Był najgrubszym dzieckiem świata. Zmiana jest niewiarygodna
Arya Permana, który w 2017 roku był najtęższym dzieckiem świata, udowadnia, że wszystko jest możliwe. Dzięki operacji i ścisłej diecie, pochodzący z Jawy chłopiec w końcu może cieszyć się normalnym życiem.
Przed operacją, Arya ważył aż 192 kilogramy i nie mógł poruszać się samodzielnie przez dłużej niż 5 minut. Nie był to jednak szczyt jego wagi, bo wcześniej przekroczył barierę 200 kg i nie mógł nawet uczęszczać do szkoły. Jego noce były koszmarem, gdy musiał spać na siedząco, z czołem przyciśniętym do ściany. Inaczej by się udusił. Zaniepokojeni sytuacją krewni chłopca zmusili rodziców do skorzystania z fachowej pomocy.
W 2017 roku chłopiec przeszedł operację rękawowego wycięcia żołądka. W jej wyniku usunięto 2/3 bocznych ścian tego organu. Teraz przypomina on właśnie rękaw, zmniejszony o 90 proc. w stosunku do pierwotnej powierzchni. Efektem jest zmniejszenie łaknienia i szybsze przechodzenie jedzenia przez układ pokarmowy.
Obecnie chłopiec jest na restrykcyjnej diecie, która pozwala utrzymać mu wagę poniżej 90 kilogramów. Efektem ubocznym tak drastycznej utraty masy ciała, są wiszące płaty skóry, które stara się maskować obszernymi ubraniami. Widać, że Arya jest zawstydzony swoim wyglądem i nie może się doczekać zabiegów, które pozwolą usunąć nadmiar skóry.
Chłopiec uczęszcza obecnie do szkoły i bez większych problemów bawi się z rówieśnikami. Biega, pływa, a także gra w badmintona. Jego marzeniem jest zostać piłkarzem. Stara się prowadzić jak najnormalniejsze życie. Jedyne za czym tęskni, to duże posiłki, ale nawet gdyby chciał nie jest w stanie ich zjeść. Jeśli przesadzi z jedzeniem, natychmiast wymiotuje.
Rodzice dziecka, którzy odpowiadają za doprowadzenie syna do takiego stanu, cieszą się z poprawy jego zdrowia. Teraz pilnują jego diety, choć wcześniej dawali mu pięć dwudaniowych posiłków dziennie i podrzucali przekąski. Tłumaczyli to bezgraniczną miłością. Możliwe, że w końcu przejrzeli na oczy.
