Reklama

Na to nie jest za wcześnie

Zaangażowanie rodziców w edukację dzieci powinno mieć miejsce od wczesnych lat, inaczej jego pozytywny wpływ może zostać przyćmiony przez niekorzystne oddziaływanie rówieśników – wynika z badania przeprowadzonego przez amerykańskich naukowców.

Wykorzystane w badaniu dane pochodziły od uczniów szkoły średniej w Chicago, w której liczba uczniów rezygnujących z nauki jest o 95 proc. wyższa niż w reszcie miasta. Naukowcy zwracali uwagę na czynniki takie jak: efektywność nauczania, rola odgrywana przez skład demograficzny szkoły, wpływ rówieśników oraz rodziców i wyniki szkolne. 

Każdy z tych czynników był oceniany na odpowiedniej skali. Przykładowo, obecność rodziców w życiu dziecka była oceniana jako wysoka, średnia lub niska. Z kolei wpływ rówieśników był oceniany przez pytanie badanych uczniów o wyniki szkolne i poziom zainteresowania ich przyjaciół, jak również o intensywność kontaktów z rówieśnikami, którzy już zrezygnowali z dalszej nauki. 

Reklama

- W tym wypadku ponad 50 proc. uczniów powiedziała, że ich przyjaciele uważali szkołę za "stratę czasu" - mówi Anuj Mubayi z Arizona State University, jeden z autorów badania.

Prof. Mubayi tłumaczy, że ideą, która przyświecała przeprowadzonemu badaniu, był pomysł, że zachowania społeczne przenoszą się z osoby na osobę, poprzez kontakty społeczne i wpływ innych. Działać ma tutaj mechanizm przypominający rozprzestrzenianie się chorób zakaźnych.

Naukowiec zaznacza jednak, że nie jest możliwe w 100 proc. pewne "zaszczepienie" dzieci przeciwko rzuceniu szkoły poprzez większe zaangażowanie w ich edukację. Z rezultatów badania wynika, że jeśli negatywny wpływ rówieśników na ucznia z zaangażowanymi rodzicami osiągnie wystarczająco wysoki poziom, prawdopodobieństwo rzucenia szkoły zaczyna wzrastać w podobny sposób jak u dzieci z niezaangażowanymi rodzicami.

Mubayi dodaje, że kluczowy w tym wypadku okazuje się czas: - W momencie, w którym wyniki szkolne spadają poniżej pewnego poziomu, potencjalny późniejszy pozytywny rodzicielski wpływ nie jest już w stanie odwrócić tego trendu. Wręcz przeciwnie, może nawet pogorszyć sprawę i sprawić, że uczeń będzie się buntował.

O ile badanie przedstawia wstępne wyniki dotyczące wpływu na edukację pozytywnej relacji rodzic-dziecko oraz wsparcia od wczesnych lat, jego autorzy podkreślają, że problem jest o wiele bardziej złożony. W planach mają powtórzenie badania w innych szkołach, aby zebrać dane pochodzące z innych środowisk.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: edukacja
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy