Reklama

"Odkryj swoje wewnętrzne dziecko"

Nie każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, jak duży wpływ na nasze dorosłe życie ma dzieciństwo. Warto się o tym przekonać sięgając po książkę "Odkryj swoje wewnętrzne dziecko" Stefanie Stahl. Lektura jest kluczem do rozwiązywania problemów w dorosłym życiu.

Fragmenty książki:

Kiedy rodzice poświęcają dziecku za mało uwagi i nie rozumieją jego podstawowych potrzeb, dziecko potrafi wiele zrobić, aby tę uwagę i zrozumienie otrzymać. Jest gotowe prawie na wszystko, by przypodobać się swoim opiekunom. Jeśli rodzice nie potrafią okazywać miłości lub/i mają problem, aby wczuć się w emocje i potrzeby dziecka, wówczas to ono przejmuje odpowiedzialność za swoje relacje z ojcem i matką.

Kiedy na przykład rodzice są bardzo surowi i oczekują posłuszeństwa i grzecznego zachowania od dziecka, wówczas będzie ono gorliwie spełniać ich polecenia, żeby byli z niego zadowoleni albo przynajmniej go nie karali.

Reklama

Aby dopasować się do rodzicielskich wymagań i za nimi nadążać, dziecko musi wyprzeć wszystkie swoje potrzeby i uczucia. Nie ma wtedy okazji nauczyć się radzenia sobie w odpowiedni sposób ze złością. Złość tymczasem jest niezbędna do prawidłowego rozwoju - pozwala nam ustalać własne granice i ich bronić. Kiedy własne zdanie dziecka ginie w walce z rodzicielską dominacją, dziecko powoli uczy się, że rozsądniej jest tłumić swoją złość, 49 a w rezultacie nie potrafi odpowiednio radzić sobie z emocjami ani bronić własnego zdania.

Wytwarza wewnętrzne schematy myślowe, takie jak: "Nie mogę się przeciwstawiać", "Nie mogę się złościć", "Muszę się dopasować", "Nie mogę mieć własnego zdania". Nawet kiedy w późniejszym wieku, najczęściej w okresie dorastania, zaczyna się przeciwstawiać narzuconym normom, to i tak pozostaje w szponach zaprogramowanych przez rodziców zachowań, ponieważ bunt jest tak samo ograniczający jak dopasowywanie się do oczekiwań innych.

Dziecko Cienia takiego nastolatka, a potem dorosłego, naznaczone jest poczuciem zdominowania. Taka osoba łatwo zaczyna postrzegać innych przez pryzmat tego doświadczenia jako nadających ton i władczych. Wówczas albo się do nich dopasowuje, albo się buntuje. Dopiero gdy pozna swoje Dziecko Cienia oraz usunie głęboko zakorzenione schematy myślowe i wzorce, będzie mogła poczuć się wreszcie w głębi siebie równa innym.

Mamo, zrozum mnie! Rodzicielska zdolność do empatii 

Rodzice, którzy z trudem wczuwają się w potrzeby swoich dzieci, mają również kłopot z dostrzeganiem ich uczuć i potrzeb. Z tego powodu ich pociechy często mają wrażenie, że to, co robią i myślą, jest nieprawidłowe, mimo że tak naprawdę jest jak najbardziej w porządku.

Rodzice, którzy nie potrafią współodczuwać ze swoimi dziećmi, mają ograniczony dostęp do własnych uczuć, co utrudnia im okazywanie empatii innym. Kiedy na przykład syn jest smutny, ponieważ kolega nie chce się z nim bawić, wówczas matka musi skonfrontować się z własnym uczuciem smutku, bo w przeciwnym razie trudno jej będzie wczuć się w sytuację swojego dziecka.

Jeśli matka odsuwa na bok swój smutek lub go ignoruje, to samo będzie robić ze smutkiem syna. Z powodu bezsilności może wygłosić jakiś szorstki komentarz, na przykład że syn nie powinien się tak przejmować, bo jego kolega i tak jest przecież głupi. Wówczas dziecko uczy się, że kiedy odczuwa złość, nie jest w porządku, a ponadto że znajduje sobie złych przyjaciół.

Gdyby zaś matka (lub inna bliska dziecku osoba) rozumiała swój smutek, potrafiłaby dopuścić do siebie takie samo uczucie u dziecka i wyjść mu naprzeciw. Wówczas mogłaby powiedzieć do swojego syna: "No tak, doskonale cię rozumiem, jesteś smutny, bo Jonas nie chce się z tobą bawić". I wyjaśniłaby mu, jakie mogą być przyczyny zachowania Jonasa, oraz zastanowiłaby się z dzieckiem, czy ono samo nie przyczyniło się do takiej sytuacji. Wówczas młody człowiek uczy się nazywania swoich uczuć, w tym wypadku smutku, uczy się, że nie jest sam w sytuacji, kiedy potrzebuje zrozumienia. Dowiaduje się też, że może rozwiązać swój problem.

Widząc empatyczne zachowanie rodziców, dziecko uczy się rozróżniać i nazywać swoje zachowania. A ponieważ opiekunowie dają mu sygnał, że jego uczucia są w porządku, uczy się także, jak się z nimi obchodzić i jak je w odpowiedni sposób regulować. Rodzicielska empatia jest jedną z najważniejszych kompetencji wychowawczych. Jest medium, poprzez które kształtujemy zarówno dobre, jak i złe wzorce.

Fragment książki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy