jak łatwo uprowadzić dziecko, a nawet całą ich grupę. Wszystkie nagrania były konsultowane z rodzicami, a w razie potrzeby kamery zakładano również w ich domach.    

Porwanie na samochód z Transformersów Bumblebee    

Salads podjeżdża pod dom, gdzie bawi się trójka dzieci. Dzieci z entuzjazmem podbiegają do ogrodzenia. Szybko zauważają, że jest to samochód z kreskówki Transformers. Mężczyzna zaprasza je do środka. Cała trójka beztrosko wsiada. Starsze dziewczynki pilnują, by młodszy brat nie usiadł na przedni siedzeniu, bo tak nie wolno. Joey  pyta, dlaczego wsiadły do samochodu, kiedy go nie znają? Czy rodzice byliby z tego zadowoleni? Co by się stało, jakby odjechał i nie pozwolił im wrócić do domu?

Kiedy po chwili odwozi dzieci, mama najbardziej dyscyplinuje najmłodszego syna, za to, że wsiadł do samochodu osoby, której nie znał, choć to starsze siostry z racji wieku, powinny wykazać więcej rozwagi. Również dwaj inni chłopcy, ulegają pokusie przejechania się legendarnym samochodem. Rodzice nie wierzą własnym oczom, że ich synowie są tacy nieodpowiedzialni.

Reklama

Porwanie na szczeniaczka  

Kiedy Joey przysiada się do mam pilnujących swoje pociechy na placu zabaw, wszystkim zadaje to samo pytanie:"Czy pani dziecko pójdzie ze mną, jak go o to poproszę?" Kobiety jednogłośnie odpowiadają, że nie. Rzeczywistość jest, niestety, inna. Joey lubi dzieci i ma do nich szczególne podejście. Tym razem bierze ze sobą szczeniaczka, a przecież dzieci kochają małe pieski. Potrzebuje tylko kilku chwil, aby przekonać je, że ma takich więcej i maluchy odchodzą z nim w nieznanym kierunku, bez najmniejszego oporu. Zdziwienie mam nie ma granic. Najwyraźniej nie zdawały sobie sprawy, jak łatwo porwać dziecko, nawet  takie, które jest uczone, że nie wolno rozmawiać z nieznajomymi. 


Porwanie na cukierki  

Kilkuletni syn bawi się na placu zabaw, a tata siedzi na ławce przeglądając coś w komórce. Zajęty ojciec nie zauważa, że youtuber podchodzi do dziecka i częstuje je cukierkami. Obiecuje mu więcej słodyczy, jak z nim pójdzie. Chłopiec od razu podaje mu rękę i razem wybiegają z parku.

Porwanie na samochód z lodami  

Nawet w takim miejscu jak park, na maluchy czyhają różne niebezpieczeństwa. Salads udaje sprzedawcę lodów. Kiedy dzieci przychodzą je kupić tłumaczy, że smaki, jakie wybrały, ma w środku. Chłopcy i dziewczynki bez zastanowienia wchodzą do vana, choć nie znają sprzedawcy i jego intencji.

Porwanie dziecka i samochodu  

Mąż pewnej kobiety ma wątpliwości, czy dostatecznie dobrze zajmuje się ich dzieckiem. Prosi Joeya o pomoc. Panowie jadą za nią samochodem, by obserwować zachowanie matki. Kiedy kobieta staje na stacji benzynowej, zostawia w samochodzie dziecko i... kluczyki. Mężczyźni tylko na to czekają. Joey wskakuje do samochodu i odjeżdża. Jakie jest zdziwienie młodej matki, kiedy po wyjściu z budynku stacji nie może znaleźć samochodu tam, gdzie go zaparkowała. A w samochodzie przecież zostawiła  śpiące, kilkumiesięczne dziecko.

Eksperymenty przeprowadzane przez Joeya jasno pokazują, jak łatwowierne i niefrasobliwe potrafią być dzieci. Również rodzice nie do końca zdają sobie sprawę, że bezpieczeństwo ich pociech może być zagrożone, kiedy tylko spuszczą je na chwilę z oczu. Tym razem trafiły na człowieka, który upozorował porwanie dla celów edukacyjnych, i to za pozwoleniem ich opiekunów. Czy będą bardziej ostrożne, gdy podobna sytuacja przydarzy im się w przyszłości? Miejmy taką nadzieję.      

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy