Reklama

Jak wybrać bezpieczne i przyjazne miejsce na wakacje

Jadąc na wakacje chcemy, by wszystko było idealnie. Zależy nam na sielskim nastroju, bezpiecznej okolicy oraz braku jakichkolwiek stresujących sytuacji. Dlatego tak ważne jest, by przed wyjazdem upewnić się, że wszystko będzie przebiegało zgodnie z planem.

Mimo że coraz częściej mówi się o zagrożeniach w różnych częściach świata, wciąż niewiele osób dokładnie zapoznaje się z informacjami o miejscu, w które wybiera się na urlop. Wykupując wycieczkę w biurze podróży myślimy, że ktoś zrobi to za nas. To jednak rzadko okazuje się prawdą. W wielu turystycznie atrakcyjnych destynacjach może nie być bezpiecznie. Jak zatem najlepiej prześwietlić swego touroperatora oraz cel wakacyjnej podróży?

Komunikaty MSZ

Zanim w ogóle wybierzemy kraj, do którego chcemy jechać, lub konkretny region geograficzny, powinniśmy sprawdzić komunikaty na stronie internetowej Ministerstwa Spraw Zagranicznych, zapoznając się przede wszystkim z tzw. czarną listą miejsc niebezpiecznych. Dobrze jest stale monitorować wybrane przez nas kierunki - w niektórych regionach sytuacja może zmieniać się bardzo dynamicznie. Lepiej unikać miejsc, które w ostatnim czasie znalazły się na liście z komentarzem "zalecamy szczególną ostrożność".

Reklama

Warto też przeglądać raporty Global Peace Index publikowane przez think-tank Instytut dla Ekonomii i Pokoju. Przedstawia on w formie rankingu 162 państwa, szeregując je od najbezpieczniejszego do najmniej bezpiecznego. W czołówce - oprócz państw członkowskich Unii Europejskiej - znajdziemy obecnie m.in. Nową Zelandię, Australię, Szwajcarię, Singapur czy Japonię.

Gdy już upatrzymy sobie jakąś daleką destynację, zapoznajmy się z doniesieniami medialnymi pochodzącymi z jej obszaru. Udając się na urlop, warto także sprawdzić położenie polskich placówek dyplomatycznych oraz zarejestrować podróż w serwisie Odyseusz prowadzonym przez MSZ. W razie wystąpienia sytuacji nadzwyczajnych Ministerstwo może nas ostrzec i skontaktować się z nami, udzielając niezbędnej pomocy.

Bezpieczna okolica

Wybór kraju docelowego to jednak nie wszystko. Niemal w każdym większym mieście na świecie możemy znaleźć dzielnice, w które lepiej się nie zapuszczać, zwłaszcza jeśli podróżujemy z dzieckiem. Gdy już wybierzemy konkretną miejscowość, zróbmy zatem mały research.

Na początku poszukajmy informacji na blogach podróżniczych; zapoznajmy się też z opiniami osób, które mieszkają w wybranym przez nas miejscu (znajdziemy je choćby na forach internetowych). Jeśli jakaś dzielnica uchodzi za idealną dla imprezowiczów lub uważana jest za niebezpieczną - pomińmy ją na etapie szukania noclegu. Lepiej omijać też okolice plaż przeznaczonych do uprawiania sportów wodnych (mogą być głośne i potencjalnie niebezpieczne) czy miejsca w pobliżu portów, gdzie woda bywa woda bardzo zanieczyszczona. O wiele bezpieczniejsze będą dla dzieci także piaszczyste i zadbane plaże, objęte do tego nadzorem ratowników (omijajmy więc plaże dzikie i charakteryzujące się stromym zejściem do wody).

Przeglądając oferty miejsc noclegowych, sprawdzajmy ich wygląd i położenie na mapie, korzystając np. z funkcji Street View, która obejmuje już większość krajów świata.

Dowiemy się w ten sposób, jak nasz hotel wygląda z zewnątrz oraz jakie jest jego sąsiedztwo. Sprawdzimy, gdzie znajduje się najbliższy sklep oraz upewnimy się, czy w okolicy nie działają dyskoteki lub kluby nocne. Zwróćmy uwagę także na to, czy w niedalekiej odległości można znaleźć bezpieczne atrakcje dostosowane do wieku dziecka.

Oczekiwania vs. rzeczywistość

Wybierając hotel warto brać pod uwagę nie tylko jego lokalizację czy prezentujące go zdjęci. Często zdarza się, że to, co widzimy w broszurze reklamowej, jest efektem pracy specjalistów od marketingu, a rzeczywistość wcale nie wygląda tak kolorowo. Zanim pojedziemy na miejsce i na własne oczy przekonamy się, jak wygląda rzeczywistość, dobrze jest sprawdzić opinie na temat hotelu w Internecie, przeglądając oceny, komentarze i opinie gości, którzy już go odwiedzili (zwróćmy też uwagę, czy nie opublikowali oni jego zdjęć)To da nam znacznie lepszy pogląd na to, czego możemy się spodziewać, gdy już dotrzemy na miejsce.

Mając w planach wyjazd z dzieckiem, upewnijmy się, że w hotelu otrzyma ono własne łóżeczko. Jeżeli wynajmujemy prywatny apartament, zwróćmy uwagę, czy nie ma w nim niebezpiecznych schodów, otwartych klatek schodowych lub nieodpowiednio zabezpieczonych balkonów czy tarasów. Niektórzy właściciele oferują montaż bramek zabezpieczających lub ochraniaczy naklejanych na rogi mebli. Warto przed wyjazdem napisać lub zadzwonić do gospodarza i omówić z nim te kwestie.

Mniej egzotyki

Pamiętamy, że myśląc o wakacjach z małym dzieckiem (poniżej drugiego roku życia), lepiej unikać egzotycznych krajów. Organizm takiego maluszka bardzo źle znosi pobyt w odmiennym środowisku. Jego system odpornościowy nie jest bowiem jeszcze przygotowany na kontakt z odmienną florą bakteryjną.

Podróżując ze starszym dzieckiem, sprawdźmy tymczasem, czy nie trzeba uzupełnić dodatkowych szczepień - np. przeciwko wirusowemu zapaleniu wątroby typu A. Będąc za granicą, nawet w europejskim kraju, lepiej także nie podawać dziecku wody z kranu (zwłaszcza do picia i mycia zębów).

W podróży nie można także karmić dziecka nieumytymi owocami czy warzywami. Zamiast podawać małemu dziecku lokalne potrawy, dla bezpieczeństwa lepiej nakarmić pociechę gotową zupką czy deserkiem ze słoika, pamiętając także o dokładnym myciu rąk.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy