Reklama

Koszmarny Karolek i straszliwy śniegowy potwór

Oto fragment książki "Koszmarny Karolek. Potwory i stwory" Franceski Simon.

Wredna Wandzia precyzyjnie wycelowała. Pac! Śnieżka śmignęła w dal i wylądowała na twarzy Jadzi.

- AUUUUUUUUU! - wrzasnęła Jadzia.

- Ha, ha, trafiłam - powiedziała Wandzia.

- Jesteś wstrętna! - krzyknęła Jadzia,szybko formując kulkę ze śniegu i ciskając ją w Wandzię.

Pac! Kulka Jadzi wylądowała na twarzy Wandzi.

- UUUUUUUUCH! - wrzasnęła Wandzia. - Oślepiłaś mnie.

- O to chodziło! - krzyknęła Jadzia.

- Nie cierpię cię! - wrzasnęła Wandzia, popychając Jadzię.

- A ja ciebie jeszcze bardziej! - wrzasnęła Jadzia, popychając Wandzię. Bęc! Wandzia zanurkowała w zaspie. Bęc! Jadzia także zanurkowała w zaspie.

Reklama

- Idę do domu i sama sobie ulepię bałwana - łkała Jadzia.

- Świetnie. Wygram bez ciebie- powiedziała Wandzia.

- Wcale nie! - Wcale tak! Wygram, ty niezdaro - syknęła Wandzia.

- To j a wygram! - wrzasnęła Jadzia.

- Najlepsze pomysły zachowałam dla siebie.

- Wygrasz? A co wygrasz? - spytał Koszmarny Karolek, krocząc dumnie w swych wielkich śniegowcach. Słowo "wygrać" Karolek potrafił usłyszeć na odległość całych kilometrów.

- Nie słyszałeś o konkursie? - spytała Jędzowata Jadzia.

- Nagrodą jest...

- Cicho bądź! Nie mów mu! - wrzasnęła Wredna Wandzia, dolepiając kolejną porcję śniegu do głowy swego bałwanka. Konkurs? Wygrana? Nagrody? Koszmarny Karolek nastawił uszu. Co one przed nim ukrywały? Z pewnością na dłuższą metę im się to nie uda.

Koszmarny Karolek potrafił zdobyć każdą informację, na której mu zależało.

- Ach, t e n konkurs. Wszystko o n i m wiem - skłamał Koszmarny Karolek na poczekaniu.

- Ale fajny bałwanek - dodał, niby przypadkowo podchodząc do bałwana Wandzi i udając, że go podziwia. I co teraz zrobić? Rozpocząć jakieś tortury? Koński ogon Wandzi był kuszącym obiektem. Trochę śniegu za kołnierzem na pewno zmusiłoby ją do mówienia. A może kilka niemiłych plotek? Pewne wiadomości o Wandzi rozpowszechnione w szkole mogłyby przynieść oczekiwany skutek. Albo...

- Mów o konkursie albo demon lodu dostanie go w swoje łapy - rzucił nagle Koszmarny Karolek, przyskakując do bałwana i chwytając go za głowę.

- Nie ośmielisz się - wychrypiała Wandzia. Dłonie w rękawiczkach były gotowe do pchnięcia. - Żegnaj, główko - syknął Koszmarny Karolek.

- Miło było cię poznać.Bałwan Wandzi cały zachybotał.

- Przestań! - krzyknęła Wandzia.

- Powiem ci, bo i tak nic nie wygrasz.

- No to mów - powiedział nieufnie Karolek, pozostając w pełnej gotowości na wypadek, gdyby Jadzi przyszło do głowy zaatakować go z tyłu.

- Mrożone Marzenia ogłosiły Konkurs na Najlepszego Bałwana tej zimy - oznajmiła Wredna Wandzia, bacznie go obserwując.

- Zwycięzca otrzyma darmową całoroczną dostawę lodów. No, a teraz zostaw mojego bałwana w spokoju.

materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy