Reklama

Pierwsze polskie sześcioraczki!

To jedyny taki przypadek w historii polskiego położnictwa – dziś w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie na świat przyszły sześcioraczki.

Tego typu ciąże mnogie przez wzgląd na bezpieczeństwo dzieci zawsze kończą się drogą cesarskiego cięcia na długo przed przewidywanym terminem. Niestety, mimo to często zdarza się, że nie wszystkie płody dożywają do dnia porodu - niekiedy nawet ciąże dwojacze kończą się porodem tylko jednego dziecka. Wszystkie ciąże mnogie są bowiem ciążami wysokiego ryzyka, a w przypadku ciąży sześcioraczej można mówić o ekstremalnym ryzyku.

Wszystko wskazuje na to, że narodziny krakowskich sześcioraczków zakończyły się szczęśliwie - nowo narodzone rodzeństwo, cztery dziewczynki i dwóch chłopców, znajduje się teraz pod opieką najlepszych specjalistów z Małopolski. Noworodki będą jeszcze przez jakiś czas wymagać pomocy przy oddychaniu (jak większość wcześniaków urodzonych w połowie siódmego miesiąca ciąży). Dzieci przyszły na świat w 29. tygodniu ciąży. Najmniejsze z nich waży 800g, a największe 1200g.

Reklama

- Jesteśmy zaskoczeni in plus, ale oczywiście noworodki wymagają wsparcia oddechowego, odpowiedniego uruchomienia przewodu pokarmowego, niewielkiego stężenia tlenu do oddychania  metoda nieinwazyjną. Jedno z niemowląt musiało zostać zaintubowane, ale liczymy, że to nie będzie trwało długo - powiedział profesor Ryszard Lauterbach, kierownik Oddziału Klinicznego Neonatologii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie w rozmowie z RMF24.

Serwis podaje, że niezwykła ciąża młodej mamy dostarczyła ekspertom jeszcze więcej niespodzianek, gdyż początkowo sądzili, że dzieci będzie pięcioro!

To prawdziwy fenomen w skali świata - sześcioraczki rodzą się raz na... 4,7 miliarda porodów.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy