Miss Francji w ogniu krytyki za krótkie włosy. "Nikt nie powinien ci dyktować, kim jesteś"

Dagmara Kotyra

Opracowanie Dagmara Kotyra

Eve Gilles w sobotni wieczór została Miss Francji. Nie spodziewała się jednak, że tak wyjątkowe wyróżnienie poniesie za sobą falę krytyki. Wielu nie spodobały się jej krótkie włosy w stylu pixie cut. Ich zdaniem fryzura Miss Francji nie wpisuje się w obowiązujący kanon piękna. Na reakcje 20-latki nie trzeba było czekać.

Wygrana Eve Gilles stała się symbolem różnorodności
Wygrana Eve Gilles stała się symbolem różnorodnościARNAUD FINISTRE/AFP/East NewsEast News

Eve Gilles zwyciężyła w konkursie piękności. 20-latka została Miss Francji

Jej wygrana stała się symbolem różnorodności, a ze sceny zaznaczyła, że będzie stawać w obronie wartości silnych kobiet. "Nikt nie powinien ci dyktować, kim jesteś" - powiedziała, nawiązując do swojej fryzury, która wyróżnia się na tle długich włosów pozostałych kandydatek.

Odniosła się do tego również podczas konferencji prasowej. "Zawstydzanie ciała jest czymś, czego doświadczamy każdego dnia, bez względu na wszystko. Wszyscy mamy swoje niedoskonałości. Każda kobieta jest inna, wszystkie jesteśmy wyjątkowe" - podkreśliła Miss Francji.

Miss Francji skrytykowana za krótką fryzurę

Konkurs piękności, podczas którego wybierana jest najpiękniejsza Francuzka, przyciąga miliony widzów przed telewizory. Tegoroczna edycja spotkała się ze sporym zainteresowaniem zagranicznej prasy, a wszystko to przez ataki internautów na zwyciężczynię.

Miano najpiękniejszej Francuzki zdobyła 20-letnia Eve Gilles  - studentka drugiego roku matematyki i informatyki
Miano najpiękniejszej Francuzki zdobyła 20-letnia Eve Gilles - studentka drugiego roku matematyki i informatykiBerzane Nasser/ABACA/Abaca/East NewsEast News

Eve Gilles po uzyskaniu tytułu Miss Francji musiała się zmierzyć z falą krytyki. Z komentarzy można wywnioskować, że wraz z krótką fryzurą nie wpisuje się w obowiązujący kanon piękna. Nie da się ukryć, że to jedynie subiektywne spostrzeżenia społeczeństwa, które zmieniały się na przestrzeni wieków za sprawą wpływów kulturowych. Chociaż obecnie coraz więcej osób mówi o akceptacji i wyjątkowości każdej osoby, to ocenianie innych na podstawie wyglądu rośnie w siłę. Presja narzucana ze strony społeczeństwa, by podporządkować się do określonych standardów, uwidoczniła się przede wszystkim za pośrednictwem mediów społecznościowych, gdzie uszczypliwe komentarze są na porządku dziennym.

Tutaj pojawia się pytanie, czy w związku z tym organizacja konkursów piękności, które bazują na określonych zasadach i stereotypach, nadal ma rację bytu. Od lat krytykowanie tego typu wydarzeń, nie tylko we Francji, ale na całym świecie, opiera się na zarzutach związanych z uprzedmiotawianiem kobiet i promowaniem szkodliwego postrzegania własnego ciała. Jak donosi Le Monde, Eve Gilles nie sprecyzowała swojego stanowiska w tej kwestii.

Obecna Miss Francji jeszcze podczas rywalizacji w konkursie Miss Nord-Pas-de-Calais, który wygrała, podkreślała w rozmowie z mediami, że postrzega siebie jako silną, zdeterminowaną kobietę, niezależnie od długości włosów.

Nie każdy jest jednak tego samego zdania, co ona. W sieci pojawiły się wpisy krytykujące nie tylko jej fryzurę, ale także sylwetkę. Nie zabrakło jednak osób, dla których zamieszanie wokół krótkich włosów zwyciężczyni jest niezrozumiałe. Sama zainteresowana przyznała, że nie zamierza się skupiać na krytyce, a na dalszym rozwoju. "Ale tak, to się zmienia. Ludzie zawsze mówią, że aby być miss, trzeba pasować do pewnego szablonu. A wcale nie, po prostu musisz być taka, jaka jesteś" - powiedziała w rozmowie z TF1.

Konkurs Miss Francji ma 103-letnią historię, ale to dopiero w tym roku po raz pierwszy zwyciężyła kobieta z krótkimi włosami
Konkurs Miss Francji ma 103-letnią historię, ale to dopiero w tym roku po raz pierwszy zwyciężyła kobieta z krótkimi włosamiARNAUD FINISTRE/AFP/East NewsEast News

Znani w obronie Miss Francji

Wygrana Eve Gilles odbiła się szerokim echem w sieci. W jej obronie postanowiły jednak stanąć osoby, które w internecie mają szerokie zasięgi, a ich treści docierają do tysięcy osób. Za pośrednictwem X (dawniej Twittera) swoje zdanie wyraziła francusko-amerykańska aktorka Beatrice Rosen. "[...] Atakowanie jej wyglądu jest atakiem poniżej pasa, a obciążanie 20-letniej kobiety całą ideologiczną krytyką obyczajowości jest niesprawiedliwe. Ta młoda kobieta jest ładna i kobieca «pomimo» krótkich włosów. Byłam i nadal jestem wielbicielką wyjątkowej urody Audrey Hepburn, Lindy Evangelisty i Jean Seberg, z których wszystkie trzy to bardzo szczupłe osoby z krótkimi włosami, a mimo to są ikonami kobiecości, które są uwielbiane na całym świecie" - zaznaczyła.

Do krytyki wobec 20-latki odniosła się także francuska polityczka Sandrine Rousseau. "Jestem zbulwersowana komentarzami na temat Miss Francji - nie miałam pojęcia, że jesteśmy na tym etapie. Nasze włosy i to, co z nimi robimy, jak je układamy, to nie jest sprawa mężczyzn. Koniec kropka" - przekazała za pośrednictwem X.

Głos w tej sprawie zabrała również Karima Delli. "Wielkie wsparcie dla Eve Gilles, Miss Francji 2024, w obliczu niewiarygodnie brutalnych, nienawistnych wpisów na portalach społecznościowych! Przełknijcie swój jad, jest nie tylko piękna, Miss Nord Pas de Calais jest inteligentna i akceptuje swoją różnorodność!" - napisała polityczka.

***

"Zbliżenia". Jerzy Bralczyk w szczerej rozmowie - „o sobie”, sukcesach, porażkach i miłościINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas