Reklama

Wiosenna sylwetka w pięciu krokach

Żywienie - coś tak prostego, że niewartego uwagi, czy wręcz przeciwnie - tak bardzo skomplikowanego, że wymaga sztabu specjalistów? Czy aby nie gubimy się w najprostszych decyzjach? Czy naprawdę wszyscy potrzebujemy fachowej pomocy: lekarza, dietetyka, coacha, terapeuty? A może to próba zdjęcia z siebie odpowiedzialności i przerzucenia jej na kogoś innego?

Jak zawsze trudno o uniwersalną odpowiedź, niemniej zanim pobiegniemy w panice po pomoc do kogoś, kto teoretycznie wie lepiej - zastosujmy w praktyce kilka podstawowych zasad. To działa, o ile nie pozostajemy na poziomie teoretycznego filozofowania i bezowocnego przeglądania kolejnych poradników. Zasady zdrowego żywienia są zaskakująco proste i skuteczne, pod warunkiem, że wdrożymy je w życie.

Najlepszy start 

Dzień zaczynamy od szklanki ciepłej wody z sokiem z połówki cytryny, ewentualnie posłodzonej odrobiną miodu, na przykład akacjowego. Jakie z tego korzyści? Rozleniwiony po nocy przewód pokarmowy dostaje czytelny sygnał, że to już nowy dzień i czas ruszyć do pracy. Sok z cytryny ma w ustach kwaśny smak, jednak w mocno kwaśnym środowisku żołądka działa alkalicznie, a miód akacjowy pozytywnie wpływa na pracę jelit.

Reklama

Koniecznie śniadanie

Przed wyjściem z domu, najpóźniej godzinę po przebudzeniu zjadamy pożywne śniadanie. Już dzieci wiedzą, że to najważniejszy posiłek dnia i chyba nikt nie wypuści malucha z domu na czczo. Bądźmy humanitarni nie tylko dla najmłodszych, dorosły organizm też potrzebuje paliwa do działania. Koniecznym składnikiem śniadania muszą być węglowodany złożone, to one są pożywką dla mózgu. Doskonałym wyborem będzie owsianka, jaglanka albo pełnoziarniste pieczywo.

Mniej znaczy więcej

Pracujmy nad nawykiem małych i częściej zjadanych posiłków. Optymalna przerwa pomiędzy nimi to trzy - cztery godziny. Pokarm przebywa w żołądku średnio około dwóch godzin. Warto dać mu chwilę przerwy i dostarczyć kolejną małą rację pożywienia. Dzieciom zwykliśmy pakować do tornistra drugie śniadanie, bo długa przerwa w szkole to rytuał zjadania kanapki. Potrzeby organizmu dorosłego człowieka nie zmieniają się diametralnie. Wygłodzony wielogodzinną przerwą mózg pochłania zupełnie zbędnie ogromne ilości. W zależności od długości doby, w której jesteśmy aktywni, ustalmy cztery - pięć małych posiłków, których nieodłącznym elementem będzie węglowodan złożony. Kolację zjedzmy nie później niż dwie godziny przed snem, żeby organizm miał szansę na regenerację.

Postawmy na warzywa

Teoretycznie o tym wiemy, a jak wygląda praktyka? Powinniśmy zjadać warzywo do każdego posiłku, łącznie około pół kilograma na dobę. Ilu z nas rzeczywiście to robi? Pewnie każdy ma sobie tutaj coś do zarzucenia, a warto się przestawić na obfitą w warzywa dietę: przyniesie nam szereg korzyści. Po pierwsze warzywa zawierają błonnik, więc dają w żołądku uczucie sytości i jednocześnie stymulują jelita do lepszej pracy. Po drugie warzywa obfitują w witaminy i minerały, które wzmacniają nasz system immunologiczny, dbają o zdrowie i urodę. Po trzecie są niskokaloryczne i możemy nimi bez obaw zaspokajać nawet wieczorne napady głodu.

Nawadniajmy organizm 

Nawodnienie komórek jest podstawowym warunkiem dobrego odżywienia ciała. W dobie wysoko przetworzonej żywności wielu skarży się na kłopoty trawienne. W każdej dolegliwości punktem wyjścia jest troska o właściwy bilans wodny. Minimalna ilość płynów  (woda i herbaty ziołowe) to dwa litry w ciągu doby. Troska o zdrowie to nasz obowiązek. Nie każdy z nas musi mieć modelową figurę. Każdy natomiast powinien zrobić jak najwięcej dla dobrego samopoczucia.


Ewa Koza, mamsmak.com  

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dieta
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy