Polacy często popełniają ten błąd. Wystarczy zapytać, a pieniądze zostaną w portfelu

W dobie wysokiej inflacji, a co za tym idzie dużych cen m.in. produktów spożywczych, znaczna część społeczeństwa uważnie przygląda się każdej wydanej złotówce. Z danych wynika, że kupujemy coraz mniej i bacznie śledzimy różnego rodzaju promocje, a do naszego koszyka lądują przede wszystkim artykuły pierwszej potrzeby.

Czy robiąc zakupy, skazani jesteśmy na płacenie za coś, czego nie potrzebujemy?
Czy robiąc zakupy, skazani jesteśmy na płacenie za coś, czego nie potrzebujemy?123RF/PICSEL

Polacy kupują mniej żywności

Kurczowe trzymanie się skrupulatnie przygotowanej wcześniej listy zakupów to obecnie jeden ze sposobów na oszczędzanie podczas wizyty w markecie. Zaopatrujemy się w rzeczy niezbędne, precyzyjnie planując budżet przeznaczony na artykuły żywnościowe.

Ponadto, jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego za kwiecień br. - w naszym koszyku ląduje mniej towarów niż w latach ubiegłych.

W kwietniu 2023 r. największy spadek sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) w porównaniu z analogicznym okresem 2022 r. raportowały jednostki z grupy "pozostałe" (o 17,3 proc. wobec wzrostu o 21,2 proc. przed rokiem). Znaczne zmniejszenie sprzedaży odnotowano również w grupach: "prasa, książki, pozostała sprzedaż w wyspecjalizowanych sklepach" (o 15,6 proc.), "meble, rtv, agd" (o 14,7 proc.), "paliwa stałe, ciekłe, gazowe" (o 14,5 proc.).  Jednostki handlujące żywnością, napojami i wyrobami tytoniowymi wykazały spadek o 8,0 proc. - informuje GUS.

Warto jednak dodać, że spadek sprzedaży detalicznej z grupy "żywność, napoje i wyroby tytoniowe" jest większy niż w marcu i lutym br., kiedy wynosił on 4,6 proc.

Zanim udamy się na zakupy, zróbmy listę produktów, które faktycznie są nam potrzebne
Zanim udamy się na zakupy, zróbmy listę produktów, które faktycznie są nam potrzebne123RF/PICSEL

Statystyki są zatem bezlitosne - kupujemy mniej i oszczędzamy, na czym się da. Zaciskanie pasa przez Polaków można doskonale dostrzec w marketach. Niedawno pisaliśmy o "aferze kalafiorowej", która polega na tym, że klienci nie chcą płacić za niejadalne łodygi i liście kalafiora kupowanego na wagę, przez co przed zważeniem obrywają je z warzywa.

A skoro mowa o warzywach, które przecież są jednym z głównych składników codziennych posiłków, warto zadać sobie pytanie, czy istnieją sposoby, by na nich oszczędzić.

Często bowiem zdarza się, że planując dany posiłek, potrzebujemy produkt o konkretnej gramaturze, ale w sklepie "zmuszeni" jesteśmy do zakupu nadmiarowej ilości. Przykładowo - kupując całą główkę kapusty, i wiedząc, że nie będziemy w stanie w całości jej wykorzystać, płacimy za towar, który prawdopodobnie się zmarnuje.

Nie wiesz, czy dany owoce lub warzywo można przekroić i kupić wyłącznie jego kawałek? Zapytaj o to personel sklepu
Nie wiesz, czy dany owoce lub warzywo można przekroić i kupić wyłącznie jego kawałek? Zapytaj o to personel sklepu123RF/PICSEL

Masz ochotę na soczystego, smacznego arbuza, ale na sklepowej półce próżno szukać jego ćwiartki, która akurat idealnie zaspokoiłaby twoje potrzeby? Planujesz ugotować aromatyczny rosół, zatem rozglądasz się za selerem, lecz market oferuje go w całości, choć tobie wystarczy wyłącznie połowa?

Prawdopodobnie większość z konsumentów choć raz w życiu miała do czynienia z sytuacją, kiedy część kupionych warzyw lądowała w koszu, bo nie byliśmy w stanie ich wykorzystać. Nie ma co ukrywać, że warzywa czy owoce wystawione w marketach w znaczącej większości przypadków oferowane są do sprzedaży w całości, nawet jeśli cena uzależniona jest od wartości wskazanej na wadze.

Dlaczego tak się dzieje? W największym skrócie można powiedzieć, że sklep chce jak najwięcej zarobić na oferowanym produkcie i... niewiedzy klienta.

Czy w markecie możemy poprosić o przekrojenie warzyw i owoców?

Interia wybrała się do kilku bardzo popularnych marketów, by sprawdzić, czy niektóre warzywa i owoce sprzedawane na kilogramy, możemy kupić w mniejszych kawałkach.

Wchodząc do warszawskiego sklepu pod szyldem uśmiechniętego od czółka do czółka owada, od razu rzuca nam się w oczy stoisko z owocami, na którym uwagę zwracają ogromne i apetyczne arbuzy. Klienci wodzą oczyma po regałach, szukając pokrojonego owocu. Niestety bezskutecznie. I choć cena arbuza uzależniona jest od jego wagi, nieświadomy konsument w pewnym sensie "zmuszony" jest do zakupienia owocu w całości.

Zdecydowana większość marketów umożliwia klientom kupienie połowy kapusty, zamiast całej
Zdecydowana większość marketów umożliwia klientom kupienie połowy kapusty, zamiast całej123RF/PICSEL
Ostatnio zauważyłam, że tylko w jednym na pięć odwiedzonych przeze mnie sklepów, były pokrojone na mniejsze części. Super, bo raz, że mogę zobaczyć, jak wygląda w środku, dwa mogę kupić taki kawałek, jaki mi odpowiada. A tak, gdy widzę w skrzyniach, wielkie kilkukilogramowe arbuzy, brak możliwości pokrojenia, obsługi, informacji, jak mogę to zrobić, muszę obejść się smakiem
mówi Interii Pani Magda, klientka jednego ze stołecznych marketów

Taka sytuacja jednak nie powinna mieć miejsca, o ile regulamin danego sklepu pozwala na kupowanie niektórych warzyw czy owoców w mniejszych kawałkach. Problem polega na tym, że markety nie informują swoich klientów o takiej możliwości, a co więcej - mówiąc delikatnie - niechętnie rozkładają na regałach poćwiartowane owoce i warzywa.

Gdy pytamy kierownika jednego z sieci sklepów, czy istnieje możliwość przekrojenia kapusty, ten bez wahania odpowiada twierdząco. - Oczywiście, jeśli klient zażyczy sobie, żeby przekroić kapustę czy seler, to możemy to zrobić. Mamy na to zgodę Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Wystarczy poprosić o to personel  - mówi nam mężczyzna.

Jednak dopytując o wspomniane już arbuzy - pracownik tłumaczy, że prawdopodobnie nikt jeszcze nie zdążył ich pokroić. Sęk w tym, że jak zaobserwowaliśmy -  taki stan rzeczy utrzymuje się od trzech dni...

Warto wiedzieć, jakie prawa mamy jako konsumenci. Dzięki temu możemy zaoszczędzić pieniądze
Warto wiedzieć, jakie prawa mamy jako konsumenci. Dzięki temu możemy zaoszczędzić pieniądze123RF/PICSEL

Możliwość kupienia warzyw i owoców po ich uprzednim pokrojeniu oferuje wiele marketów, ale niewiele z nich otwarcie o tym informuje swoich klientów. Rzecz jasna nie każdy owoc i warzywo może zostać sprzedane w kawałkach, ale chociażby wspomniana kapusta - w zdecydowanej większości marketów już tak. Jeśli nie mamy pewności co do konkretnego artykułu - zapytajmy personel. Warto zatem o tym pamiętać, udając się w najbliższym czasie na zakupy.

Choroba naszych czasów - wypalenie zawodowe. Dr Anna Kieszkowska-Grudny i Katarzyna Motelska u Katarzyny ZdanowiczINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas