Reklama

Kiedy dziecko nie lubi czytać

Maja jest wesołą, pełną energii dziewczynką. Uwielbia sport i zabawy ze swoim psem. Każdą wolną chwilę najchętniej spędzałaby na placu zabaw, albo... przy komputerze.

Lekcje odrabia szybko i niedbale i ogólnie nie przepada za nauką. "To zdolna dziewczyna, ale mogłaby częściej zaglądać do książek" - mówią nauczyciele. "Gdyby więcej czytała, to by miała lepsze oceny" - usłyszeli na zebraniu rodzice. Ale właśnie z tym jest problem. Maja wolałaby już wykonać jakieś obowiązki domowe, niż z własnej woli wziąć książkę do ręki.

Oto co zrobili rodzice Mai, aby zachęcić ją do czytania.  

Sposób na nudę  

Właśnie skończył się rok szkolny i nadeszły upragnione przez wszystkie dzieci wakacje. Maja zdała do czwartej klasy. Z radością rzuciła w kąt tornister i znienawidzone książki.

Reklama

Niestety, na razie nigdzie nie wyjeżdża i poza komputerem nie czeka ją zbyt wiele atrakcji. Koleżanki wyjechały a rodzice w pracy, co tu robić? Jej wzrok padł na gazetkę o psach.

Rodzice Mai wybrali dobry moment. Teraz, gdy dziewczynka się nudzi łatwiej będzie zachęcić ją do czytania. Dlatego właśnie kupili i położyli w widocznym miejscu czasopismo o tematyce, która na pewno zainteresuje ich córkę.

Gazetka to łatwa, dobra na start lektura - niezbyt gruba i pełna kolorowych zdjęć.  

Komputer ma wolne 

Gdy mama wróciła z pracy zobaczyła Maję znów przy komputerze. "Nie wiem czy wiesz, że twój komputer, tak jak ty, ma teraz wakacje. Musisz dać mu odpocząć" - powiedziała wesoło do córki. Następnie wspólnie ustaliły, ile godzin dziennie może być włączony. Maja nie była szczęśliwa z powodu tych ograniczeń, ale zgodziła się w końcu na nowe zasady. Okazało się jednak, że ma teraz więcej wolnego czasu i niewiele pomysłów jak go zagospodarować.  

Wspólne czytanie 

Mama zaproponowała, aby następnego dnia wybrały się razem do biblioteki. Dziewczynka i tak nie miała co robić, więc zgodziła się, szczególnie że po drodze miały wstąpić na lody.

Niestety, w bibliotece żadna lektura nie przykuła jej uwagi, więc mama sięgnęła po książkę ze swojej młodości. Pomyślała, że chętnie do niej wróci, a może przy okazji zachęci do czytania córkę? Wzięły także książkę polecaną dla dzieci przez panią w bibliotece.

W domu, kiedy Maja zaczęła bawić się z psem mama zaczęła czytać na głos. Nie doczytała jednak do końca rozdziału, bo czekały na nią obowiązki domowe. To nie spodobało się Mai, która była bardzo ciekawa dalszych przygód bohaterów. Mama zaproponowała, aby teraz ona poczytała jej na głos. I kilka minut dziewczynka naprawdę to robiła!  

Wieczorem Maja sama usiadła z książką w ręku. Mama miała już wolne więc wzięła inną książkę i zrobiły sobie "klubik czytelniczy". Potem dziewczynka zdała mamie relację z tego co wydarzyło się w jej książce.

Ustaliły, że klubik czytelniczy będzie funkcjonował codziennie między 18.00 a 19.00 - obu bardzo spodobał się ten pomysł. Następnego dnia dziewczynka pierwsza przypomniała mamie, że zbliża się już "ta" pora. 

Specjalne miejsce  

Gdy Maja oglądała coś w internecie, mama zaproponowała, aby weszła na stronę księgarni internetowej i sprawdziła, jakie są dostępne książki z tematyki, która ją interesuje. Maja wybrała coś dla siebie a mama dla siebie i taty. Postanowiły też przeznaczyć jedną półkę regału na książki "klubu czytelniczego".

Tę półkę Maja mogła sama przyozdobić. Od razu wzięła się do roboty. Wkrótce czytanie przestało kojarzyć się Mai z przykrością i karą. Przekonała się, że z książką może przeżyć naprawdę ciekawą przygodę.


Małgorzata Kamińska                    

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wychowanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy