Paulina Młynarska reaguje na nagranie z Dalajlamą. "Czas nieomylnych guru się skończył"

Nagranie z Dalajlamą obiegło świat. Widzimy na nim, jak mężczyzna każe małemu chłopcu „ssać swój język”. Wcześniej pocałował go w usta i przytulił. Szokujący film wywołał skandal, a jego echa dotarły również do Polski. Głos w sprawie zabrała Paulina Młynarska. - Czuję się oburzona zachowaniem różnych dziadków w kapłańskich szatach od tak dawna i tak już tym zmęczona, że zostawiam wrzaski młodszym i silniejszym od siebie – napisała na Instagramie.

Paulina Młynarska zabrała głos w sprawie incydentu z Dalajlamą: „Czas nieomylnych guru się skończył”
Paulina Młynarska zabrała głos w sprawie incydentu z Dalajlamą: „Czas nieomylnych guru się skończył”Krzysztof Kaniewski/REPORTEREast News

Szokujący film z Dalajlamą w roli głównej wywołał skandal. Nagranie powstało w Indiach 28 lutego podczas uroczystości na wzgórzu w mieście Dharamsala, ale dopiero teraz zostało udostępnione w mediach społecznościowych.

Widzimy, jak do religijnego przywódcy podchodzi dziecko i pyta, czy może go przytulić. 87-letni mężczyzna zaprosił go na scenę, przytulił i poprosił o to, by pocałował go w policzek. Następnie wskazał mu swoje usta, pociągnął za brodę i pocałował. Na końcu wystawił język i powiedział: "ssij mój język".

Terlikowski: "Seksualne wykorzystanie"

Film wywołał burzę. Tomasz Terlikowski napisał:

- Całowanie chłopca przez dorosłego mężczyznę w usta czy zachęcanie go do possania języka nie jest - jak próbują przekonywać służby prasowe Dalajlamy - niewinnym i żartobliwym dokuczaniem. 

Jest seksualnym wykorzystaniem, które nie może być usprawiedliwione w sposób religijny ani polityczny.

I jeśli przeprosiny mają być traktowane poważnie, to nie wolno trywializować tego, co się stało. Sakralizacja jednostki, niezależnie od religii, nie może być ani usprawiedliwieniem, ani chronić przed odpowiedzialnością. Zasada ta dotyczy duchowych liderów każdej religii  - napisał na Facebooku.

Paulina Młynarska reaguje na nagranie z Dalajlamą. "Czas nieomylnych guru się skończył"

Paulina Młynarska
Paulina MłynarskaPaweł WrzecionMWMedia

Głos w sprawie zabrała też Paulina Młynarska. Dziennikarka obecnie mieszka na Krecie, jest certyfikowaną instruktorką jogi i zajmuje się pisaniem poczytnych książek. Jest również zaangażowaną społecznie feministką. Teraz postanowiła skomentować incydent z Dalajlamą.

- Dalajlama pocałował chłopca w usta, po czym pokazał mu język i prosił: " A teraz possij mój język". Potem roześmiał się serdecznie, bo to takie urocze, takie zabawne. Oczywiście fala (słusznego moim zdaniem) oburzenia. Oczywiście Dalajlama przeprasza. Nie będę tu dołączać do chóru oburzonych. Czuję się oburzona zachowaniem różnych dziadków w kapłańskich szatach od tak dawna i tak już tym zmęczona, że zostawiam wrzaski młodszym i silniejszym od siebie - rozpoczęła swój wpis Paulina Młynarska.

Następnie podzieliła się swoją refleksją na ten temat.

- Kiedy zaczynałam na poważnie przygodę z jogą, wsłuchiwałam się w nauki różnych guru. Jeździłam po Aśramach i klasztorach. Przesiadywałam na satsangach. Jeździłam do Dharamsali słuchać Dalajlamy. Na szczęście neofickie wzmożenie mija. I kiedy już bez tego wzmożenia spoglądam na to wszystko, to co ja pacze? Grono odrealnionych starych panów, których wiedza o życiu, a zwłaszcza o życiu kobiet i dzieci oraz o ich (i własnej) seksualności, jest na tragicznie niskim poziomie - wyznała Młynarska.

Zdanowicz pomiędzy wersami. Odc. 51: Tomasz KozłowskiINTERIA.PL

Młynarska o spotkaniu "świętego męża"

Ostatnio spotkałam "świętego męża" , słynnego jogina intelektualistę w Waranasi w Indiach.

Kiedy tylko usłyszał, że piszę książki o prawach kobiet, od razu wygłosił kazanie o obowiązkach kobiet jako matek i żon. Od razu połajanka. "A co ty człowieku wiesz o tych obowiązkach?" Pomyślałam. Odrzuciło mnie na kilometr. Dla mnie, jako dla kobiety, matki, twórczyni i jako dla jogini czas "nieomylnych" guru się definitywnie skończył. Dawno. Dobrze, że Dalajlama przeprasza, ale to niewiele zmienia jak dla mnie - podsumowała.

Pod postem pojawiło się sporo komentarzy, w tym od Mai Ostaszewskiej.

"Dla mnie też. Dlatego od dawna idę swoją drogą... Dziękuję, ze o tym piszesz" - napisała Ostaszewska.

Incydent z Dalajlamą. Internauci komentują

"Od dawna czułam, że te wszystkie "zloty", guru, mistrze, to śliski temat. Nie ma tu znaczenia jaka religia. Po prostu czułam, że chcę być indywidualną jednostką, która słucha siebie, mikroodgłosów i szeptów, które czasem mówiły, że mimo zebranych, przyklaskujących tłumów, warto iść za swoją własną nawigacją" - napisała jedna z internautek.(pisownia oryginalna)

"Zaskakujące zachowanie. Ja wyrosłam z wszelakich guru już dawno, chociaż wielu moim dawnym guru za wiele dziękuję.J Chyba dla każdego przychodzi moment (a może nie dla każdego?) kiedy dostrzega, że guru to tez człowiek. Czasami zły. Czasami pogubiony. Bardzo często narcystyczny i przekraczający granice" - napisała kolejna internautka, a inna stwierdziła:

"Przeraża mnie, że skoro takie obrazki są publiczne, to znaczy, że zabrnęło już to za daleko i niektórzy już się z tym nie kryją".

Dalajlama przeprasza za incydent z chłopcem

Dalajlama
DalajlamaSandeep Kumar/Anadolu Agency via Getty ImagesGetty Images

Biuro Dalajlamy wydało oświadczenie, w którym przeprosiło za incydent z chłopcem. Pracownicy napisali, że "Jego Świątobliwość często "dokucza" innym w niewinny i żartobliwy sposób, nawet publicznie, przed kamerami. Dalajlama żałuje tego, co się wydarzyło".

Na nagranie zareagowała również organizacja zajmująca się prawami dziecka - Center for Child Rights. W przekazanym CNN oświadczeniu napisała, że "potępia wszelkie formy wykorzystywania dzieci".

***

Recepta na piękną skórę w czasie menopauzyInteria.tv
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas