Reklama

List w butelce uratował życie rodzinie z Kalifornii

Przesyłanie wiadomości w butelce posiada swoją długą historię. Czy w dwudziestym pierwszym wieku może mieć jeszcze jakieś praktyczne zastosowanie? Sprawdźmy.

Początek wyprawy  

Curtis Wilson z partnerką i trzynastoletnim synem postanowili świętować Dzień Ojca w nietypowy, aczkolwiek ciekawy sposób. Wybrali się na spływ kajakiem rzeką Arroyo Seco. Początkowo wszystko szło po ich myśli i korzystali z uroków dzikiej natury, aż niespodziewanie zostali uwięzieni przed czterdziestometrowym wodospadem. Curtis już kilkakrotnie przebywał tę drogę i wiedział, że w pewnym miejscu jest dostępna lina, dzięki której można zejść na kemping. Tym razem liny nie było. Rodzina znalazła się w potrzasku. Nie mogli płynąć dalej i nie mogli zejść w bezpieczne miejsce. 

Reklama

Wiadomość w butelce  

Ponieważ na terenie, gdzie utknęli nie było zasięgu, wpadli na dosyć nietypowy pomysł. Do bidonu włożyli karteczkę z wiadomością, że potrzebują pomocy i informację o tym, gdzie się znajdują. Wrzucili ją w wartki nurt górskiej rzeki. Jakie było prawdopodobieństwo, że wiadomość zostanie znaleziona przez kogoś jeszcze tego samego dnia, tygodnia, miesiąca, czy nawet roku? Bardzo niewielkie. Nastawili się na wielodniowe koczowanie w lesie.     

Udało się!  

Jednak tym razem Amerykanie mogą mówić o wyjątkowym szczęściu. Pół kilometra w dół rzeki, butelkę znaleźli turyści i bezzwłocznie powiadomili służby ratunkowe. Wystarczyło kilka godzin, by przyleciał do nich helikopter i zostali powiadomieni, że są bezpieczni, a akcja ratunkowa odbędzie się następnego dnia rano. Curtis śmieje się, że ta historia brzmi jak z hollywoodzkiego filmu, a zdarzyła się im, przeciętnej rodzinie z Kalifornii, która sama wpędziła się w kłopoty.   


Inne butelki i inne wiadomości    

W 2012 szkocki rybak wyłowił butelkę z wiadomością z 1914 roku. Była to jedna z 1984 butelek, które Szkoci wrzucili w celu przeprowadzenie obserwacji podwodnych prądów morskich. Osoby, które znalazły taką wiadomość, były proszone o podanie miejsca, w którym ją zlokalizowały.  

W 2018 roku wyłowiono najstarszy list w butelce. Miał 132 lata, był umieszczony w butelce Ginu, która została wyrzucona w niemieckiego statku do Oceanu Indyjskiego. I tym razem, celem były eksperymenty oceanograficzne.    

Motyw wiadomości przesyłanej w butelce znalazł swoje miejsce również w kulturze. Kto nie zna przeboju zespołu The Police "Message in the Bottle"? To utwór o doświadczaniu samotności, w świecie pełnym ludzi. Również film z 1999 roku, o takim samy tytule, ma grono swoich fanów. Szczególnie kobiet, bo to historia nieszczęśliwej miłości. W filmie zagrał Kevin Costner, Robin Wright i Paul Newman. Tym razem w butelce znalazł się list miłosny męża do zmarłej żony. To piękna i wzruszająca, choć tragiczna opowieść.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy