Nie wystarczy nawet silny strumień wody. Nigdy nie jedz tak opłukanych truskawek
Opracowanie Martyna Bednarczyk
Pachnące długimi słonecznymi dniami i słodko rozpływające się na języku truskawki to przysmak, za którym tęsknimy w trakcie zimy. Stragany wypełnione dorodnymi okazami kuszą, by już na miejscu wgryźć się w idealnie czerwony owoc. Zanim jednak oddamy się podjadaniu, pamiętajmy o dokładnym umyciu zakupionych owoców. Nie tylko unikniemy rozgryzania ziarenek piasku czy nieprzyjemnego spotkania z ukrytym wewnątrz robakiem, ale także ochronimy żołądek. Jak prawidłowo myć truskawki, by były bezpieczne do spożycia? Sprawdź teraz.
Spis treści:
Prawidłowe mycie truskawek
Po przyniesieniu koszyka lub reklamówki pełnej truskawek do domu najczęściej wrzucamy je do zlewu lub umieszczamy na sitku. Teraz wystarczy tylko solidnie opłukać owoce wodą przez kilkanaście lub kilkadziesiąt sekund i zabrać się za jedzenie. Wydawać by się mogło, że taki ekspresowy prysznic wystarczy truskawkom. Okazuje się, że to popularny błąd, który może narazić nas na problemy zdrowotne. Bieżąca woda bez problemu poradzi sobie z resztkami ziemi, powierzchownym brudem czy niewielkimi szkodnikami. Nie zlikwiduje nagromadzonych pestycydów czy środków chemicznych używanych do oprysku.
Doświadczone panie domu od lat korzystają ze sprawdzonej metody, która nie tylko eliminuje szkodliwe czynniki, ale dodatkowo nie wpływa na smak owoców. Najlepszą metodą jest wymoczenie ich w roztworze kwasowym, a następnie zasadowym. Prostą płukankę przygotujemy na bazie trzech porcji octu i jednej porcji wody. Owoce zanurzamy na 5 minut, a następnie przekładamy do mikstury składającej się z jednego litra wody i jednej łyżki sody oczyszczonej. Tak umyte truskawki najlepiej spożyć tego samego dnia, lub w ciągu kolejnych dwóch dni.
Jak zachować świeżość truskawek?
Idealnie czerwone i dorodne truskawki marketowe mają sprawiać wrażenie dopiero co zerwanych z pobliskiego krzaczka. Często taka wizja ma niewiele wspólnego z rzeczywistością. W większości miejsc możemy wręcz mieć pewność, że owoce przebyły długą drogę z pola na półkę sklepową. Jeśli chcemy ocenić czas, w jakim będą zdatne do spożycia, musimy wziąć pod uwagę kilka czynników. Pierwszy ma związek z klimatem, w którym wyrastały. Jeśli pogoda nie rozpieszczała słońcem, a zamiast tego serwowała częsty deszcz, truskawki o wiele szybciej się zepsują.
Niezależnie od tego, czy skierujemy swoje kroki do wielkiego sklepu spożywczego, a może nogi poprowadzą nas na targ, nigdy nie kupujmy truskawek w plastiku. Przechowywane w ofoliowanych pojemnikach ekspresowo się zaparzają, wzajemnie zgniatają i zaczynają pleśnieć. W zamian postawmy na te sprzedawane prosto z kobiałki. Jeśli w naszym mieszkaniu panuje przyjemny chłód, możemy pozostawić zakupione truskawki na blacie kuchennym. Najbezpieczniej jednak będzie schować je do lodówki i spożyć w ciągu 1-2 dni. Pamiętajmy, by zawsze trzymać truskawki w szklanym pojemniku, gdyż ekspresowo pochłaniają zapachy przygotowanych potraw.
Ochrona dorodnych owoców przed utratą smaku
Cierpliwe płukanie i osuszanie truskawek kończy się długo oczekiwanym momentem. Właśnie teraz mogą trafić do miski, gotowe do podjadania. Zdarza się jednak, że pierwszy kęs dorodnego owocu kończy się sporym rozczarowaniem. Zamiast intensywnie słodkiego smaku czujemy jedynie lekką nutę truskawki, nad którą dominuje nijaki posmak wody. Dlaczego tak się dzieje i jak tego uniknąć?
Najczęściej przed przystąpieniem do mycia truskawek poświęcamy czas na dokładne oderwanie znajdujących się u góry owoców szypułek. Odrywając tę część rośliny, tworzymy przestrzeń, przez którą woda może swobodnie przepływać i wypłukiwać cały nagromadzony smak. W ten sposób truskawki zachowają jedynie apetyczny kolor, ale po pozostałych walorach nie będzie już śladu. Warto także wiedzieć, że to właśnie szypułki odpowiadają za przedłużenie świeżości truskawek. Jeśli nie chcemy zmarnować nawet jednej sztuki, odrywajmy je dopiero przed ucztowaniem.
Sprawdź również:
