Nowe zjawisko na rynku nieruchomości. Z jednego domu powstaje kilkanaście mieszkań

Łukasz Piątek

Opracowanie Łukasz Piątek

Szacuje się, że w Polsce wciąż brakuje około 2 milionów lokali mieszkalnych i niestety nic nie wskazuje na to, że sytuacja w najbliższych latach miałaby się poprawić. Polacy narzekają na drogie kredyty hipoteczne i zjawisko "patodeweloperki", co jeszcze bardziej utrudnia znalezienie swoich wymarzonych czterech ścian. Sytuację na rynku próbują wykorzystać tzw. flipperzy, którzy skupują domy na obrzeżach Krakowa i przerabiają je na mikrokawalerki.

Na rynku nieruchomości pojawiła się tendencja na przerabianie jednorodzinnych domów na mikrokawalerki
Na rynku nieruchomości pojawiła się tendencja na przerabianie jednorodzinnych domów na mikrokawalerki123RF/PICSEL

Kim jest flipper?

Flipperem określa się osobę wyszukującą na rynku nieruchomości mieszkań i domów w atrakcyjnej cenie, które następnie po niewielkim remoncie są sprzedawane lub wynajmowane z dużym zyskiem. Flipperzy celują zazwyczaj w mieszkania z drugiej ręki, zadłużone oraz proponowane przez osoby nieświadome wartości rynkowej danej nieruchomości.

Częstą praktyką flipperów jest dzielenie mieszkań lub domów na większą liczbę pokoi, celem uzyskania jak największej kwoty za wynajem. Kapitał na kupno nieruchomości zazwyczaj pochodzi z jednoosobowej działalności gospodarczej flippera, albo jest pozyskiwany od inwestorów pasywnych.

Klockowate domy przerabiane na mikrokawalerki

O zjawisku przerabiania leciwych domów na mikrokawalerki, znajdujących się na obrzeżach Krakowa poinformowała Gazeta Krakowska. Flipperzy taki dom potrafią przekształcić nawet na kilkanaście mikrokawalerek o średniej powierzchni 15 metrów kwadratowych. Najwięcej tego typu nieruchomości znajduje się w Krakowie w Prokocimiu, Borku Fałęckim czy Wzgórzach Krzesławickich.

I choć tak mały metraż pomieszczeń u wielu osób wywołuje negatywne emocje, to jednak chętnych na kupno mikrokawalerek znajdujących się w jednym domu nie brakuje. Największe zainteresowanie takimi ofertami jest wśród studentów i osób zmagających się z brakiem odpowiedniego budżetu. Ceny za metr kwadratowy wahają się w okolicach 10 tys. zł.

Kilkunastometrowe kawalerki sprzedawane są na zasadzie udziału w części wspólnej całej nieruchomości
Kilkunastometrowe kawalerki sprzedawane są na zasadzie udziału w części wspólnej całej nieruchomości123RF/PICSEL

Jak zatem obchodzone jest polskie prawo, które wskazuje, że lokal mieszkalny musi mieć co najmniej 25 metrów kwadratowych?

"Kilkunastometrowe kawalerki sprzedawane są na zasadzie udziału w części wspólnej całej nieruchomości. Jeszcze do niedawna taka praktyka była stosowana przy sprzedaży lokali w starych kamienicach. Teraz podobną formę sprzedaży stosują flipperzy, którzy skupują tanio domy i przerabiają je na odrębne, małe mieszkania" - mówi na łamach Gazety Krakowskiej Piotr Krochmal, ekspert z Instytutu Analiz Monitor Rynku Nieruchomości.

Nawet kilkanaście mikrokawalerek może powstać w domu jednorodzinnym
Nawet kilkanaście mikrokawalerek może powstać w domu jednorodzinnym123rf123RF/PICSEL

Eksperci zwracają uwagę, że choć cena za metr kwadratowy jest stosunkowo atrakcyjna, to jednak należy wziąć pod uwagę kwestię późniejszego sprzedania tak mikroskopijnego lokalu, co może wiązać się z dużymi problemami.

Ponadto kolejnym problemem może być zbyt mała liczba miejsc parkingowych, ponieważ na posesji zmieści się być może kilka samochodów, ale na pewno nie kilkanaście czy kilkadziesiąt.

Co na to prawo?

W Krakowie już kilka lat temu zauważono tendencję do budowania domów jednorodzinnych z zaskakująco dużą liczbą łazienek. Rzecz jasna, pomieszczenia były później wynajmowane, a wspomniana łazienka miała z nich czynić odrębne mikrokawalerki, nazywane apartamentami.

Mimo bardzo małego metrażu, chętnych na mikrokawalerki nie brakuje
Mimo bardzo małego metrażu, chętnych na mikrokawalerki nie brakuje123RF/PICSEL

"Formalnie były to domy jednorodzinne, ale w praktyce były przeznaczone na wynajem. Sygnalizowali nam to mieszkańcy. Problem z przerabianiem domów na mikrokawalerki przeznaczone do sprzedaży to coś nowego (...) Nie widzę też możliwości zablokowania takich praktyk, chyba że na etapie zgody na przebudowę takiego obiektu wydawanej przez wydział architektury" - mówi na łamach Gazety Krakowskiej Grzegorz Stawowy, przewodniczący Komisji Planowania Przestrzennego i Ochrony Środowiska w Radzie Miasta Krakowa.

Flipperzy nie potrzebują jednak zgody na przebudowę domu na kilkanaście mikrokawalerek, ponieważ nie zmieniają oni gabarytów zewnętrznych nieruchomości. Prace prowadzone w środku budynku zazwyczaj dotyczą budowania ścian z płyt gipsowych, na co również nie jest wymagane specjalne pozwolenie.

Zdanowicz Pomiędzy Wersami. Odc. 65: Ewa Woydyłło-OsiatyńskaINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas