Reklama

Czytaj z dziećmi i wzmacniaj więzi

Wyobraźmy sobie brzydki, deszczowy lub zimny dzień razem z dziećmi w domu. Bardzo często po paru godzinach rodzice zaczynają odczuwać niepokój – co dalej? Jak i czym zainteresować dziecko? Radzi psycholog Agnieszka Krawczyk.

Obserwując otaczającą nas rzeczywistość, można odnieść wrażenie, że dzieje się źle.

Rodzice stają na głowie, by wspomóc rozwój dzieci, ale często robią to w sposób bardzo nieumiejętny. Niezliczone zajęcia dodatkowe, prestiżowe szkoły, specjalistyczne przedszkola, dalekie wyjazdy... Zatracamy się w pułapkach, które proponuje nam świat.

Pokolenie naszych rodziców nie miało dostępu do większości rzeczy, które teraz mamy my - rodzice.

Zawsze zastanawia mnie, czy wtedy było lepiej. Czy nasi rodzice nie byli poniekąd skazani na twórczą zabawę, która była jedyną formą spędzania czasu z dziećmi? Kiedyś książka, plastelina, kredki i przyroda były podstawą stymulowania rozwoju oraz wzmacniania więzi w relacji rodzic-dziecko.

Reklama

Czytać uczymy od małego

Dzisiaj powoli zapominamy o tym, co ważne. Skupiamy się na formach stymulowania rozwoju dziecka w obrębie dostępnych środków proponowanych przez otoczenie. Zapominamy, jak ważne jest czytanie. Zapominamy, jak proste i cenne jest spędzanie czasu z dziećmi właśnie w ten sposób.

Prowadzone są liczne badania dotyczące czytania zarówno przez dorosłych, jak i przez dzieci, a także wspólnego czytania z dziećmi. Jesteśmy świadkami kampanii wspomagających i propagujących wartość czytania, jednak nadal nie przemawia to do społeczeństwa.

Podstawową sprawą, o której powinniśmy pamiętać, jest fakt, że nawyk czytania kształtuje się w dzieciństwie. "Nawyk" brzmi trochę negatywnie, może czasami kojarzyć się z pewnym obowiązkiem... ale nawyk czytania powinien być traktowany jako miłe doświadczenie dziecka z rodzicem. Tylko to pozwoli kontynuować czytanie w dorosłym życiu i spowoduje, że zarazimy miłością do książek kolejne pokolenie.

Wszyscy zapewne obserwujemy, że w dzisiejszych czasach ludzie przestają ze sobą rozmawiać... Każdy siedzi wpatrzony w telefon lub komputer. Zakochani nie wyglądają już jak zakochani - no, chyba że w swoim telefonie. Najbardziej przerażające jest jednak to, że zwykłe zakupy z dzieckiem nie mogą się wiązać z czymkolwiek pożytecznym, a dzieci w wózkach dostają do ręki telefon i oglądają bajkę.

A może by tak podczas zakupów porozmawiać o książce, którą niedawno przeczytaliśmy wspólnie? Może porozmawiać na temat owoców i warzyw, które wkładamy do koszyka? Pomysłów mam tysiące, rodzice jednak wolą mieć "święty spokój" - w końcu są zmęczeni.

Niejednokrotnie podczas rozmów z rodzicami słyszę, że nie potrafią oni spędzać czasu z dziećmi, że boją się tego, czasami też uciekają - bo mają własne problemy, smutki, frustracje. Myślą, że ich dzieci i tak mają lepiej niż oni, że mają wszystko... A "wszystko" często sprowadza się tylko do pieniędzy. Zapominają, jak to jest być dzieckiem i jak dziecko pojmować świat.

Warto wrócić do tego, co mieliśmy kiedyś. Przypomnieć sobie, jakie filmy oglądaliśmy w dzieciństwie i jakie książki czytaliśmy. Czy nasze dzieci znają Bolka i Lolka, Reksia, Koziołka Matołka? Czy lubią Mikołajka? Jeszcze niedawno my zaczytywaliśmy się w jego przygodach - teraz mamy szansę, by pokazać je kolejnemu pokoleniu. Nawet najmłodsi mogą teraz spotkać się z Alcestem, Ananiaszem, Kleofasem i kumplami, na przykład w książce Mikołajek i Wielki Cyrk Kolegów.

Psychologiczne aspekty czytania dzieciom

Możliwości wyboru literatury dla dzieci są dziś praktycznie nieograniczone. Niejednokrotnie, gdy wchodzę do księgarni w poszukiwaniu nowych książek dla syna, ogarnia mnie euforia. Możemy wybierać książki pod względem treści, ilustracji, formatu. Coraz częściej wydawane są bajki terapeutyczne, które nie tylko mają zastosowanie w specyficznych sytuacjach w trakcie rozwoju dziecka, takich jak rozwód, hospitalizacja, lęki czy problemy w sferze emocjonalnej i społecznej, ale są też świetną formą profilaktyki wychowawczej. Mimo tego często zapominamy o tej prostej i zarazem cudownej formie spędzania czasu z dzieckiem.

Książka to jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakie można ofiarować, a wspólne czytanie podwaja tę wartość. Czy pamiętasz chwile, kiedy czytałeś z mamą lub tatą książki? Czy nie jest to wspomnienie, które powoduje uśmiech na twojej twarzy? Jak często zdarza ci się czytać? Spróbuj odpowiedzieć sobie na te pytania. A jeżeli okaże się, że nie czytasz za często, mam nadzieję, że zrozumiesz - ta forma spędzania czasu z dzieckiem jest bardzo ważna.

Zalety czytania

Nie ma lepszej i zarazem prostszej metody zwiększania więzi między rodzicem a dzieckiem.

Czytając, możemy tulić dziecko, możemy podejmować ważne tematy - niejednokrotnie takie rozmowy mogą przerodzić się w poważne dyskusje. Możemy też odnosić się do konkretnych zdarzeń z przyszłości, posługując się przykładem konkretnego bohatera.

Czytanie jest niczym innym jak metodą wychowawczą - dzięki niemu dziecko nabiera przekonania, że jest kochane.

Oprócz tego wspólne czytanie ułatwia kształtowanie i rozwój sfery emocjonalnej i społecznej dzieci. Nie tylko rozwija wyobraźnię, stymuluje rozwój mózgu, przyczynia się do powstawania połączeń neuronowych, które wpływają na rozwój inteligencji dziecka, ale także kształtuje język, zasób słownictwa, a nawet otwartość na otoczenie i nowe doświadczenia.

Nauczyciele wychowania wczesnoszkolnego z łatwością potrafią wskazać, które dzieci czytały z rodzicami w domu. Takie maluchy lepiej radzą sobie nie tylko na płaszczyźnie językowej (rozbudowane słownictwo), ale i w samodzielnej nauce czytania. Warto też wspomnieć, że nawyk czytania w dużej mierze obniża prawdopodobieństwo uzależnienia od telewizji, Internetu oraz gier komputerowych.

Czy warto czytać dzieciom ? Warto, i róbmy to jak najczęściej.

Oto lista książek, które państwu polecam:

·      Goscinny, Sempé, Mikołajek i Wielki Cyrk Kolegów ;

·      Rafał Witek, Bolek i Lolek. Szalony pościg ;

·      Pernille Sralfelt, Mała książka o śmierci, Mała książka o przemocy, Mała książka o strachach, Mała książka o włosach, Mała książka o kupie;

·      Edmund Niziurski, Niewiarygodne przygody Marka Piegusa;

·      Anita Gławińska, seria Kicia kocia;

·      Julian Tuwim, wiersze;

·      Maria Molicka, Bajki terapeutyczne;

·      Paweł Księżyk, Bajki zasypianki;

·      Astrid Lindgen, Bracia lwie serce;

·      Meyer, Lehmann, Schulze, seria Potworne Maluchy.

Agnieszka Krawczyk - rocznik 1984, urodzona w Katowicach. W 2009 roku ukończyła psychologię na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach (specjalizacja kliniczna dzieci i młodzieży). W 2010 roku uzyskała kwalifikacje pedagogiczne zgodnie z ustawą MENiS. W 2011 roku ukończyła Dolnośląskie Centrum Psychoterapii we Wrocławiu na kierunku terapia systemowa rodzin. W 2012 roku obroniła dyplom w Wyższej Szkole Psychologii Społecznej w Katowicach na kierunku interwencje w zaburzeniach zachowania dzieci i młodzieży w świetle różnych koncepcji terapeutycznych.

W latach 2013-2014 współpracowała z Telewizją TVN. W czerwcu 2015 roku ukończyła trzyletnie szkolenie z zakresu psychoterapii w Ośrodku Psychoterapii Systemowej w Krakowie, rekomendowane przez Polskie Towarzystwo Psychologiczne. Obecnie psychoterapeuta w trakcie procesu certyfikacji.

Nauczyciel akademicki Łódzkiej Akademii Humanistyczno-Ekonomicznej (wydział zamiejscowy w Wodzisławiu Śląskim). Od 2014 roku prowadzi Śląskie Centrum Terapii Rodzin w Katowicach. Specjalizuje się w psychoterapii rodzinnej oraz psychoterapii dzieci i młodzieży. Prywatnie pasjonatka sportu, mama 4-letniego Franka.


.
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy