Reklama

Plaga samookaleczeń

Serwis Twojezdrowie.rmf24.pl prezentuje niepokojące statystyki brytyjskiej organizacji Children’s Society zaangażowanej w pomoc dzieciom. Okazuje się, że niemal jedna czwarta 14-letnich dziewcząt na Wyspach dokonuje samookaleczeń.

Trudno określić, jaka jest skala zjawiska w Polsce, ale na pewno nie można mówić, że problem nie istnieje. Dlaczego młode osoby zadają sobie ból i okaleczają własne ciała? Zdaniem psychologów cierpienie fizyczne na chwilę zagłusza dyskomfort psychiczny. Rozwiązanie takie przynosi jedynie doraźną ulgę, potem problem powraca. Na ciele pozostają nieestetyczne blizny, czasem konsekwencją są poważniejsze kłopoty zdrowotne, pogłębiają się też rany na duszy. 

"Cięcie się" bywa odpowiedzą na nadmiar obowiązków, wymagania, którym młode osoby nie są w stanie sprostać, problemy szkolne, rówieśnicze, a także... presję ze strony mediów społecznościowych. Nastolatki podążają za podpatrzonymi wzorcami i nieustannie porównują się z innymi. A jeśli dołożymy do tego niepokoje oraz stresy przynależne okresowi dojrzewania otrzymujemy mieszankę wybuchową. Zwłaszcza, jeśli przepracowani rodzice nie mają czasu dla swoich pociech.

Reklama

Problem samookaleczeń dotyczy nie tylko dziewcząt - z brytyjskiego raportu wynika, że po ostre przedmioty sięgają też chłopcy. Co dziesiąty czternastolatek ma za sobą takie epizody lub regularnie się okalecza.

Jak możemy rozpoznać, że omawiany problem dotyczyć może naszego dziecka? Jako sygnały alarmowe zwykle wymienia się: noszenie ubrań z długimi rękawami i nogawkami, nawet przy wysokich temperaturach, poszukiwanie samotności - spędzanie długich godzin w swoim pokoju, utrata zainteresowania spotkaniami towarzyskimi i rodzinnymi, gubienie kilogramów, zmienność nastrojów, płaczliwość, apatia czy spadek motywacji.

Najlepsze, co możemy zrobić dla dziecka to podarowanie mu naszego czasu oraz uwagi. Jeśli zauważyliśmy, że się okalecza nie karzmy go za to, a spróbujmy zrozumieć, co leży u podłoża problemu, by moc skutecznie walczyć nie tylko ze skutkiem, ale i z przyczyną. Jeśli sami nie czujemy się na siłach, by zaradzić trudnościom, nie wahajmy się skorzystać z profesjonalnej pomocy.

Przydatne numery telefonów:

800 70 2222 - całodobowe Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie

116 111 - telefon zaufania dla dzieci i młodzieży

W sytuacji, w której zagrożonej jest życie bezzwłocznie dzwońmy pod numer alarmowy 112, albo jedźmy na izbę przyjęć najbliższego szpitala.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy