Reklama

Stwórzmy rodzinne rytuały

Co tak naprawdę znaczy "Czas spędzony wspólnie z rodziną”?

Chodzi o proste codzienne sprawy, jak pogawędka przy robieniu kotletów albo wspólnym wieszaniu prania. Wielu rodziców niepotrzebnie odsuwa dzieci od codziennych zajęć domowych, tymczasem mogą być one dla nich zabawą, a dla nas okazją, by z nimi pobyć. Wiadomo, że praca pójdzie wolniej, ale zaręczam, że nie będzie to czas stracony.

Co jednak robić, gdy jesteśmy naprawdę zapracowani?

Często tacy do mnie przychodzą. Mówię im: "Stwórzcie rodzinne rytuały. Coś stałego". Co sami pamiętamy z dzieciństwa? Albo wydarzenia wyraziste i mocne, albo te, które się powtarzały. Też proste rzeczy: machanie przez okno na pożegnanie, wspólna kolacja, kiedy już wszyscy są w domu, wspólna modlitwa, jeśli rodzina jest wierząca. 

Reklama



A jeśli jedno z rodziców pracuje z dala od domu, niech dzwoni codziennie o tej samej porze. Jakie to daje korzyści? Buduje rodzinne więzi, co procentuje całe życie. Jeżeli od początku o nie dbamy, dziecko zyskuje poczucie bezpieczeństwa. Nim wejdzie w wiek "nastu"lat, to rodzice są dla niego najważniejsi. Jeżeli dobrze wykorzystamy ten czas, to nawet gdy się zacznie trudny okres dojrzewania, zdołamy utrzymać więź z pociechą.

Na pytania odpowiadał psycholog Jarosław Żyliński

Naj
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy