Odwiedziłyśmy farmę dyń w podkrakowskich Wawrzeńczycach. Co nas zaskoczyło?

Gabriela Kurcz

Opracowanie Gabriela Kurcz

W ostatnich latach, na fali mody na Halloween i dyniowe dekoracje, jak grzyby po deszczu zaczęły powstawać w Polsce farmy dyń. Te wyjątkowe miejsca, w których rolnicy chwalą się swoimi plonami, a jednocześnie zapraszają do wspólnej zabawy i degustacji dyniowych smakołyków, cieszą się w naszym kraju coraz większą popularnością. Postanowiłyśmy odwiedzić farmę dyń w podkrakowskich Wawrzeńczycach - co nas zaskoczyło?

Farmy dyń cieszą się w Polsce coraz większą popularnością
Farmy dyń cieszą się w Polsce coraz większą popularnością 123RF/PICSEL

Skąd wzięła się halloweenowa dynia?

Choć dynia nierozerwalnie kojarzy nam się ze Stanami Zjednoczonymi, to jej historia zaczęła się w Ameryce Południowej. Najstarsze dowody uprawy dyni znaleziono bowiem w Meksyku, gdzie odkryto nasiona datowane na okres między 7000 a 5500 p.n.e. Europejczycy poznali dynię na początku XVI wieku i szybko docenili jej imponujące właściwości odżywcze, obecne zarówno w miąższu jak i w pestkach oraz kwiatach.

Święto Halloween dość szybko przyjęło się również w Europie. Już w latach 90. hucznie obchodzono je np. w Irlandii czy w Wielkiej Brytanii. Z roku na rok coraz większą popularnością cieszy się także w Polsce - w sklepach już od kilku tygodni znaleźć możemy dyniowe lampiony, straszne przebrania, maski czy upiorne słodycze. Polacy pokochali nie tylko Halloween i dynie, ale również coraz liczniejsze w naszym kraju dyniowe farmy, czyli miejsca, gdzie uprawia się te owoce. Na farmach można zakupić je w korzystnych cenach, a przy okazji spędzić miło czas, zrobić sobie jesienną sesję zdjęciową i skosztować dyniowych przysmaków. Postanowiłyśmy odwiedzić podkrakowską farmę dyń w Wawrzeńczycach. Co podobało nam się najbardziej?

Na farmie dyń z powodzeniem spędzić można nawet kilka godzin, bo teren jest ogromny
Na farmie dyń z powodzeniem spędzić można nawet kilka godzin, bo teren jest ogromny123RF/PICSEL

Odwiedziłyśmy podkrakowską farmę dyń. Było warto?

Najsłynniejsza w tym rejonie farma dyń mieści się zaraz przy drodze, więc trudno ją przeoczyć. Gości witają liczne stoiska, na których można zakupić kilkanaście odmian dyń, włącznie z tymi przygotowanymi już na Halloween i pomalowanymi w bardziej humorystyczne niż przerażające wzory. Klienci, którzy przyjadą na farmę tylko na zakupy, mogą na tym etapie zakończyć swoją przygodę, wstęp do krainy dyń jest już bowiem biletowany - 20 zł od osoby dorosłej, małe dzieci mogą liczyć na zniżkę.

Farma dyń w Wawrzeńczycach
Farma dyń w Wawrzeńczycach Archiwum prywatneINTERIA.PL

Po zakupie biletu oczom gości ukazuje się prawdziwy dyniowy raj - są one dosłownie wszędzie! Leżą na ziemi, są częścią oryginalnych dekoracji, tworzą slalom na polu lub poukładane są na wozach z sianem. Są też idealnym tłem do zdjęć - nic dziwnego więc, że JEdynie odwiedzają licznie całe rodziny, by przywieźć z farmy efekty jesiennych sesji zdjęciowych. Dzieci mogą się bawić w wielkim labiryncie w kukurydzy, na huśtawkach w cieniu drzew i wysokich wieżach ze snopków siana. Od dwóch lat na farmie działa również mała gastronomia - zupa z dyni, dyniowa latte, dynie-muffinki i kilka rodzajów ciast to tylko część tegorocznego menu.

Na farmie można skosztować również przysmaków z dyni.
Na farmie można skosztować również przysmaków z dyni.archiwum prywatne

Na farmie dyń z powodzeniem spędzić można nawet kilka godzin, bo teren jest ogromny, a gdy pogoda dopisuje, dzieci chętnie korzystają z licznych atrakcji, a dorośli stołują się w otoczeniu gigantycznych dyń. Dla niektórych minusem może być płatny wstęp, ale warto dodać, że do każdego biletu o wartości 20 zł dodawana jest gratis mała dynia. Osoby, które odwiedzają farmę każdego roku przyznają zresztą, że ogrom pracy i środków włożony w to miejsce naprawdę robi wrażenie - farma wydaje się z roku na rok coraz większa, a atrakcji przybywa.

Polacy pokochali farmy dyń. Gdzie znajdują się te najsłynniejsze?

Podkrakowska farma JEdynie to oczywiście tylko jedna z wielu tego typu farm, które powstały w ostatnich latach w Polsce. We Wrocławiu, nieopodal Hali Stulecia działa Dyniowa Farma, gdzie atrakcją są nie tylko dynie, ale również wiejskie zwierzęta. Od poniedziałku do piątku bilet ulgowy kosztuje 25 zł, a bilet normalny - 30 zł. W weekendy bilety są o 10 zł droższe.

Mieszkańcy Warszawy odwiedzić mogą Magic Pumpkin Farm, gdzie dzieci poznają zasady uprawy warzyw, samodzielnie zbierają dynie, a nawet karmią niektóre z żyjących na farmie zwierząt.

Mieszkańcy Pomorza mają natomiast swoją farmę Dyniowe Love:

Wejście jest biletowane: 20 zł bilet normalny, 10 zł bilet ulgowy ( dzieci od 3 -15 lat). Za darmo zapraszamy dzieci do 3 lat, seniorów po 65 roku oraz osoby z orzeczeniem. W sprzedaży mamy różne odmiany dyni oraz slonecznik. Zapraszamy też na pyszny sernik z dyni i inne słodkości oraz zupkę - krem dyniowy. Czekają na Was nasze food trucki z jedzonkiem, także dyniowym. Wpadajcie z pieskami, kotkami i innymi zwierzątkami. Dyniowa sceneria zaprasza Was w każdy weekend do końca października

- piszą gospodarze farmy.

Mieszkańcy województwa wielkopolskiego odwiedzić mogą natomiast farmę dyniową Weranda Home, gdzie na gości czekają takie atrakcje jak np.:

  • strefa kulinarna,
  • kino dla najmłodszych i animacje,
  • ścianka do zdjęć,
  • tor przeszkód,
  • wyścigi w workach po ziemniakach czy skok przez słomiane baloty,
  • labirynt ze snopków,
  • łowienie sztucznych rybek w basenie.

Nasze rodzime farmy dyń wciąż nie mogą się jeszcze równać z tymi amerykańskimi, ale z roku na rok przybywa miejsc, które warto odwiedzić, by poczuć jesienny klimat i zakochać się w dyni. Nie każdy może sobie przecież pozwolić na wycieczkę choćby do Bengtson Pumpkin Farm - wielkiej amerykańskiej farmy połączonej z wesołym miasteczkiem czy kalifornijskiej Bishop's Pumpkin Farm - będącej wręcz wielkim, dyniowym miastem z ogromem atrakcji.

Zobacz również:

„Ewa gotuje”: Krem dyniowy z masłem orzechowymPolsat
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas