Reklama

Apetyt na życie

Wyposażeni w sprawnie działający przewód pokarmowy nie doceniamy jakimi jesteśmy szczęściarzami, że nasze trzewia działają, jak należy. Każdego dnia nasz żołądek i jelita wykonują tytaniczną pracę.

Nierzadko szafujemy zdrowiem: przeciążamy przewód pokarmowy i beztrosko zaburzamy metabolizm alkoholem czy żywnością typu fast food.

Jak jeść, gdy nie ma jelit?

Wydaje się, że to nierealne, a może się stać rzeczywistością i to bez ostrzeżenia. Nie zawsze konieczność usunięcia jelit wiąże się z chorobą przewleką (na przykład Leśniowskiego-Crohn’a).

Czasem przyczyną jest skręt jelit, jak u małej Emilki. Zabieg resekcji jelit uratował jej życie, ale co nieuniknione, zabrał tę część frajdy, którą każdy z nas czerpie z jedzenia. Różne są przyczyny, inny zakres resekcji jelita cienkiego, a nawet grubego skutkują zindywidualizowaną terapią. Łączy ich to, że bez podaży składników odżywczych, dojelitowo lub pozajelitowo nie są w stanie przeżyć. Wielu z nich wycięto tak istotne fragmenty jelit, że pozostałe nie są w stanie spełnić swoich funkcji na tyle, by czynności życiowe organizmu zostały zaspokojone.

Reklama

Każdy z pacjentów przeżył szok, a potem próbę powrotu do rzeczywistości. Gdyby nie przenośne pompy do podaży mieszaniny żywieniowej, byliby na większą część doby przywiązani do stojaka z kroplówką. Podaż pokarmu może trwać nawet dwadzieścia godzin i to każdego dnia. Takie życie byłoby wegetacją, więzieniem, w którym zamiast krat występuje kabel łączący z kroplówką.

Czym to skutkuje? Izolacją społeczną, depresją, niechęcią i apatią, niemożliwością realizacji życia w żadnym aspekcie. Choroba Leśniowskiego-Crohn’a dotyczy najczęściej ludzi młodych, oni chcą być aktywni zawodowo i społecznie.

Resekcja jelit i co dalej?

Jak wytłumaczyć rzeczywistość maleńkiej Emilce? Urodziła się jako zdrowe dziecko, dostała dziesięć punktów w skali Apgar. Radość z narodzin była ogromna, jednak nie trwała długo. Trzy tygodnie później Emilka wróciła do szpitala z wzdętym brzuszkiem, brakiem apetytu i wymiotami. Już w trakcie przyjęcia dziecka do szpitala rodzice usłyszeli, że stan jest bardzo ciężki. Diagnoza brzmiała jak wyrok: skręt jelita cienkiego i konieczna natychmiastowa operacja ratująca życie. Po blisko trzygodzinnym zabiegu lekarze mieli nadzieję, że wróci krążenie.

Niestety, tak się nie stało. Doszło do martwicy jelita i koniecznością stała się jego resekcja. Emilce zostało jedynie dziesięć centymetrów jelita cienkiego. Logicznym jest, że taki mały fragment nie poradzi sobie z wchłanianiem niezbędnych do życia i rozwoju organizmu składników pokarmowych. Dziś Emilka jest prawidłowo rozwijającą się sześciolatką, pełną werwy i radości.

Maleńka pompa żywieniowa, umieszczona w specjalnym plecaku, pozwala jej funkcjonować wśród rówieśników. Bo jak inaczej rodzice mieliby jej wytłumaczyć, że musi siedzieć dwadzieścia godzin w domu przypięta do stojaka z kroplówką?

Utworzone przez dotkniętych niewydolnością jelit Stowarzyszenie "Apetyt na życie" pomaga w zdobyciu przenośnych pomp i pozwala na powrót do względnej normalności. Nie ma ludzi zdrowych, są tylko niezbadani. Nikt z nas nie wie, co w nim drzemie. Cieszmy się sobą, cieszmy się życiem - póki na to czas.


Ewa Koza, mamsmak.com    

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: zdrowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy