Reklama

To ADHD czy tylko nadmiar energii?

Nie usiądzie nawet na chwilkę, wszędzie go pełno, buzia mu się nie zamyka... Mówisz żartem: „Chyba ma ADHD!”. Sama w to nie wierzysz, ale niepokój pozostaje. Bo ta przypadłość dotyka aż 5 proc. dzieci!

Od niepokoju troskliwej mamy do diagnozy lekarskiej daleka droga. Większość dzieci zachowuje się jak żywe srebra. To normalne. Uważasz, że twoje przebija rówieśników? Nie okazuj niepokoju, bo emocje nakręcą je jeszcze bardziej. Nie przywołuj do porządku, nie stawiaj za wzór spokojniejszych dzieci. Najlepszym wyjściem będzie wizyta u psychologa. Nie obawiaj się, że to przesadna troska!

Co robisz, jeśli dziecko boli brzuszek lub podejrzewasz, że ma wadę wzroku? Idziesz z nim do lekarza. Tak też powinnaś postąpić i w tym przypadku. Bo ADHD nieleczone komplikuje życie, wcześnie rozpoznane i poddane odpowiedniej terapii pozwala w miarę normalnie funkcjonować.

Reklama

ADHD diagnozuje się najwcześniej u 6-7-latków. Dziecko wtedy idzie do szkoły i na podstawie porównania jego zachowania z rówieśnikami łatwiej prawidłowo je rozpoznać. Jednak do psychologa można pójść i z dwulatkiem, i z nastolatkiem. To wizyta głównie dla rodziców. Bo nadpobudliwość wymaga odpowiedniego podejścia. Wychowując dziecko, inspiracje czerpiesz głównie z wzorców, jakie wyniosłaś z własnego domu. Jeśli w rodzinie nie było osób z takimi problemami, trudno jest pomóc sobie i dziecku. Za to łatwo obwiniać samą siebie, że nie sprawdzasz się jako mama...

W czym tkwi problem?

Nie myśl, że tobie jednej trafiło się nadaktywne dziecko. Taki jest mniej więcej co 20. uczeń. To oznacza, że w każdej klasie jest jedno, dwoje dzieci z ADHD. Czym ono się wyróżnia?

Jest nadruchliwe (stale pobudzone, wierci się, hałasuje, nie potrafi dostosować swojego zachowania do sytuacji, np. na lekcji), ma trudności z koncentracją (nie umie skupić się na tym, co je nudzi, np. nad zadaniem z matematyki, ale świetnie radzi sobie z ulubioną grą komputerową), reaguje impulsywnie (nie słucha do końca, gdy ktoś mówi, przerywa, przekrzykuje).

To zazwyczaj dziecko bystre i kreatywne. Potrzebuje jedynie mądrego wsparcia i... cierpliwości ze strony najbliższych.

Przede wszystkim bez niespodzianek

Nadpobudliwe dziecko potrzebuje uporządkowanego życia. Wystarcza chaos, który ma w głowie. Dobrze więc, aby jego dni miały z góry zaplanowany porządek.

Stałe zajęcia, posiłki o tej samej porze, przynajmniej osiem godzin snu. Warto zadbać, aby dziecko miało dużo ruchu, bo musi się wyszaleć – na spacerach z rodzicami, na dodatkowych zajęciach sportowych.

Dietetycy ostrzegają, że zła dieta może nasilić objawy nadpobudliwości. Nadmiar cukru i konserwantów, które zawiera wysoko przetworzona żywność, może pobudzać.

Instrukcja obsługi na co dzień

Jeżeli narzekasz, że dziecko cię nie słucha, zwróć uwagę, jak wydajesz mu polecenia. To podstawowa sprawa. Zacznij od tego, by być w tym samym pomieszczeniu, a nie krzyczeć coś z kuchni do pokoju.

Nie mów: „Posprzątaj pokój, umyj ręce i przyjdź na obiad”, bo dziecko nie zrozumie zbyt długiego ciągu poleceń i pogubi się. Najpierw poproś, aby poukładało zabawki na półce i... od razu sprawdź, czy to zrobiło. Dopiero potem przejdź do następnego punktu. To powód, dlaczego wydaje ci się, że masz niegrzeczne dziecko – zbyt wiele chcesz od niego naraz i wyrażasz to w sposób – jak dla niego – mało konkretny.

Jako przykład może posłużyć wypowiedź uczestnika warsztatów dla dzieci nadpobudliwych. Zapytany, co to znaczy być grzecznym, powiedział: „To oznacza zgadnąć, co dorosły ma na myśli, i wykonać to dokładnie albo jeszcze lepiej”. Dziecko z ADHD, jeśli nie dostanie konkretnego polecenia, czuje, że oczekuje się od niego jasnowidzenia!

Przyda się system nagradzania

Przypomnij sobie, czy mówisz dziecku, że jest niegrzeczne, że wciąż coś psuje, czy karcisz je za „pyskowanie” dorosłym. To tak, jakbyś karała kogoś za to, że ma wadę wzroku! Lepiej pokazać mu, że warto się starać i stosować do zasad, bo jest to nagradzane. Nie potrafi skupić się na nauce czytania i pisania? Postaraj się wzmocnić jego motywację.

Obiecaj, że po napisaniu zadanego ćwiczenia będzie mogło obejrzeć film albo pograć przez godzinę na komputerze. Tylko nie zgadzaj się na odwrotną kolejność. W pracy z dziećmi z ADHD sprawdzają się systemy żetonowe. Za poprawnie wykonane zadanie dostają żetony, np. zwierzaki wycięte z papieru, naklejki. Za pewną ich ilość (nie może być za duża!) jest nagroda: dodatkowe wyjście na rower z tatą, wyprawa do kina z kolegami.

Gdzie znajdziesz pomoc?

W leczeniu ADHD podawanie środków farmakologicznych jest ostatecznością. Najważniejsza jest terapia psychologiczna. Dziecko małymi kroczkami uczy się porządkować swój świat, a pomagają mu w tym rodzice.

Aby uzyskać dodatkową wiedzę, warto zajrzeć na stronę internetową Polskiego Towarzystwa ADHD (www.ptadhd.pl). Tam dowiesz się, czego powinnaś się uczyć, aby właściwie postępować z dzieckiem małym i nastolatkiem. Tam też znajdziesz adresy poradni, które takie warsztaty organizują.

Diagnoza nie może być pochopna

Najważniejszy jest dobry wywiad. Decyzję, czy dziecko ma ADHD, wydaje psychiatra. Nie jest to kwestia jednej wizyty. Lekarz zasięga opinii wszystkich, którzy mają na co dzień kontakt z dzieckiem: rodziców, psychologa, pediatry, wychowawców z przedszkola czy nauczycieli ze szkoły. Musi dowiedzieć się, jak ono funkcjonuje w różnych środowiskach. Dziecko poddawane jest testom, które pozwalają ocenić jego możliwości intelektualne, zdolność koncentracji, sprawność i koordynację ruchową.

Trzeba wykluczyć inne choroby. Są choroby, które powodują zachowania podobne do ADHD. Należą do nich m.in.: zaburzenia widzenia, wady słuchu, choroby tarczycy, alergie. Często zdarza się, że dziecko podejrzane o ADHD po przepisaniu okularów przestaje być nadpobudliwe.

Przeczytaj, jak ułatwić dziecku życie „ADHD/ADD. Jak pomóc dziecku ogarnąć chaos”, Cheryl R. Carter

Iwona Herc konsultacja: Beata Chrzanowska, Psycholog i pedagog specjalny


Olivia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy