Reklama

Kasztan zdrowie ci przyniesie...

​Przełom września i października to czas, kiedy z rozłożystych koron kasztanowca zwyczajnego(Aesculus hippocastanum L.) sypią się brązowe kule, lśniące, pachnące trochę skórą. Mają swoje właściwości...

Zbierają je ochoczo dzieci, napychając kieszenie kurtek. Nie ma chyba nikogo, kto nie miałby za sobą "epizodu" kasztanowego, choć konstruowanie z nich i zapałek postaci ludzkich oraz różnych zwierząt nie jest już taka atrakcją, jak niegdyś. Za to dziś pod drzewami chodzą także dorośli i także napychają kieszenie brązowymi kulkami.

Kładą je potem przy komputerze, na telewizorze, obok nocnej lampki czy elektrycznego budzika czyli obok urządzeń wysyłających fale elektromagnetyczne.Jeszcze inni noszą po jednej kulce w każdej kieszeni płaszcza lub kurtki. Ale są i tacy, którzy wysypują nimi skrzynię wersalki, na której śpią.

Reklama

A wszystko dlatego, że kasztan ma bardzo dobrą opinię, jako surowiec do produkcji leków i preparatów wspomagających zdrowie. Wszystkie części rośliny uszczelniają i wzmacniają naczynia krwionośne jednocześnie rozrzedzając krew.

Związki czynne działają przeciwbakteryjnie i przeciwzapalnie i to stosowane zarówno wewnętrznie jak i zewnętrznie w postaci różnych preparatów, nalewek, wyciągów, okładów, odwarów, kremów i maści.

Czy noszenie w kieszeni kasztanów lub zabawa nimi także pomoże i na co? A może zaszkodzi?

Kasztanowiec potrzebuje do swego rozwoju pierwiastków promieniotwórczych, które czerpie z gleby. Dlatego zwykle rośnie w małych skupiskach. Pierwiastki zaś zatrzymuje w owocach, tych urokliwych, brązowych kulach. Pewnie dlatego uważa się, że działają, jak swoiste odpromienniki, zbierając złą energię z otoczenia - np. elektromagnetyczną, promieniowanie węzłów wodnych, itp. 

Substancje w owocach zawarte mogą mieć wpływ na stan żył, łagodzić stany zapalne i bóle reumatyczne, nawet bóle głowy. Nie bez powodu noszenie kasztanów zalecała medycyna ludowa, nic nie wiedząc o naturze ich mocy. Jednak radiesteci ostrzegają, że owoce kasztanowca mają silne działanie energetyczne. A ta energia nie każdemu jednakowo służy. Z całą pewnością nie wpłynie na dobry sen. Wprost przeciwnie - warstwa kasztanów może przynieść złe samopoczucie, bezsenność, rozdrażnienie.

Gdy kasztan uschnie - wyrzućmy go

Oczywiście, preparaty z kasztanowcem są bezpieczne, bo ilość składnika jest wyważona. Jednak ze świeżymi owocami bądźmy ostrożni. Do kieszeni włóżmy po jednym, obok laptopa połóżmy dwa. Jeśli dzieci przyniosą do domu woreczki kasztanów, niech na noc będą one złożone w innym  miejscu, niż sypialnia. A kiedy po paru dniach wyschną, zmatowieją - wyrzućmy je czym prędzej. Swoje odpromienniki też wyrzućmy po kilku dniach. Jeśli mamy przekonanie, że pochłonęły energię z naszego komputera, to przecież teraz one są emiterami tej energii.

Przygoda z kasztanami trwa krótko, niech więc będzie korzystna, nie zaszkodzi zamiast pomóc. A obracanie w kieszeni jednego gładkiego owocu niech przypomina ostatnie ciepłe dni i tym samym dodaje nam żywotności.

(JD)

MWMedia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy