Reklama

Wszystkie dzieci chcą pomagać

„Wszystkie dzieci chcą pomagać? To niemożliwe! Mojego Kacpra nic nie interesuje poza piłą nożną i komputerem. Nigdy nie myśli o tym, aby zaproponować pomoc, zrobić coś w domu z własnej woli. Nawet nie odniesie po sobie talerza.

Pewnie nie widzi, jaka jestem zmęczona. Inaczej by to wyglądało, gdybym miała córkę!". Mama Kacpra nie może uwierzyć w to, że jej syn jest zdolny do empatii i prospołecznych zachowań. A jednak Kacper z pewnością nie urodził się samolubem a jego płeć nie jest dobrym wytłumaczeniem tego, że jako nastolatek nie przejawia zbyt wiele chęci do pomocy.

Większość rodziców pragnie, aby ich dziecko wyrosło na dobrego człowieka. Takiego, który chętnie pomaga i troszczy się o innych. Jak tego dokonać? To może być łatwiejsze niż myślisz, bo istnieją dowody na to, że empatia - zdolność do współodczuwania, reagowania emocjonalnego na nieszczęście drugiego człowieka -  to coś z czym się rodzimy.\

Reklama

Pojawia się u dzieci już we wczesnych latach życia. To dlatego niemowlęta płaczą słysząc płacz innego dziecka, a kilkulatki potrafią się dzielić, a nawet próbują pocieszyć kogoś, komu dzieje się krzywda. Z badań wynika, że zdolność do zachowań altruistycznych (dzielenia się, współpracy, pomagania, troski) nie zależy od płci i rośnie wraz z wiekiem - wraz z dojrzewaniem procesów poznawczych i emocjonalnych (np. zdolności rozumienia sytuacji z punktu widzenia kogoś innego). Jednak z jakiegoś powodu niektóre dzieci wyrastają na bardziej altruistyczne od innych. Jak to się dzieje?

Empatia,  jest wynikiem nie tylko biologii i  procesów wrodzonych, ale i socjalizacji, doświadczeń społecznych, jakie zbiera w ciągu życia dziecko. To dlatego to co robią rodzice, jakie przekazują wartości i jak wychowują jest takie ważne.

Być może mama Kacpra wychowując syna gdzieś popełniła błąd, nie nauczyła go, że pomoc i współpraca przy wypełnianiu obowiązków domowych to coś naturalnego. To ważne, aby już od małego wzmacniać w dziecku wrodzoną tendencję do zachowań proposołecznych i rozwijać u niego empatię. Małe dziecko jest zdolne do współpracy i dzielenia się tylko wtedy, gdy zetknęło się wcześniej z dawaniem i braniem w relacji z inną osobą i doświadczyło zarówno brania, jak i dawania.

Gdy dziecko obserwuje w swoim otoczeniu, albo w mediach,  zachowania prospołeczne szanse na to, że będzie je naśladować rosną. Wzmacnianie tych zachowań, a więc np. aprobata rodziców okazana za udzielenie pomocy działa podobnie. Pochwała pobudza rozwój altruizmu skuteczniej jeśli dotyczy nie tyle konkretnego zachowania, ale osoby - podkreśla, że dziecko jest wspaniałomyślną i pomagającą osobą.

Już przedszkolaki starają się być pomocne i przejawiają zachowania opiekuńczo-wychowawcze - zarówno w stosunku do swoich zabawek, jak i swoich rodziców. Warto pokazać im, jak cenne  i ważne jest to co robią. To nic, że pierwsze próby działania bywają niedoskonałe. To jasne, że może coś nie wyjść, że nawet najlepsza babeczka zrobiona w piaskownicy i podarowana na pocieszenie nie zmniejszy bólu zęba taty.

Doceniaj intencje i starania dziecka. Zapraszaj także do współpracy. Wszystkie małe dzieci garną się do pomocy rodzicom w wykonywaniu codziennych prac domowych.

Robisz sałatkę na obiad? Pozwól dziecku wziąć w tym udział. To potrwa dłużej, ale zysk jest ogromny. To nie tylko czas, który spędzacie razem, ale twój wkład w budowanie samooceny, samodzielności i zachowań prospołecznych dziecka. Dzieci są bardziej skłonne do pomocy, jeśli wcześniej uświadomi się im, że posiadają wiedzę i umiejętności potrzebne do jej niesienia.

Istotą prospołecznych zachowań jest zdolność rozumienia sytuacji z punktu widzenia kogoś innego. Pomocą w rozwijaniu tej umiejętności mogą być rozmowy i ćwiczenia z dziećmi dotyczące rozpoznawania cudzych postaw i odczuć.

Rodzice, którzy uczą dzieci identyfikować własne i cudze emocje a także wyjaśniają, jak niewłaściwe zachowanie dziecka wpływa na odczucia innych przyczyniają się do przyspieszenia rozwoju empatii. Nie potrzeba wiele, aby dziecko chętnie przejawiało zachowania altruistyczne. Mają bowiem wartość nie tylko dla osoby, której pomaga, ale także dla niego - czyli osoby pomagającej.

Uśmiech, szczęście i wdzięczność rodzica, koleżanki lub kolegi, dla której dziecko coś robi jest wystarczającą nagrodą i zachętą do kolejnych, podobnych działań.      


Małgorzata Kamińska, psycholog

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wychowanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy