Reklama

Żółtaczka noworodków

Na ogół jest groźna, ale opóźnia powrót do domu po porodzie. Żółtaczka noworodków może uchodzić za stan fizjologiczny – o ile zostaną spełnione pewne kryteria.

Żółtaczka fizjologiczna dotyka około 40 proc. maluchów urodzonych o czasie i niemal wszystkie wcześniaki. Pojawia się wtedy, gdy w organizmie wzrasta stężenie bilirubiny, żółciowego barwnika odpowiedzialnego za prawidłową pracę wątroby.

Nie wymaga specjalistycznego leczenia (za to bardzo pomocne okazuje się... karmienie dotkniętego tą przypadłością noworodka piersią!), zwykle przechodzi samoistnie, choć maluchy z żółtaczką zostają w szpitalu nieco dłużej, celem obserwacji.

Patologiczna żółtaczka noworodkowa pojawia się przedwcześnie - bo już w pierwszej dobie życia (fizjologiczna daje o sobie znać w drugiej dobie, lub, jak w przypadku wcześniaków - w trzeciej), przedłuża się i przebiega z nadmiernie podwyższonym (powyżej 17 mg/dl) poziomem bilirubiny. W takich przypadkach najczęściej stosuje się fototerapię noworodka (naświetlania promieniami ultrafioletowymi, emitowanymi przez specjalną lampę). W rzadkich przypadkach konieczna jest terapia farmakologiczna lub transfuzja wymienna krwi.

Reklama
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy