Reklama

Jak rozpoznać zakochanego nastolatka?

Kiedy nagle przestajesz poznawać własną córkę lub syna, nie martw się na zapas. Może twoje odmienione dziecko przeżywa właśnie pierwszą miłość?

Wielu z nas nie przywiązuje specjalnej wagi do pierwszego zauroczenia dziecka. Bo uważamy je za przelotne, a czasem nie chcemy wchodzić z butami w intymne sprawy nastolatka.

- Warto jednak pamiętać, że pierwsza miłość jest czymś więcej niż fascynacją płcią przeciwną - podkreśla psycholog Iza Kurzejewska.

- To wtedy młodzi ludzie budują poczucie własnej wartości, testując swoją atrakcyjność i pozycję w grupie. Bo gdy uda im się pokonać rywali w walce o czyjeś względy, ich akcje rosną. Dlatego dobrze rozumieć, co dziecko przeżywa, i wspierać je. Od pozytywnych doświadczeń w tym momencie zależy m.in. to, czy będzie potrafiło nawiązywać mocne relacje w przyszłości. Przy tym "pozytywne" niekoniecznie oznacza odwzajemnione uczucie. Chodzi o to, z jakim odzewem spotyka się w otoczeniu. Sprawdź, co może niepokoić u zakochanego nastolatka i jak na to reagować.

Reklama

Nagła zmiana zainteresowań i trybu życia

Twój syn po lekcjach zawsze biegł na boisko, lecz teraz jego zapał uleciał. Córka skakała z radości, kiedy wyjeżdżaliście na weekend, a dziś wyciągasz ją siłą. Masz wrażenie, że z dnia na dzień dziecku przestało zależeć na wielu rzeczach. Zmiana nawyków i odsuwanie się od otoczenia martwią dorosłych, lecz w stanie zakochania są typowe. Nastolatek zużywa teraz 90 proc. energii na poradzenie sobie z silnymi emocjami. Jednym z nich jest zdumiewające odkrycie, że ktoś stał się dla niego ważniejszy niż on sam.

Hormony przywiązania - wazopresyna i oksytocyna - jak szalone zwiększają produkcję w jego organizmie. Dlatego z obiektem swoich westchnień najchętniej spędzałby cały wolny czas. W porównaniu z tym pragnieniem, wszystko inne traci na znaczeniu.

- W podobnej sytuacji zachowajmy spokój, ale nie pozwólmy, by nastolatek całkiem zamknął się w swoim świecie - radzi Iza Kurzejewska.

- Nawet jeżeli sądzimy, że dziecko wiele traci, zaniedbując kolegów i hobby, zrezygnujmy z przemawiania mu do rozsądku. Ale okażmy stanowczość. Dalej rozliczajmy dziecko z obowiązków, umów oraz postępów w nauce. Powstrzymajmy się tylko od atakowania jego obiektu uczuć. Negatywne komentarze ("Tańczysz jak ona ci zagra!") upewnią dziecko, że w swoich przeżyciach jest osamotnione. Nie ograniczajmy mu spotkań, przeciwnie: zapraszajmy jego dziewczynę lub chłopaka do domu. Dzięki temu lepiej się poznacie, a ty będziesz mogła dyskretnie obserwować rozwój wydarzeń.

Od płaczu do euforii

Dziecko tryska optymizmem, ale już za chwilę znajdujesz je w stanie załamania. Nigdy nie wiesz, jak zareaguje, bo każda uwaga może sprowokować wybuch histerii lub śmiechu. Wszystkiemu znów winne są hormony. Wyobraź sobie, że w organizmie dojrzewającego chłopca poziom testosteronu podwyższa się o 80 proc.! To największy taki skok w jego życiu.

Z kolei zawartość adrenaliny, dopaminy i serotoniny, odpowiedzialnych za miłosną euforię, wzrasta dwudziestokrotnie. Co nasila wahania emocji, bo pojawia się równie intensywny strach przed utratą ukochanej osoby. Nastolatek jest w siódmym niebie, ale równocześnie staje się hiperwrażliwy. Ranią go najmniejsze gesty, które - choćby w wyobraźni - uzna za odtrącenie.

Uwaga! Wbrew powszechnej opinii to nie dziewczynki, a chłopcy przeżywają głębiej młodzieńczą miłość. Prawdopodobnie dlatego, że jest to dla nich pierwsze doświadczenie intymnej relacji. Dziewczynki natomiast mają jej namiastkę w swoich kobiecych przyjaźniach. Zmiany nastrojów, szokujące dla rodziców, biorą się z mieszanki emocji: lęku,poczucia braku kontroli nad życiem i... szczęścia. - Tłumaczenie dziecku, że to stan przejściowy, mu nie pomoże - wyjaśnia Iza Kurzejewska.

- Dlatego nie lekceważmy jego rozterek, jeśli już zechce się z nich zwierzyć. Doradźmy, jak postępować z chłopakiem albo dziewczyną, nie żartujmy z nich, nie mówmy, że przejmuje się głupotami. Ale też nie reagujmy paniką na stwierdzenia typu: "moje życie nie ma sensu". Wahania nastrojów wymagają od rodziców cierpliwości i zimnej krwi. Choć oczywiście można zostać posądzonym przez nastolatka o to, że nasz spokój wynika z ignorowania jego problemów.

Wygląd nowa obsesja

Twój syn, który do tej pory spędzał w łazience pięć minut, siedzi w niej godzinami. Kupił wodę toaletową i sam dopomina się o fryzjera? Masz stuprocentową pewność, że jest zakochany. Iza Kurzejewska:

- Nie martw się, gdy nagle twoje mądre dziecko poświęca mnóstwo uwagi płytkim sprawom. Podejdziesz do tego inaczej, gdy zrozumiesz, co to dla niego oznacza. Zaczyna zdawać sobie sprawę ze swoich mocnych i słabych stron. Jego poglądy i zainteresowania robią się bardziej ugruntowane. Chce świetnie wypaść, bo dzięki temu wzrasta jego pewność siebie. A eksperymenty z wyglądem pomagają mu wyrazić to wszystko, co czuje. Można powiedzieć, że wygląd dodaje nastolatkom odwagi, by bez kompleksów walczyły o osobę, na której im zależy.

Tekst: Maria Barcz

Olivia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy