Reklama

Różne kolory depresji

Smutek i przygnębienie to częsty objaw depresji, ale może się ona manifestować zupełnie inaczej, np. wybuchami złości. Wydaje się, że wspólnym objawem dla depresji jest charakterystyczne dla tej choroby postrzeganie przeszłości.

Otóż cierpiący na depresję widzą przeszłość jako pasmo złych wydarzeń. Odkrycie to może wspomóc diagnostykę tej wyniszczającej i groźnej choroby.

Kiedy można podejrzewać smutek, kiedy depresję, a kiedy inną chorobę?

Każdy z nas bywa smutny, zły czy burkliwy. Są to jednak stany przejściowe mijające po pewnym czasie. Taki smutek czy przygnębienie to nie objawy choroby, a wręcz zdrowia. Doskonale znane są również przypadki osób, z którymi nie da się normalnie porozmawiać zanim nie wypiją kawy.

W przypadku depresji stan przygnębienia, smutku, bezsilności i poczucia braku kontroli utrzymuje się przez wiele tygodni, a czasami nawet i lat.

Reklama

Depresja może być jednak maskowana innymi objawami, w tym somatycznymi - najczęściej brzucha lub klatki piersiowej, a także kołataniem serca, dusznościami, które nie mają przyczyny w chorobie układu pokarmowego, krążenia czy oddechowego. Depresja może też objawiać się ciągłą irytacją, skłonnością do wybuchów złości, pogorszeniem pamięci, a także skróceniem snu, koszmarami sennymi. W takich sytuacjach osoba cierpiąca na depresję wcale nie odczuwa smutku i nie jest przygnębiona.

Wbrew pozorom, inne niż te najbardziej kojarzone z depresją objawy, zdarzają się znacznej części chorych, a trudności diagnostyczne i leczenie objawowe wdrażane z powodu np. bólu czy bezsenności, prowadzi czasem do uzależnienia od leków przeciwbólowych i nasennych.

Jak człowiek z depresją postrzega przeszłość?

Niemieccy naukowcy z Heinrich-Heine-Universität Düsseldorf i University of Portsmouth odkryli kolejny symptom, który może pomóc w diagnostyce depresji. W świetle ich eksperymentu wygląda na to, że osoby z depresją w dość charakterystyczny sposób postrzegają bowiem swoją przeszłość. Zdrowy człowiek ma tendencję do wręcz gloryfikowania "starych dobrych czasów", kiedy minione zdarzenia, nawet jeśli były bolesne, tracą z czasem swój nieprzyjemny wydźwięk. Tymczasem u osoby cierpiącej na depresję nie dochodzi do takiego "przepracowania" przeszłości.

- Depresja nie jest tylko i wyłącznie powiązana z negatywnym postrzeganiem świata, siebie i przyszłości, ale również negatywnym postrzeganiem przeszłości - mówi jeden z autorów badań opublikowanych w "Clinical Psychological Science" dr Hartmut Blank z University of Portsmouth.

W ramach eksperymentu naukowcy postanowili się bliżej przyjrzeć, w jaki sposób depresja odzwierciedla się w tzw. efekcie pewności wstecznej ("efekt wiedzy po fakcie"). To jeden z powszechnie występujących błędów poznawczych, czyli tendencja do oceniania przeszłych wydarzeń jako bardziej przewidywalnych, niż rzeczywiście były ("Wiedziałem, że tak będzie").

W eksperymencie wzięła udział ponad setka studentów, z których połowa cierpiała na depresję o różnym stopniu nasilenia. Zdrowi młodzi ludzie stanowili zaś grupę kontrolną.

Wszyscy uczestnicy badania słuchali historii " z życia wziętych" i mieli za zadanie wyobrazić sobie siebie w tych sytuacjach. Każdy z zaprezentowanych przez naukowców scenariuszy miał dwa zakończenia: pozytywne i negatywne. Omawiając wyobrażone wydarzenia, uczestnicy eksperymentu opowiadali, na ile były one przewidywalne i nieuchronne. W ten sposób zasymulowano efekt pewności wstecznej.

Analiza zebranych danych ujawniła, że im silniejsza depresja, tym badani częściej i bardziej dobitnie mówili o przewidywalności oraz nieuchronności negatywnych zdarzeń. Co ciekawe, cierpiący na depresję nie postrzegali tak wydarzeń pozytywnych, co z kolei było charakterystyczne dla osób zdrowych. Zdrowi mówili, że negatywne zdarzenia były nieoczekiwane.

Efekt pewności wstecznej był silnie powiązany ze stopniem nasilenia objawów depresji, co zdaniem naukowców sugeruje, że jest on częścią ogólnie negatywnego postrzegania świata i sytuacji, także tych z przeszłości, typowego dla tej choroby.

- Każdy z nas jest podatny na "efekt wiedzy po fakcie", ale przybiera to bardzo specyficzną formę w przypadku depresji. Podczas gdy zdrowi ludzie wykazują efekt pewności wstecznej w przypadku zdarzeń o pozytywnym wydźwięku, a nie negatywnym, osoby z depresją mają zupełnie odwrotnie - mówi dr Blank.

Fatum w toksycznej kombinacji w depresji

Dr Blank uważa, że sytuacja cierpiących na depresję jest niebezpieczna. Chorzy postrzegają negatywne scenariusze zdarzeń jako nie tylko bardziej przewidywalne, ale i nieuniknione - co stanowi toksyczną kombinację z postrzeganiem teraźniejszości i przyszłości w czarnych barwach. Taka mieszanka wzmacnia poczucie beznadziei i braku kontroli nad życiem u osób i tak postrzegających świat w czarnych barwach.

- Każdy od czasu do czasu doświadcza rozczarowania i żalu. Pomaga to nam adaptować się, wzmacniać i podejmować lepsze decyzje. Ale osoby z depresją zmagają się z negatywnymi uczuciami i efekt pewności wstecznej napędza u nich koło przygnębienia - dodaje dr Blank.

Było to dopiero pierwsze badanie związane z depresją i opisywanym efektem, zatem należy związek między postrzeganiem przeszłości i diagnozowaniem depresji badać nadal. Wiele jednak wskazuje na to, że potwierdzanie takich objawów może się przyczynić do lepszej diagnostyki tej choroby. To byłoby istotne choćby dla lekarzy rodzinnych, napotykających trudności w prawidłowym diagnozowaniu depresji. Według badań brytyjskich nawet 1/3 pacjentów zgłaszających się do lekarza pierwszego kontaktu (przychodzących do lekarza z powodów innych niż zmiana nastroju) cierpi ze względu na zaburzenia depresyjne i lękowe.

Anna Piotrowska

www.zdrowie.pap.pl
Dowiedz się więcej na temat: depresja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy