Reklama

Grzyby w ciąży

​Bycie w ciąży wiąże się z wieloma ograniczeniami żywieniowymi. W okolicy świąt kobiety są szczególnie narażone na różnorodne niebezpieczeństwa kulinarne. Budzącym największe wątpliwości dodatkiem są grzyby.

Nie ma żadnych wątpliwości, że jedzenie pieczarek w ciąży nie powoduje efektów ubocznych, ale w przypadku innych grzybów nie jest już tak różowo. Przede wszystkim, za wszelką cenę należy unikać grzybów w formie surowej.

Drugą niezwykle ważną zasadą jest jedzenie grzybów pochodzących tylko ze sprawdzonego źródła. Może się okazać, że zebrane jesienią przez wujka Stasia okazy nie są szczególnie zdrowe. Lepiej zachować tutaj zasadę ograniczonego zaufania, niż zaszkodzić sobie i dziecku.

Jeśli jednak dania przygotowane są z grzybów pewnego pochodzenia, to nie ma powodu do obaw. Specjaliści zalecają wręcz włączenie ich do diety kobiet ciężarnych.

Reklama

Wartości grzybów

Grzyby mają wiele wartości odżywczych. Zawierają dużo ilości witamin z grupy B (B1 - tiaminę, B2 - ryboflawinę, B3 - niacynę, B5 - kwas pantotenowy), minerałów, mikroelementów i makroelementów. Szczególnie ważna dla pań w ciąży jest ryboflawina. Pozostałe witaminy wspierają układ nerwowy. W grzybach można znaleźć jeszcze żelazo, magnez, białko i witaminę D, której szczególnie brakuje nam w sezonie zimowym.

Grzyby (szczególnie kurki) zawierają też witaminę A w postaci karotenu. Zawarte w grzybach żelazo pozwala paniom w ciąży uniknąć anemii. Znacząco ogranicza także ryzyko przedwczesnego porodu. Ze względu na wysoką zawartości selenu, wspomagają odporność i prawidłowe funkcjonowanie tarczycy. Ponieważ pierwiastek ten jest silnym przeciwutleniaczem, wspomaga usuwanie wolnych rodników z organizmu, chroniąc przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych.

Wśród szczególnie polecanych, wartościowych grzybów znajdują się boczniak, borowik szlachetny, kurka, pieczarka, podgrzybek i smardz.

Dobre dla mam, niekoniecznie dla dzieci

O ile grzyby nie szkodzą, a nawet pomagają przyszłym mamom, to nie powinny się pojawić w diecie małych dzieci. Są ciężkostrawne i układ pokarmowy malucha nie radzi sobie z nimi najlepiej. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy