Reklama

Co daje dzieciom słuchanie muzyki?

Częsty kontakt z muzyką, zwłaszcza klasyczną, wpływa na emocje malca i rozwój jego inteligencji. Sprawdź, jak już od kołyski wprowadzać brzdąca w świat dźwięków.

Wpływ muzyki na rozwój dziecka od wielu lat jest przedmiotem badań psychologów. Ich wyniki prowadzą do jednego wniosku: warto puszczać maluchom różne utwory, ponieważ dzięki muzyce dzieci lepiej się rozwijają! Radosne dźwięki potrafią obniżyć ciśnienie krwi i rozluźnić mięśnie malca, natomiast np. muzyka instrumentalna pobudza do pracy jego układ odpornościowy. Specjaliści polecają, by włączać maluchom szczególnie muzykę klasyczną (np. Mozarta, Bacha, Vivaldiego, Wagnera, Beethovena).

Według badań naukowców University of Toronto w Kanadzie dzieci, które do ukończenia 6. roku życia często słuchają muzyki, mają wyższy iloraz inteligencji od rówieśników, bogatsze słownictwo oraz lepsze zdolności rozwiązywania problemów. Warto więc już od pierwszych dni życia zapoznawać maluszka z fascynującym światem dźwięków. Podpowiadamy, w jaki sposób to robić na różnych etapach rozwoju.

Reklama

Uspokaja i pomaga zasnąć

Specjaliści zachęcają, by już podczas ciąży puszczać maleństwu relaksacyjną muzykę (jest wiele płyt przeznaczonych specjalnie do słuchania przez przyszłe mamy) lub też utwory klasyczne. Dziecko w brzuchu mamy słyszy bowiem nie tylko jej głos czy bicie serca, ale także dźwięki dochodzące ze świata zewnętrznego.

Od 32. tygodnia ciąży potrafi nawet zapamiętać, czego mama często słuchała! Warto to wykorzystać już po narodzinach brzdąca. Kiedy maluszek będzie płakał lub marudził, puść mu utwory, których słuchałaś podczas ciąży.

Przekonasz się, że gdy tylko usłyszy znajomą melodię, szybko się uspokoi. Muzyka klasyczna lub relaksacyjna sprawi, że maluszek szybciej będzie zasypiał, a odtwarzana przez pół godziny - gdy już zaśnie - zapewni mu głębszy sen. Przede wszystkim jednak sama często śpiewaj maluchowi - najlepiej kołysanki przed snem lub skoczne, ludowe przyśpiewki w ciągu dnia (mają prosty rytm i melodię). Choć malec nie rozumie jeszcze znaczenia słów - reaguje na melodię, a sam dźwięk twego głosu daje mu poczucie bezpieczeństwa.

Psycholog radzi: Jeśli zaraz po urlopie macierzyńskim wracasz do pracy, nagraj dziecku kilka piosenek śpiewanych przez ciebie. Maluszek może ich słuchać podczas twojej nieobecności. Niemowlęciu warto również kupić pozytywkę: wygrywane przez nią melodyjki z powtarzającymi się dźwiękami pomogą dziecku zasnąć.

Pobudza mózg do pracy

W pierwszych miesiącach życia dzieci bardziej odbierają świat za pomocą słuchu aniżeli wzroku, dlatego warto zwracać szczególną uwagę na to, czego słuchają. Dobór odpowiedniego repertuaru muzycznego wpłynie pozytywnie na rozwój maluszka. Eksperymenty naukowe pokazują, że po wysłuchaniu 15 minut muzyki Mozarta, Bacha lub chorałów gregoriańskich (utwory te charakteryzują się szczególnym, miarowym rytmem) małe dzieci uspokajają się, ale też lepiej koncentrują.

Tego typu utwory wpływają bowiem na aktywizację i rozwój wielu obszarów mózgu małego człowieka, przyspieszają proces przyswajania wiedzy oraz poprawiają pamięć. Posługując się metaforą, można powiedzieć, że muzyka jest dla dziecięcego mózgu jak "masaż" - pobudza różne jego funkcje. Niektórzy badacze twierdzą, że małe dzieci najlepiej reagują na kompozycje Mozarta (mówi się nawet o tzw. efekcie Mozarta) z uwagi na wysoką częstotliwość dźwięków oraz pogodny charakter utworów tego słynnego kompozytora.

Psycholog radzi: Puszczaj malcowi utwory Mozarta z dopiskiem "dur", a nie "mol" oraz takie, które mają umiarkowane tempo. Najbardziej terapeutyczne działanie wykazują m.in. "Marsz turecki", a także opera "Wesele Figara".

Pozwala wyrazić emocje

W miarę jak maluszek będzie się stawał coraz bardziej sprawny ruchowo, na pewno spostrzeżesz, kiedy nagle zacznie się kołysać w rytm brzmiących dźwięków czy też na swój sposób śpiewać zasłyszaną wcześniej piosenkę. Warto wspierać te przejawy zainteresowania muzyką u malucha. Dziecku, które skończyło rok, można już kupić zestaw drobnych instrumentów akustycznych, np. bębenek czy cymbałki.

Zdaniem specjalistów, tego typu zabawki pomagają maluchom w wyrażaniu własnych emocji, natomiast rodzicom w rozpoznawaniu ich. Z pewnością zauważysz, że malec będzie inaczej brzdąkał wtedy, kiedy jest wesoły, a inaczej, gdy ma gorszy nastrój. Niektórzy naukowcy twierdzą, że grę na instrumentach warto jest łączyć z nauką chodzenia. Zafascynowany np. grą na bębenku maluszek szybciej wykona pierwszy krok, aby sięgnąć po instrument leżący kilka kroków dalej.

Psycholog radzi: Umożliwiaj maluchowi kontakt ze wszystkimi rodzajami muzyki, ponieważ - zdaniem twórcy koncepcji umuzykalniania niemowląt, amerykańskiego pedagoga Edwina E. Gordona - dziecko w tym okresie "uczy" się jej jak języka.

Możecie słuchać muzyki razem, kiedy rysujecie, układacie klocki, bawicie się w dom. Aby "uczulić" maluszka na różnorodność dźwięków, zwracaj jego uwagę na gwizd czajnika, odgłos pociągu, śpiew ptaków - poproś, by spróbował je naśladować.

Zachęca do ruchu

Puszczanie różnorodnych utworów muzycznych sprawdzi się także w przypadku pełnego temperamentu dwulatka. Nie tylko pomoże rozładować malcowi nadmiar energii, ale zmobilizuje go też do tego, by zrobił to w zdrowy sposób: czyli poprzez ruch. Dzieci rewelacyjnie odprężają się w trakcie zabaw przy muzyce.

Co więcej - nieświadomie pozbywają się strachu przed samodzielnym np. skakaniem i bieganiem, co w efekcie zwiększa ich poczucie własnej wartości oraz uczy je stawiania czoła problemom. Idealne do zabaw ruchowych są rytmiczne piosenki, z łatwo wpadającą w u cho melodią. Sprawdzą się także popularne utwory, znane każdemu z dzieciństwa, np.: "Stokrotka rosła polna", "Jesteśmy jagódki, czarne jagódki", itp.

Psycholog radzi: Połącz przyjemne z pożytecznym. Baw się z dzieckiem w gry wykorzystujące ruch i śpiew, np. w "Stary niedźwiedź mocno śpi". Kiedy puszczasz smykowi piosenki, pamiętaj, by muzyka nie była zbyt głośna - malec gorzej odbiera większą dawkę decybeli i staje się nazbyt pobudzony.

Rozwija wyobraźnię

Starszakowi, który potrafi już mówić, słuchanie muzyki może pomóc w rozwijaniu wyobraźni oraz słownictwa. Podczas słuchania utworu można zachęcać dziecko, by zamknęło oczy i wyobraziło sobie, co mu się kojarzy z daną melodią.

Malec może opowiadać w trakcie słuchania, jakie obrazy przewijają mu się w głowie albo też później je narysować. Takie ćwiczenie wiele powie rodzicom o stanie emocjonalnym dziecka: o tym, czy jest spokojne, czy może czymś się martwi albo odczuwa jakiś lęk.

Psycholog radzi: Aby muzyka pomogła rozwinąć dziecku wyobraźnię i wpływała na jego emocje, uczyń ze słuchania ulubionych utworów codzienny rytuał. Jeśli maluch słyszy muzykę tylko np. podczas jazdy samochodem czy w trakcie oglądania filmów, nie jest w stanie skupić się na jej przeżywaniu, ponieważ odczuwa również wiele innych bodźców.

Jeżeli jednak np. każdego wieczoru malec wysłucha wraz z tobą kilku utworów, będzie na nie reagował zupełnie inaczej. Po pewnym czasie zorientujesz się, jakie melodie szczególnie przypadły dziecku do gustu. Możecie nawet stworzyć własną listę przebojów na różne okazje, np. na poprawę humoru, na lepszą koncentrację, na rozładowanie negatywnych emocji czy... zachęcenie do sprzątnięcia pokoju:) Taka domowa muzykoterapia może być dobrym narzędziem wychowawczym i przynieść naprawdę pozytywne rezultaty.

Konsultacja: Helena Turlejska-Walewska, psycholog dziecięcy. Tekst: Blanka Wolniewicz

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: muzyka | dziecko | rozwój dziecka | wychowanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy