Reklama

Zamiast kłótni

Tego dnia Julia wróciła ze szkoły wyjątkowo szybko. Zawsze ociągała się z powrotem, bo lubiła sobie pogawędzić pod szkołą ze swoją przyjaciółką od serca Eweliną. Znały się od dawna i nigdy nie kłóciły. Aż do teraz. Właściwie trudno powiedzieć o co poszło. Ale Julia pozostała z przeświadczeniem, że Ewelinie nie zależy już na tej znajomości, że ją zdradziła.

Sposób w jaki śmiała się (pewnie z niej) razem z inną koleżanką widząc ją z daleka był bardzo znaczący. I ta jej mina! Z pewnością ją obgadywały. Dlatego postanowiła cały dzień jej unikać, o co z kolei obraziła się chyba Ewelina. Ale może było to jej na rękę, bo wolała przyjaźnić się z inną? Julia sama nie wiedziała już co myśleć. Powiedziały sobie parę przykrych rzeczy. A teraz było jej bardzo smutno.

Łatwo o nieporozumienie  

Większość z nas pragnie żyć z innymi w zgodzie i nie lubi się kłócić. Niestety, o nieporozumienia bardzo łatwo i gdy dochodzą silne emocje może dojść do spięcia w relacji dwóch, nawet bardzo bliskich sobie osób. Nie inaczej jest w relacjach dziecięcych.

Reklama

Dzieci, które dopiero uczą się budować relacje z innymi nie zawsze wiedzą jak reagować w sytuacji konfliktu. Bywa, że bardzo przeżywają najmniejszą kłótnię z przyjacielem bojąc się, że oznacza ona koniec znajomości. Co możesz zrobić w tej sytuacji?  

Zrozum i szukaj rozwiązań 

Z pewnością nie jest dobrym pomysłem aktywne włączanie się i pośredniczenie w rozwiązanie problemu, jaki pojawił się między dziećmi. Wielu rodziców w takiej sytuacji czuje potrzebę załatwienia sprawy za swoją pociechę i podejmuje rozmowę z rodzicem drugiego dziecka - to rozwiązanie traktuj jednak jako ostateczność.

Najpierw warto wysłuchać dziecko, dowiedzieć się co czuje i jak rozumie to, co się zdarzyło. Wytłumacz, że kłótnie są nieodłącznym elementem każdej bliskiej relacji i nie oznaczają końca świata.

Postaraj się, aby dziecko potraktowało tą sytuację jako problem, który ma swoją przyczynę i rozwiązanie. Aby pomóc dziecku zrozumieć co się stało mama mogłaby porozmawiać z Julią o tym, jak łatwo o błędy w interpretacji cudzych myśli i zachowań, które prowadzą często do kłótni.  

Jak dochodzi do kłótni  

Każdy z nas codziennie znajduje się w jakiejś sytuacji społecznej, dokonuje oceny tego co się dzieje i stara się adekwatnie reagować. W związku z tym, że nie zawsze mamy możliwość poznać myśli drugiej osoby dokonujemy interpretacji jej zachowania w oparciu o dostępne, często niekompletne  informacje i dane.

Takie czytanie w myślach, reagowanie w oparciu o własne domysły na temat drugiej osoby  nieuchronnie prowadzi do pomyłek i błędów -  tak często rodzą się  nieporozumienia, konflikty czy kłótnie. Czasem w wyniku niewłaściwej oceny czyjegoś zachowania, przypisania komuś złych intencji możemy utracić ważną dla nas relację lub pogrążyć się w złym nastroju. I to zupełnie niepotrzebnie! Tylko dlatego, że błędnie odczytaliśmy czyjeś myśli. 

Tak właśnie mogło stać się w relacji Julii i Eweliny. Julia błędnie odczytała zachowanie przyjaciółki (gdy ta śmiała się w towarzystwie innej koleżanki) i w efekcie zaczęła jej unikać, na co z kolei zareagowała Ewelina, prawdopodobnie także błędnie odczytując motywy zachowania swojej przyjaciółki.  

Hipotezy wymagają sprawdzenia  

Julia powinna dowiedzieć się, że aby poradzić sobie z tym problemem nie może za mocno przywiązywać się do swoich interpretacji wydarzeń. Nie może traktować ich jako pewników tylko jak hipotezy, które nie zawsze muszą być słuszne i dlatego wymagają sprawdzenia. Warto w tej sytuacji dopuścić do głosu inne, alternatywne możliwości wyjaśnienia sytuacji.

Może Ewelina śmiała się z innego powodu? Aby lepiej  zrozumieć czyjąś reakcję i uchronić się przed popełnieniem błędu, trzeba zrobić coś, by zweryfikować swoje przekonania na  temat określonego wydarzenia.

Zanim się na kogoś obrazisz lub pogrążysz się w rozpaczy upewnij się, że dobrze zrozumiałeś co się dzieje, spróbuj lepiej poznać myśli i uczucia drugiej osoby.

Jak to zrobić? Najprościej - porozmawiać z osobą, której dotyczy sytuacja. Powiedzieć o swoich odczuciach i swoim rozumieniu sytuacji a potem dać szansę na przedstawienie punktu widzenia drugiej stronie.  


Małgorzata Kamińska, psycholog        

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wychowanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy