Reklama

Odśnieżył samochód... własnym dzieckiem

Młodzi tatusiowie, ku rozpaczy swoich żon, miewają różne niecodzienne pomysły, ale trudno zaprzeczyć, że zazwyczaj są gotowi przychylić nieba pociechom. Której mamie przyszłoby do głowy bawić się w odśnieżanie pojazdu z wykorzystaniem własnego dziecka jako miotełki?

Odśnieżanie samochodu - żmudne, nudne, znienawidzone przez wielu zajęcie. Zwłaszcza przed świtem, gdy mamy przed sobą cały długi dzień pracy, a trzaskający mróz, który przywitał nas po wyjściu z ciepłego domu bynajmniej nie nastraja pozytywnie. Ale przecież rzecz może wyglądać zupełnie inaczej! W internecie roi się od sposobów na szybkie i skutecznie odśnieżanie, jednak tym razem użytkownicy portali społecznościowych docenili pewnego mężczyznę za zupełnie nieszablonowe podejście do tematu. O czym mowa?

Kolejne nagranie z kolejnym kreatywnym tatą w roli głównej obiegło świat. Tym razem zrealizowane jest w zimowej scenerii, a jego bohater postanowił odśnieżyć swój samochód w bardzo nietypowy sposób. Ojciec chwyta kilkuletniego syna za nogi i przesuwa go po karoserii zaśnieżonego auta. Zwały białego puchu spadają na ziemię, a wszystko to przy akompaniamencie śmiechów i pokrzykiwań samych zainteresowanych.

Reklama

Internauci są zachwyceni nietypową zabawą, choć wielu wyraża obawy, jak te harce zniesie samochodowy lakier raz po raz rysowany zamkiem i suwakiem dziecięcej kurteczki. Nie brak też głosów oburzenia, że tata znajdzie naśladowców, którzy wiedzeni potrzebą doświadczania i zabawiania obejdą się ze swoimi dziećmi mniej delikatnie, choć wszystko wskazuje na to, że chichoczący malec bawi się świetnie i nie dzieje mu się żadna krzywda.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy