Reklama

Oglądam kreskówki na okrągło

- Chętnie oglądałabym te kreskówki na okrągło. Mimo że w ciągu dwunastu lat pracy widziałam wszystkie ich odcinki wielokrotnie, wciąż bawią mnie do łez. I nie tylko mnie - opowiada Małgorzata Chapman z Cartoon Network.

Adam Wieczorek, Interia: Cartoon Network obchodzi w tym roku 20-lecie działalności w Polsce. Jak wyglądały początki? 

Małgorzata Chapman, VP Brand and Content Engagement & Head of Kids Channels Central and Eastern Europe, Turner Broadcasting System: na początku lat 90. rozpoczął się proces lokalizacji kanałów tematycznych w Europie. Na szczęście Polska została uznana za rynek, na którym należy być. Byliśmy jednym z pierwszych krajów w Europie, gdzie Cartoon Network doczekał się własnej wersji językowej. Niedawno amerykański kanał obchodził 25-lecie, zatem my nie wystartowaliśmy znacznie później. Liczni widzowie, którzy teraz są już często rodzicami, mieli szansę zapoznać się z naszymi produkcjami wiele lat temu. Myślę, że to właśnie szybkie pojawienie się kanału w polskiej wersji językowej wpłynęło na jego popularność. 

Reklama

- W ciągu dwudziestu lat wydarzyło się bardzo wiele.  Wcześnie zaczęliśmy działać na rynku licencyjnym, wyprodukowaliśmy lokalne programy np. Staraoke, czy Ben 10 Wyzwanie. Odbyło się też sporo bardzo udanych imprez. Jedna z moich ulubionych to ta, która miała miejsce 10 października 2010 roku (10.10.10) i była związana z serią Ben 10. W wydarzeniu wzięło udział ponad 5000 osób, co pokazało, jak bardzo popularne są nasze kreskówki wśród dzieci. W tym czasie Ben 10 był propozycją zupełnie nowej generacji, a Cartoon Network kojarzono głównie z pierwszymi "Atomówkami", "Johnnym Bravo" oraz "Krową i Kurczakiem". Dzięki popularności marki Ben 10 zaczęliśmy być obecni nie tylko w telewizji, ale również poza ekranem - mamy zabawki Ben 10, książki, ubrania i inne produkty, które pokochały dzieci. 

- Dziś nasza oferta odpowiada obecnemu stylowi życia widzów. Jesteśmy na wszystkich platformach i mamy odpowiednie dla młodego odbiorcy treści. Dzięki temu nowe pokolenie, również to, które irytuje fakt, że telewizory nie reagują na dotyk, zna i lubi naszą markę. A nawet uznaje ją za ważną i wychodzącą naprzeciw ich potrzebom. Cieszy mnie, że nasz kanał jest dla dzieci tak istotny. Mimo dużej konkurencji i żywej rywalizacji o uwagę młodego widza, również z platformami innymi niż telewizja, ciągle jesteśmy na szczycie. 

Ile kreskówek Cartoon Network jest emitowanych w Polsce?

- Jest to około 20 kreskówek i większość z nich to nasze oryginalne produkcje.

Działacie mocno na rynku licencyjnym. Są komiksy z Atomówkami i Dexterem. Tworzycie też seriale w kooperacji z LEGO, jak choćby "Kicia Rożek".

- Takich kooperacji jest więcej. "Kicia Rożek", mimo współpracy z LEGO i Warner Bros., jest bardzo nasza. To taka antyksiężniczka. Można by rzec, że temperamentem przystaje do bohaterek Atomówek, ale także nie odstaje za bardzo od księżniczek z "Pory na przygodę!". Ma swój charakterek i jest osobowością, która bardzo dobrze wpisuje się w szereg naszych barwnych bohaterów. Oprócz tego rzeczywiście dynamicznie pracujemy nad rozwijaniem licencji dla naszych marek - Gumball, Ben 10, Atomówki, czy Pora na przygodę! to tylko niektóre z nich, które odnoszą sukcesy na tym polu.

Jaka jest pani ulubiona kreskówka z Cartoon Network?

- Nie mogę się zdecydować czy jest to "Dom dla zmyślonych przyjaciół pani Foster", "Chowder", czy może "Niesamowity świat Gumballa". Wszystkie trzy są z pewnością moimi ulubionymi. Humor dwóch pierwszych tytułów jest mi bardzo bliski, ale myślę, że teraz na szczycie jednak umieszczę Gumballa. To inteligentny i wielowarstwowy serial, którym nie można się znudzić. Chętnie oglądałabym te kreskówki na okrągło. Mimo że w ciągu dwunastu lat pracy widziałam wszystkie ich odcinki wielokrotnie, wciąż bawią mnie do łez. I nie tylko mnie - w pracy często przerzucamy się ulubionymi cytatami z seriali.

Czy może pani ujawnić, co nowego pojawi się wkrótce na antenie?

- 15 października debiutował "Craig znad potoku", który opowiada o esencji dzieciństwa. Pokazuje przygody grupy dzieciaków, gdzie z pozoru zwykłe, codzienne sytuacje mają prawdziwie głęboki wymiar. Ciepła i bardzo przyjemna kreskówka o życiu i wyobraźni najmłodszych. Mimo że nie jesteśmy marką edukacyjną, to ten serial zdecydowanie może kształtować charaktery młodych ludzi. Dajemy najmłodszym przestrzeń do dorastania i pokazujemy, jak można działać w grupie. Inny serial - "Obóz na wyspie" trafi na antenę 1 grudnia. To produkcja na wskroś Cartoonowa, wręcz poetycka. Myślę, że nasi widzowie mogą być nią zaskoczeni. To taki serial, w którym widz zakochuje się powoli. Dzieje się to dzięki stylowi narracji i głębokim relacjom między postaciami. Dla mnie jest to jedna z najciekawszych nowych produkcji. W sam raz na zimowe, wspólne oglądanie pod ciepłym kocem. 

Podczas rozmów z innymi rodzicami zdarza mi się słyszeć, że Cartoon Network był fajny kiedyś, a teraz to już nie to samo. 

- Myślę, że możemy tak powiedzieć o wszystkich markach, które istnieją na rynku od wielu lat. Uważam, że to subiektywne pokoleniowe odczucie. Wszystko, co pamiętamy z dzieciństwa, jawi się nam jako lepsze niż to, co dzieje się teraz. Nasze dzieciństwo, wspomnienia, marzenia i sny zawsze wydają się być piękniejsze, bo patrzymy na to oczami "dorosłego dziecka". Natomiast ta nostalgia przyczynia się również do sukcesu odświeżonych wersji naszych klasycznych kreskówek - Atomówki w tym roku, podobnie jak Cartoon Network w Polsce, obchodzą dwudzieste urodziny i są uwielbiane przez wszystkie pokolenia.

Widać, że chcecie być bliżej współczesnych dzieciaków przez gry i aplikacje. Będzie tego więcej?

- Oczywiście. Chcemy tworzyć platformy z naszymi treściami wszędzie tam, gdzie są dzieci. Nasi odbiorcy coraz częściej są wpatrzeni w mniejsze ekrany. W odpowiedzi na tę tendencję, chcemy, by mogli nas znaleźć i tam. Dlatego w przyszłości planujemy poszerzać ofertę w tym sektorze. Na początku 2019 roku w Polsce pojawi się Gumball VIP.  Widzowie, przy użyciu innowacyjnej technologii, będą mogli jednocześnie oglądać odcinki serialu "Niesamowity świat Gumballa" i korzystać z interaktywnej aplikacji, która umożliwi im rozwiązywanie quizów oraz da szansę zdobywanie nagród. Cały czas żywo działamy też na YouTube. Zależy nam na naszych fanach - ich potrzeby są zawsze w centrum uwagi. 

Czy nie myślicie zatem o stworzeniu własnej platformy cyfrowej z treściami na żądanie? Widzę, że korzystacie z pomocy HBO GO, ale jeszcze nie wszystkie wasze produkcje się tam znalazły.

- Jestem przekonana, że nie ma firmy medialnej na świecie, która nie rozważa takiej opcji. Nie mogę składać żadnych deklaracji, ale mamy w naszej rodzinie dużą grupę firm i doskonałą bazę atrakcyjnych treści, które powinny sprawdzić się w czasach dystrybucji cyfrowej. 


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy