Awantura na pokładzie Dreamlinera LOT. Kara dla mężczyzny może być ogromna

Łukasz Piątek

Opracowanie Łukasz Piątek

Niesubordynacja pasażera przyczyniła się do nieplanowanego lądowania Dreamlinera LOT, który leciał z Budapesztu do Seulu, o czym poinformował w mediach społecznościowych rzecznik LOT Krzysztof Moczulski. Na pokładzie maszyny miało dojść do awantury.

Z uwagi na nieodpowiednie zachowanie pasażera samolot musiał lądować w Astanie
Z uwagi na nieodpowiednie zachowanie pasażera samolot musiał lądować w Astanie123RF/PICSEL

Awantura na pokładzie samolotu Polskich Linii Lotniczych LOT

W rozmowie z serwisem Fly4free.pl rzecznik LOT Krzysztof Moczulski powiedział, że jeden z pasażerów nie stosował się do poleceń załogi i był agresywny, w związku z tym konieczne było nieplanowane lądowanie w Kazachstanie.

Gdy służby w Astanie zakończyły interwencję, lot był kontynuowany, ale z uwagi na całe zamieszanie podróż do Korei Południowej wydłużyła się o trzy godziny.

Awanturnika czekają konsekwencje

Niewykluczone, że Polskie Linie Lotnicze LOT będą się domagać od niesfornego mężczyzny zwrotu kosztów powstałych na skutek nieplanowanego lądowania w Astanie. Szacuje się, że LOT w ten sposób stracił ok. 100 tys. euro.

"Biuro Prawne podejmie kroki w zakresie pokrycia przez pasażera poniesionych przez nas kosztów" - mówi w rozmowie z Fly4free.pl Moczulski.

Aplikacja Pogoda Interia - sprawdza się!.
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd na stronie?
Dołącz do nas