Reklama

Dlaczego psują się nam zęby?

Stan uzębienia Polaków jest na granicy katastrofy. Choroby zębów wynikają co prawda z wielu czynników, ale w większości przypadków to my odpowiadamy za ich fatalny stan. Owszem, są osoby, które słabe zęby mają uwarunkowane genetycznie, jednak stanowią tylko niewielki procent całej populacji.

Za niszczenie naszego uzębienia odpowiedzialne są bakterie próchnicy. Jednak myli się ten, kto ma w głowie obraz serialu "Było sobie życie", gdzie złośliwe bakterie młotami pneumatycznymi dziurawiły szkliwo. Tym, co niszczy zęby, są pozostawione przez niepożądanych mieszkańcach, produkty przemiany materii, a dokładniej kwasy organiczne. Biorąc pod uwagę, że aż 90 proc. mieszkańców Polski ma próchnicę, znamy głównego winowajcę.

Skąd bierze się próchnica?

Skąd bierze się tak wysoki współczynnik próchnicy? Przede wszystkim przez wysoką zaraźliwość tej choroby. Wystarczy niewielki kontakt ze śliną osoby zarażonej i już dochodzi do zakażenia. Bakterie próchnicze świetnie sobie radzą w środowisku jamy ustnej. Rozkładając cukry, wytwarza kwasy organiczne, które rozpuszczają szkliwo i powodują powstawanie ubytków. Dochodzimy tutaj do sedna sprawy. Bakterie korzystają bowiem z cukru.

Reklama

Postawmy sprawę jasno. Im więcej jest w naszej węglowodanów, tym gorzej dla naszych zębów. Wszystko dlatego, że bakterie próchnicy uwielbiają cukry proste. Ten cenny składnik energetyczny otrzymują ze słodyczy, wysokoprzetworzonej żywności, białego pieczywa, słodkich napojów, a nawet soków owocowych i samych owoców. Bakterie je uwielbiają, a szczególnie łase są na pokarmy, które oblepiają zęby i pozostają na nich, nawet po szczotkowaniu. 

Inne zagrożenia

Nie są to jednak jedyni sprawcy fatalnego stanu naszego uzębienia. Powstawanie kamienia nazębnego to także duży problem. Odkładając się między zębami a dziąsłem tworzy idealne warunki bytowania dla bakterii. Naciskając na dziąsło, wywołuje też stany zapalne, które tylko pogarszają ogólny stan naszego zdrowia. Dlatego tak ważne są regularne wizyty u dentysty i usuwanie kamienia nazębnego. Można tego dokonać praktycznie w kwadrans w gabinecie dentystycznym. Natomiast zapobieganie powstawaniu kamienia nazębnego to nasze własne zadanie. Regularne szczotkowanie zębów, zapobiega jego powstawaniu. Jest tu jednak pewna pułapka.

Okazuje się, że wielu z nasz niszczy zęby podczas ich mycia. Mimo wieloletnich apeli dentystów, ciągle nie potrafimy dobrze myć zębów. Najczęstszym błędem jest szorowanie równolegle do linii dziąseł, podczas gdy powinniśmy wykonywać ruchy okrężne, od dziąseł, do krawędzi zębów. Częstym błędem jest mycie zębów np. po zjedzeniu słodkiego posiłku czy wypiciu napoju gazowanego. Zawarte w napojach kwasy bowiem rozmiękczają szkliwo. Jeśli potraktujemy je jeszcze szczoteczką, możemy uszkodzić naturalną warstwę ochronną.

Jednak największym wrogiem zębów jest niewłaściwa dieta. Ciągłe podjadanie i popijanie słodkich napojów w ciągu dnia powoduje nieodwracalne szkody. Specjaliści mówią, że lepiej jest jeść większe posiłki, niż podjadać wielokrotnie w ciągu dnia.

Na zęby niekorzystnie wpływa nadmiar fluoru w wodzie. W niewielkich ilościach jest dla zębów zbawienny, ale nadmiar powoduje nieodwracalne zmiany. Również braki witamin źle wpływają na stan naszego uzębienia. Szczególnie ważna jest witamina D, która wpływa na budowę kośćca. Z kolei niedobór witaminy C to spadek odporności i raj dla bakterii.


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy