Jakich ryb nie jeść na wakacjach? Najgorsze wybory

Wczasy w nadmorskich miejscowościach nieodłącznie wiążą się z wakacyjnym menu, w którym królują ryby. Dużo mówi się o włączaniu ich do jadłospisu na co dzień - nie tylko podczas urlopu - ze względu na liczne składniki odżywcze. Mimo to od kilku lat ryby budzą wiele kontrowersji przez skłonność do kumulowania metali ciężkich i zanieczyszczeń. Substancje te są bardzo szkodliwe dla kobiet w ciąży oraz małych dzieci. Zatem jak pogodzić ochotę na rybkę z dbaniem o zdrowie swoje i swoich bliskich? Zobacz, czym się kierować przy wyborze konkretnego produktu i sposobu jego przygotowania, by urlop był udany od początku do końca.

Jakich ryb nie jeść?
Jakich ryb nie jeść?123RF/PICSEL

Smażalnia smażalni nierówna - gdzie warto się zatrzymać?

Można sprawdzać opinie o danej restauracji i kierować się rekomendacjami znajomych. Jeśli jednak jesteśmy w zupełnie nowym miejscu, dobrze jest znać podstawowe kryteria, dzięki którym łatwiej będzie znaleźć godny zaufania lokal.

Przede wszystkim zdajmy się na węch. Jeśli już od wejścia czuć duszny zapach oleju i spalenizny, możemy mieć pewność, że świeżość oraz jakość dań pozostawiają wiele do życzenia. Długie menu i mnogość gatunków ryb w karcie dań może wyglądać imponująco, ale nie oznacza, że obiad wywrze na nas tak samo pozytywne wrażenie. Urodzaj wynika najprawdopodobniej z tego, że większość ryb jest mrożona. Zdecydowanie bardziej wiarygodne są lokale, w których serwuje się trzy lub cztery gatunki ryb.

Panierowane ryby: Uwielbiana klasyka czy kiepskiej jakości bomba kaloryczna?

Smażona ryba w panierce chłonie tłuszcz, zamieniając się w bardzo kaloryczny posiłek
Smażona ryba w panierce chłonie tłuszcz, zamieniając się w bardzo kaloryczny posiłek123RF/PICSEL

Zanim zajmiemy się szczegółowo tematem tego, których ryb nie jeść, należy pochylić się nad sposobem ich przygotowania. W smażalniach i nadmorskich restauracjach dominują smażone ryby z grubą warstwą panierki. Choć dla niektórych może być to rarytas, na który czeka się cały rok, ten rodzaj dania raczej nie powinien wzbudzać zbyt wielkiej ekscytacji.

W wielu miejscach cena posiłku uzależniona jest od jego wagi, więc może się zdarzyć, że zapłacimy więcej tylko przez to, że ryba została obtoczona w solidnej porcji bułki tartej. Ten rodzaj obróbki wpływa również na walory smakowe. Panierka i olej są w stanie całkowicie zdominować smak ryby.

Grillowanie to sposób na smaczne i efektowne podanie ryby
Grillowanie to sposób na smaczne i efektowne podanie ryby123RF/PICSEL

Smażenie może też obniżać wartość odżywczą mięsa. Użycie niewłaściwego tłuszczu do smażenia ma bardzo negatywny wpływ na zdrowie, zmieniając stosunek kwasów omega-3 i omega-6. Należy zwracać uwagę na punkt dymienia, czyli najniższą temperaturę, w której tłuszcz traci swoje właściwości. W następnej kolejności uwalniany jest nie tylko gryzący dym, ale też szkodliwe związki. Prym wśród nich wiedzie akroleina o właściwościach rakotwórczych, więc rybę dużo bezpieczniej jest gotować na parze lub piec.

O tych technikach warto pamiętać z jeszcze jednego względu. Od miesięcy pracowaliśmy nad piękną, wakacyjną sylwetką, więc po co marnować cały wysiłek? 100 g smażonej ryby ma niecałe 300 kcal. Dokładne wartości zależą oczywiście od wybranego gatunku mięsa, ale nadal panierowana ryba nie zalicza się do lekkich przekąsek, które pomogą utrzymać efekty diety i ćwiczeń.

Jedz lokalnie i sezonowo

By jeść świeżo i smacznie, należy skupić się na lokalnych gatunkach ryb żyjących w Bałtyku. Może brzmieć pospolicie, lecz flądra cechuje się bardzo smacznym i soczystym mięsem. Popularnym wyborem jest także dorsz, lecz w przypadku tych dwóch gatunków trzeba mieć świadomość, że w okresie wakacyjnym najprawdopodobniej na naszych talerzach wylądują mrożonki. Lipiec i sierpień to czas, w którym połowy ryb na dużą skalę są zakazane. Dociekliwym smakoszom polecamy sprawdzać na bieżąco, jak wygląda kwestia sezonowości połowów.

Jakich ryb unikać?

Wartość odżywcza mrożonej pangi jest znikoma
Wartość odżywcza mrożonej pangi jest znikoma123RF/PICSEL

Istnieją gatunki, które nad Bałtykiem robią furorę, ale nie mają zbyt wiele wspólnego z rodzimymi wodami. Jeśli mamy ochotę na łososia, wybierajmy bałtyckiego, który nie pochodzi z hodowli. Jego mięso ma żółtawy odcień, ale uznaje się, że zawiera mniej zanieczyszczeń w porównaniu do norweskiego.

Panga cieszy się popularnością ze względu na niską cenę, jednak na tym kończą się jej atuty. Do Polski przybywa z azjatyckich hodowli, słynących z kiepskich warunków sanitarnych i nadmiernego zagęszczenia zwierząt w małych zbiornikach wodnych. Badania przeprowadzane nad mięsem pangi wykazały podwyższone stężenie metali ciężkich. Podobnie wygląda sytuacja tilapii. Nie są to więc specjały, które sprawią, że nasze wakacje będą niezapomniane.

Rtęć w rybach - jakich gatunków nie jeść?

Na wakacjach również trzeba dbać o zdrowy i zbilansowany jadłospis
Na wakacjach również trzeba dbać o zdrowy i zbilansowany jadłospis123RF/PICSEL

Największą skłonność do kumulacji szkodliwych substancji, w tym rtęci, wykazują ryba maślana, węgorz oraz okoń. Według specjalistów z zakresu żywienia unikać trzeba większych ryb drapieżnych. Z rezerwą podchodźmy więc do tuńczyka i miecznika. Zwracać uwagę na to powinny w szczególności kobiety w ciąży i planujące założenie rodziny, a także rodzice małych dzieci (do czwartego roku życia). Rtęć jest pierwiastkiem, który może prowadzić do uszkodzenia płodu, ale nie pozostaje również obojętny dla osób dorosłych. Wysokie stężenie w organizmie wiąże się z dużym ryzykiem uszkodzenia nerek oraz układu nerwowego.

Dioksyny: Tego nie chcesz na swoim talerzu!

Pod tą zagadkową nazwą kryją się związki chemiczne, których znaczna część pojawia się w środowisku w wyniku działalności człowieka. To efekt różnych procesów przemysłowych, chociażby produkcji stali czy spalania śmieci. Choć mogą przenikać do ludzkiego organizmu drogą oddechową lub przez skórę, zdecydowanie największe ryzyko stanowią dioksyny dostarczane wraz z pokarmem. Niestety, te szkodliwe substancje kumulują się także w rybach - przede wszystkim tłustych. Mogą mieć zgubny wpływ na funkcjonowanie wątroby oraz nerek, a także prowadzić do poważnych zaburzeń na tle hormonalnym.

Czy trzeba całkowicie rezygnować z ryb?

Ryba może być wartościowym elementem diety - grunt to właściwy wybór
Ryba może być wartościowym elementem diety - grunt to właściwy wybór

Niektórych gatunków lepiej całkowicie unikać (panga, tilapia czy ryba maślana), lecz mamy dobrą wiadomość dla miłośników morskich smaków. Nie można pozostać obojętnym na fakt, że ryby są znakomitym  źródłem kwasów omega-3, białka i witamin niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania. Jak więc znaleźć złoty środek? Ryb nie jedzmy wyłącznie od święta, zaleca się spożywanie ich dwa razy w tygodniu. Ważne przy tym jest urozmaicanie diety i sięganie po różne gatunki.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas