Smoczek - jak wybrać
Potrafi szybko ukoić dziecięce łzy. Ale by jego ssanie nie zaszkodziło zębom smyka, przestrzegaj kilku reguł.
Niektóre dzieci mają tak ogromną potrzebę ssania, że nie mogą jej zaspokoić podczas karmienia. Dlatego często są niespokojne, marudzą, źle sypiają, domagają się nieustannie piersi lub trzymają w buzi palec. Ratunkiem dla takich maluchów może być właśnie smoczek. Oto rady, dzięki którym będziesz mogła podawać go dziecku bez ryzyka, że nabawi się wad zgryzu albo na wiele lat uzależni od uspokajacza.
Technika ssania piersi różni się od ssania smoczka, dlatego noworodki karmione naturalnie, zanim dostaną smoczek, muszą najpierw dobrze opanować sztukę ssania piersi, co zajmuje im z reguły około miesiąca. Po 4.-5. tygodniach życia dziecko powinno już umieć ssać na tyle dobrze, że podanie smoczka nie zaburzy karmienia piersią. Jeśli jednak dziecko źle przybiera na wadze i słabo je, powinno zawsze, gdy domaga się ssania, otrzymywać pierś. Maluchy karmione butelką mogą ssać smoczek już od pierwszych tygodni życia.
Maluchy łatwo uzależniają się od smoczka i potem nie umieją sobie bez niego poradzić w żadnej trudnej sytuacji. Dlatego nie podawaj dziecku automatycznie smoczka, ilekroć dzieje się coś złego. Najpierw postaraj się znaleźć przyczynę marudzenia. Może szkrab ma mokro, uwiera go zwinięta koszulka, źle się czuje, jest głodny albo po prostu chce się przytulić. Dopiero jeśli nie skutkują zabiegi pielęgnacyjne, pieszczoty ani pocieszanie - sięgnij po smoczek. Uspokoi on malca również w trudnych dla niego sytuacjach, np. przed wizytą u lekarza, bolesnym zabiegiem, gdy zostaje pierwszy raz z opiekunką lub idzie do żłobka. Gryzak okazuje się też często pomocny w nauce samodzielnego zasypiania.
Najmniejsze przeznaczone są dla dzieci od 0 do 3. m.ż., średnie - od 3. do 6. m.ż., zaś największe - powyżej 6.miesiąca. Ale wybierając smoczek, kieruj się nie tyle wiekiem dziecka, co wielkością jego buzi. Drobnemu dziecku smoczek przeznaczony dla jego wieku może utrudniać oddychanie zbyt duża tarczka, a także zatykać buzię za wielką częścią gumową i zaburzać rozwój podniebienia.
Dostępne są smoczki silikonowe i lateksowe. Silikon jest tworzywem sztucznym, bez zapachu i barwy. Smoczki silikonowe są miękkie, dlatego nadają się głównie dla najmłodszych niemowląt, które mają jeszcze słabe mięśnie szczęki. Gdy podajesz silikonowy smoczek dziecku z ząbkami, często sprawdzaj, czy nie nadgryzło części gumowej. Lateks to tworzywo naturalne (choć może być i syntetyczne), ma żółtawy odcień i charakterystyczny smak, którego dzieci czasem nie lubią. Smoczki z lateksu są twardsze, ale mniej odporne na działanie śliny czy resztek jedzenia i szybciej się zużywają.
Zauważyłaś u dziecka podejrzane krostki czy zaczerwienienie wokół ust? To może świadczyć o alergii kontaktowej na tworzywo, z którego wykonany jest smoczek. Jeśli szkrab jest alergikiem, zdecyduj się raczej na model silikonowy. Lateks bowiem częściej wywołuje reakcję uczuleniową u wrażliwego malca.
Dzieci chętnie ssą smoczek o tzw. kształcie anatomicznym, dopasowanym do podniebienia. Może być spłaszczony z jednej strony lub symetrycznie, dzięki czemu, nawet jeśli dziecko przekręci go w buzi - nadal ssie prawidłowo. Dla dzieci, które mają kłopoty ze ssaniem piersi, dobre są smoczki o wydłużonym, okrągłym kształcie - przypominają kobiecy sutek. Taki smoczek trudniej utrzymać w buzi, wymaga od malucha więcej pracy przy ssaniu, wypada, gdy dziecko zaśnie - i dlatego potem łatwiej malca od niego odzwyczaić. Podobne zalety ma również tzw. model fizjologiczny. Dobierając smoczek, zwróć uwagę na tarczkę - powinna być wyprofilowana, by zapobiec odparzeniom, i mieć dziurki ułatwiające oddychanie.
Dziecko powinno spać w nocy bez smoczka. Uchroni je to przed powstaniem wad zgryzu. To ważne również dla bezpieczeństwa maluszka. Bez smoka podczas snu szkrab będzie miał możliwość swobodniejszego oddychania, a także odkrztuszania śliny oraz ulanego pokarmu.
Potrzeba ssania jest u dzieci największa do około 5. miesiąca życia, a potem stopniowo maleje. Dlatego już w tym wieku można próbować odzwyczajać od smoka. Im starsze dziecko, tym trudniej będzie to zrobić. Jeśli jednak najdogodniejszy czas już minął i nie udało się odstawić malca od smoka, nie rób tego na siłę i w sposób gwałtowny. Odruch ssania zanika u dzieci w drugim roku życia i to jest najwyższy czas na pożegnanie ze smoczkiem.
Przed podaniem smoczka najmłodszemu niemowlęciu, gotuj go przez 5 minut. Gdy spadnie na podłogę - przelej go wrzącą wodą. Z wyparzania możesz zrezygnować, gdy dziecko samo ma już kontakt z podłogą, bo np. raczkuje. Wtedy wystarczy umyć smoczek ciepłą wodą. Pamiętaj, by nie oblizywać smoczka. Robiąc to, przenosisz swoje bakterie do buzi dziecka (dla ciebie mogą być niegroźne, ale dla malca - tak). Nie płucz go też w soku ani w słodkiej herbacie - to sprzyja próchnicy.
Zrób to, gdy pojawią się pęknięcia czy odkształcenia gumowej części smoczka (właśnie tam gromadzą się bakterie!). I jeszcze jedna ważna zasada: nie zawieszaj smoczka dziecku na szyi (mogłoby się udusić!) By go przyczepić, używaj wyłącznie specjalnych łańcuszków z klamerką.
Aleksandra Grzyb, konsultacja: dr. n. med. Karolina Szkodny, stomatolog-pedodonta.