Reklama

​Krioterapia: Zimno, które leczy

Krioterapia jest świetnym sposobem na dojście do siebie po urazach. Wspomaga także terapię wielu chorób, np. stwardnienia rozsianego, bóli kręgosłupa czy zaburzeń hormonalnych. Leczenie zimnem jest wskazane osobom, którym zależy na dobrej kondycji skóry. Krioterapia pozwala bowiem pozbyć się m.in. cellulitu, żylaków czy zmarszczek.

Krioterapia to metoda leczenia, która polega na schładzaniu ciała bardzo niską temperaturą. Zwykle znajduje się ona w przedziale od minus 110 stopni Celsjusza do nawet minus 160 stopni Celsjusza. Tego typu leczenie pozwala osiągnąć naprawdę niesamowite efekty. 

Jak pokazują badania, dzięki krioterapii, następuje znacznie szybsze (bo nawet czterokrotnie) przyśpieszenie krążenia krwi. Aby to się stało, w organizmie najpierw dochodzi do zwężenia naczyń krwionośnych (to naturalna obrona przez niską temperaturą). Po jakimś czasie naczynia się rozszerzają. Jest to nic innego, jak wykorzystanie naturalnej zdolności naszego organizmu do obrony przed niską temperaturą. 

Reklama

Co ciekawe, krew nie dochodzi w jednakowy sposób do wszystkich miejsc w naszym organizmie. Napływa głównie tam, gdzie występuje niezmienna temperatura, czyli do klatki piersiowej, czaszki oraz jamy brzusznej. Podczas krioterapii reaguje również układ immunologiczny i hormonalny — w ten sposób wydziela się endorfina. Działa ona na organizm przeciwbólowo i przeciwzapalnie. Trzeba wiedzieć, że zabieg krioterapii nie trwa zwykle dłużej niż 3 minuty.

 Do najważniejszych zalet krioterapii zaliczyć można:

 - zwiększanie odporności organizmu,

- poprawę wyglądu skóry — zwłaszcza zredukowanie cellulitu,

- zmniejszenie odczuwanego bólu — to niezwykle ważny czynnik zwłaszcza dla

- sportowców i osób aktywnych fizycznie,

- szybszy powrót do zdrowia np. po zabiegu lub operacji,

- zmniejszenie obrzęków,

- eliminacja stanu zapalnego w organizmie,

- poprawę nastroju.

Mało kto również wie, że krioterapia ma bardzo bogatą historię. Tę niezwykłą metodę leczenia zimnem stosowano już w starożytnym Egipcie. Sam Hipokrates twierdził zresztą, że zimno ma właściwości przeciwbólowe.

Rodzaje krioterapii

Istnieją dwa podstawowe rodzaje krioterapii — specjalna komora tzw. kriokomora oraz krioterapia miejscowa. Kriokomora wielu pacjentom skojarzy się z pewnością z sauną. To miejsce, w którym panuje bardzo niska temperatura. Można w nim przebywać maksymalnie 3 minuty. 

Później należy opuścić komorę i przez około 30 minut wykonywać ćwiczenia fizyczne, aby ogrzać organizm. Krioterapia w 2001 roku została wpisana na listę zabiegów fizykoterapeutycznych refundowanych przez NFZ. Oznacza to, że mając skierowanie od lekarza, nie zapłacimy za zabieg.

Krioterapia miejscowa z kolei wykorzystuje specjalne urządzenie, za pomocą którego można wytworzyć parę ciekłego azotu, która skierowana jest na bolące miejsce. To rozwiązanie przede wszystkim dla osób po urazach układu kostno-stawowego. Podobnie jak w przypadku zabiegów w kriokomorze, terapia miejscowa jest bezpłatna dla pacjentów ze skierowaniem.

Wskazania

Krioterapia jest metodą, którą z powodzeniem wykorzystać można w leczeniu wielu dolegliwości. Najbardziej popularne wskazania do terapii to: choroby neurologiczne, np. rozsiane zapalenie mózgu czy choroba Parkinsona. Krioterapia sprawdza się także w przypadku zaburzeń psychicznych. Polecana jest pacjentom borykającym się m.in. z depresją, obniżonym nastrojem i bezsennością. Jak pokazują liczne badania, terapia zimnem może przynieść także pozytywne efekty w przypadku zaburzeń hormonalnych oraz spadku libido.

Inne wskazania do krioterapii:

- uszkodzenia stawów,

- RZS i choroby reumatoidalne tkanek miękkich

- stwardnienie rozsiane,

- bóle kręgosłupa,

- urazy pooperacyjne,

- dna moczanowa

- nerwobóle nerwów obwodowych,

- zespoły bólowe (np. rwa kulszowa),

- choroba Duplaya — zespół bolesnego barku,

- fibromialgia,

- kontuzje sportowe,

- osteoporoza,

- urazy układu kostno-stawowego,

- stres i stres pourazowy,

- otyłość,

- choroby skóry — łuszczyca, atopowe zapalenie skóry.

Przeciwwskazania

Krioterapia uznawana jest za jedną z najbezpieczniejszych metod leczenia. Mimo tego istnieją pewne przeciwwskazania do tego typu terapii. To przede wszystkim:

- ostra niewydolność krążenia,

- niedoczynność tarczycy,

- nadciśnienie tętnicze,

- niedokrwistość,

- miejscowe zaburzenia ukrwienia,

- neuropatie obwodowe,

- choroby nowotworowe,

- chorzy po zawale,

- zaburzenia rytmu serca,

- uszkodzenia skóry,

- nadwrażliwość na zimno,

- odmrożenia,

- przebyte zatory tętnicze,

- gruźlica, grypa, zapalenie płuc,

- nadmierna potliwość skóry.

- zespół Sudecka,

- zespół Raynauda.

Z krioterapii nie powinny korzystać także osoby cierpiące na klaustrofobię. Zabieg nie jest polecany także kobietom w ciąży oraz dzieciom poniżej 10 roku życia. Planując terapię zimnem, należy poinformować lekarza o wszystkich przyjmowanych lekach, także tych bez recepty.

Morsowanie

Osoby, które chcą rozpocząć swoją przygodę z terapią zimnem i nie chcą od razu decydować się na tak niskie temperatury, jakie panują np. w kriokomorze (od minus 110 stopni Celsjusza do nawet minus 160 stopni Celsjusza), mogą zdecydować się na morsowanie. 

To aktywność, która od jakiegoś czasu zyskuje na popularności. Nikogo nie dziwią już tłumy "morsów", jakie pojawiają się co weekend na akwenach w wielu polskich miejscowościach. Morsowanie ma wiele zalet. Przede wszystkim poprawia krążenie, wzmacnia odporność organizmu i zmniejsza odczuwanie bóli np. mięśniowych lub stawowych. 

Może także redukować obrzęki, zmniejszać poziom stresu i poprawiać metabolizm. Osoby aktywnie morsujące podkreślają, że niska temperatura pozwala im zachować odpowiednią masę ciała, a także jego jędrność. 

Morsowanie jest uważane za dość bezpieczną aktywność, jednak należy pamiętać o tym, aby swoją przygodę rozpocząć pod okiem doświadczonego "morsa", który pomoże nam się odpowiednio wdrożyć. Przeciwskazaniem do morsowania jest borelioza, choroby nerek, choroby serca, padaczka, choroby mózgu i żylaki. Nie jest to także odpowiednia aktywność dla kobiet w ciąży i dzieci poniżej 5 roku życia.

***

Więcej w serwisie:

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama