Reklama

Dlaczego klaps jest zły?

Myślisz: od jednego klapsa nic się dziecku nie stanie. To nieprawda! Bijąc malca, niszczysz jego psychikę i swoją więź z nim. Oto, jakie mogą być tego skutki.

Polskie prawo zabrania bicia dzieci (przepisy weszły w życie w 2010 r.). Mimo to z badań przeprowadzonych przez TNS Polska na zlecenie Rzecznika Praw Dziecka wynika, że większość Polaków wciąż nie ma o tym pojęcia!

Co gorsza, aż 60 proc. rodaków akceptuje klapsy jako metodę wychowawczą, a 35 proc. uważa, że nikt nie powinien się wtrącać w to, jak rodzice wychowują swoje dzieci.

- Klapsy nie wychowują, mogą mieć natomiast fatalne skutki dla dziecka i jego relacji z rodzicem - mówi Nina Bylicka, pedagog. Wraz z ekspertem wyjaśniamy, dlaczego klaps nie jest właściwą metodą wychowawczą.

Reklama

✔UCZY BRZDĄCA PRZEMOCY

Dziecko uczy się przez naśladownictwo. Powtarza po tobie dźwięki, potem składa je w słowa. Uśmiecha się, kiedy ty się uśmiechasz. Bawi się w łapki, tak jak mu pokazujesz. Potrafi rozbawić cię do łez, zakładając twoje buty na szpilce.

- Niestety, maluchy naśladują nie tylko to, co dobre - podkreśla Nina Bylicka. - Równie szybko uczą się od nas tego, czego wcale nie chcemy im przekazać, np. przekleństw czy tupania ze złości. Tak samo jest z przemocą. Bijąc dziecko, dajesz mu komunikat: to jest w porządku. Tak można robić, bo robi to twoja mama czy tata - dodaje ekspert.

Dając zwykłego klapsa, uczysz, że silniejszemu wolno używać przemocy, że załatwianie spraw siłą jest czymś zupełnie normalnym. Na efekty nie będziesz musiała długo czekać. Na placu zabaw, w żłobku, przedszkolu, albo na rodzinnym przyjęciu dziecko uderzy kolegę. Uderzy ciebie, kiedy zrobisz coś, co mu się nie spodoba. Bo nie zna innych sposobów rozwiązywania konfliktów. A w przyszłości, zapewne da klapsa swojemu własnemu dziecku.

✔NIE WYCHOWUJE, TYLKO TRESUJE

Dając klapsa, rozładowujesz emocje. Przynosi ci to na chwilę ulgę. I to właściwie jedyna korzyść, jaką daje. Bo wychowawczej roli, którą mu się przypisuje, klaps nie spełnia. Nie sprawia, że dziecko staje się grzeczne, posłuszne, zaczyna wypełniać polecenia. - Bijąc malucha, straszysz go, ale nie uczysz, jakiego zachowania oczekujesz - mówi Nina Bylicka.

- Nie pokazujesz dziecku, co powinno zrobić, nie wyjaśniasz, co cię zdenerwowało. Nie wyciąga ono z tej sytuacji żadnej lekcji, nie może się z niej nauczyć, np. że powinno przechodzić przez jezdnię, trzymając cię za rękę, a nie wyrywając się i biegnąc przed siebie. Dowiaduje się, że coś ci nie odpowiada i przestaje to robić w obawie przed kolejnym klapsem, ale wciąż nie wie, czym to zastąpić - dodaje ekspert.

Właśnie dlatego klaps nie spełnia wychowawczej roli: maluch, który często dostaje klapsy, zaczyna zachowywać się jak tresowany piesek. Nie robi czegoś, za co może dostać klapsa, a z drugiej strony nie wie, jakim zachowaniem zyskałby twoją aprobatę. To stresuje brzdąca i sprawia, że może stać się wycofany i reagować płaczem na różne sytuacje. Smyk, który zazwyczaj dostaje klapsy na spacerze, tuż przed wyjściem z domu może wpadać w histerię.

✔NISZCZY TWÓJ AUTORYTET

Wydaje ci się, że bijąc dziecko, zyskujesz jego szacunek i pokazujesz mu, "kto tu rządzi"? Jest wręcz przeciwnie! Malec szybko orientuje się, że dajesz mu klapsa wtedy, kiedy czujesz się bezradna. Bijesz, bo nie wiesz, co robić. Nie radzisz sobie ze swoją złością, nie umiesz przekonać malucha, żeby zachowywał się tak, jak oczekujesz.

- Nawet małe dziecko kojarzy klapsy z osobą. Może rozumieć, za co je bijesz, ale wciąż nie wie, dlaczego. Dostaje przecież tylko informację "To denerwuje mamę. Mama nie chce, żebym to robił". Pilnuje się więc, ale tylko wtedy, kiedy jesteś obok. Gdy wychodzisz z pokoju, znika zagrożenie, a więc przestają obowiązywać reguły - wyjaśnia pedagog.

W ten sposób już we wczesnym dzieciństwie malec uczy się, że są pewne rzeczy, o których mama nie powinna wiedzieć. Rozwija się w nim rodzaj podwójnej moralności: żyje według innych zasad, kiedy jest z tobą, ale zakazy znikają, kiedy idziesz do łazienki. To zaburza waszą więź. Sprawia, że dziecko nie może traktować cię jako sojusznika i powiernika. Próbuje cię przechytrzyć, kombinuje, kłamie - ze strachu.

Z tego powodu może ci np. nie powiedzieć o bólu brzuszka, problemach w przedszkolu. A za kilka lat - o "fali" w szkole, molestowaniu, narkotykach... Na dobry kontakt z nastolatkiem pracujesz naprawdę od pierwszych dni życia dziecka!

✔RODZI W DZIECKU SILNY LĘK

Bicie sprawia, że maluch zaczyna się bać rodziców. Ukochana mama nagle zamienia się w potwora, przed którym trzeba uciekać. To dla maluszka trudne do zrozumienia.

- Gdy dasz klapsa, i trochę ochłoniesz, budzi się w tobie zwykle poczucie winy - mówi Bylicka. - Dlatego właśnie klapsom towarzyszy cała gama gwałtownych emocji: wściekłość, a potem poczucie winy i próby zrekompensowania dziecku tego wybuchu, np. przytulaniem czy prezentem - mówi ekspert.

Dla malca jest to kompletnie niezrozumiałe. A kiedy czegoś nie rozumie, czuje się zagrożone. Im częściej dajesz klapsy, tym większe staje się poczucie zagrożenia i brak stabilizacji. Dziecko, wobec którego rodzic dopuszcza się bicia, rozwija się więc gorzej. Strach zaburza pracę całego organizmu, wydzielane są hormony stresu, m.in. kortyzol.

Gdy jego poziom jest zbyt wysoki, komórki nerwowe w części mózgu odpowiedzialnej za naukę (hipokampie) obumierają. Dlatego bite dzieci często gorzej się uczą i mają niższy iloraz inteligencji. Miewają też trudności z rozwojem motorycznym.

✔OBNIŻA MALCOWI SAMOOCENĘ

Bijąc malucha, pokazujesz mu, że go nie szanujesz. A skoro nie szanuje go ktoś najbliższy, kto najbardziej go kocha, to jak on ma czuć szacunek do siebie samego? Każdy klaps to dla dziecka znak, że go nie akceptujesz, że cię zawodzi, rozczarowuje. Takie dziecko nie będzie miało ambitnych planów, pięknych marzeń. Bo przecież w swojej własnej opinii nie będzie zasługiwało na nic dobrego.

- Osoby o niskiej samoocenie już w dzieciństwie zadowalają się byle czym - mówi Bylicka. - Każdy przejaw zainteresowania, życzliwości, przyjmują z wdzięcznością. Są więc doskonałym "materiałem" na ofiary przemocy, molestowania, wchodzą z łatwością w toksyczne związki. Żyją przecież w ciągłym strachu, że kogoś zawiodą, tak jak mamę. A kiedy ktoś je źle traktuje, wykorzystuje, poniża, nie buntują się. Znają to przecież z domu i uważają za zupełnie normalne - mówi ekspert.

✔NAKRĘCA SPIRALĘ AGRESJI

Wielu rodziców nie zdaje sobie sprawy, jak często uderzają swoje dziecko. Nie zauważają, że "jeden klaps" zamienił się w ciągu roku w prawdziwe "spuszczanie lania".

- Jeden klaps pociąga za sobą kolejne - ostrzega Nina Bylicka. - Dziecko przyzwyczaja się do klapsów, może mówić: "Nie bolało", żeby rodzica zezłościć - dodaje ekspert.

Dając klapsa, dajesz sobie przyzwolenie na "łamanie" dziecka fizycznie, kiedy jesteś zła, zdenerwowana, gdy maluch robi coś nie tak. Nie myśl więc: "To tylko klaps", bo w ten sposób otwierasz sobie drzwi do przemocy. Zostaw te drzwi zamknięte - na zawsze.

Mam dziecko
Dowiedz się więcej na temat: klaps
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy